7 rocznica koncertu w Warszawie

Opublikowane 5/04/2014 przez xkaterine

Dokładnie 7 lat temu Tokio Hotel po raz pierwszy odwiedzili Polskę i zagrali koncert w warszawskim Torwarze w ramach trasy „Zimmer 483 European Tour”. Część z fanów została przy zespole i miała okazję zobaczyć ich po raz drugi trzy lata później. Świętujmy jednak pierwszy koncert TH w Polsce i cieszmy się, że już dwukrotnie byli tak blisko nas!

Zapraszamy Was do naszej galerii „Tokio Hotel w Polsce”, gdzie znajdziecie całą masę zdjęć z koncertu, jak i ze spotkania chłopaków z fanami.

Ktoś z Was był na tym koncercie? Planujecie jakoś świętować tę rocznicę?
A może jest jakiś wyjątkowy moment z koncertu, którego nigdy nie zapomnicie?
Podzielcie się swoimi wspomnieniami w specjalnym dziale na naszym forum!

Dominika

;-) 7 długich lat! aż trudno czasem uwierzyć! pamiętam ten dzień dokładnie, chociaż niestety nie byłam na koncercie ;( pamiętam jak rano szłam po BRAVO a tam było napisane o koncercie i o tym co chłopaki zagrają ;)) tak bardzo się cieszyłam, że są tak blisko mnie a jednocześnie daleko gdyż nie mogłam być wtedy w Warszawie. pamiętam to piękne niebieskie niebo i lekkie chumrki, jak pięknie świeciło słońce a ja wtedy myślałam: tak, TH jest dzisiaj tak blisko !! cały długi dzień myślałam o nich, a piosenka która kojarzy mi się właśnie z tym dniem to Totgeliebt ;)
cieszę się, że mamy co świętować!
dziękuję Aliens!! ;*)
- Michalina
  
  Oczywiście że świętuje. To był najlepszy prezent urodzinowy !!!!
Julita

Byłam na obu koncertach w Warszawie i Łodzi… nie wyobrażam sobie nie byc na ich koncercie jak akurat są w Polsce! Koncerty bardzo magiczne i nieziemskie ale za to przed to jeden wielki sajgon ścisk i dusznota…ludzie się pchali jak nienormalni oczywiście warto było „walczyc” ale mam nadzieję, że kiedyś tak to ogarną, że nie trzeba będzie trzec się aby ludzie cię nie przewrócili bądź zdeptali (mowa o Łodzi) bądź może kiedyś ludzie znormalnieją a nie będą się zachowywac jak zdziczała zwierzyna (i to niezależnie od wieku) Koncerty były boskie a chwile magiczne nigdy ich nie zapomnę a zwłaszcza tego w Warszawie :)
Magdalena Organa

Byłam na obu :)
- Angela
  
  Ja też :)
heilig

Ja nie byłam na koncercie w Warszawie… po prostu rodzice mnie nie puścili. Przez to miałam wielką depresję, po prostu nie mogłam sobie tego wybaczyć… Teraz to mi się wydaje śmieszne, ale wtedy naprawdę, jak tylko widziałam jakiś fragment koncertu to od razu zaczynałam płakać, że mnie tam nie było. Dopiero przed koncertem w Łodzi mi się polepszyło, na koncercie w Łodzi byłam i od tego czasu jakoś mi lepiej. Ale do tej pory żałuję, że nie byłam wtedy w Warszawie… bo po prostu te emocje, ci wszyscy ludzie dookoła, świetna atmosfera, po prostu jak się jest na koncercie to jakby się było z rodziną : D Ale mam nadzieję, że już niedługo będzie okazja żeby zobaczyć ich ponownie, bo w końcu ile można czekać?! :D
- anniax
  
  Miałam podobną sytuację – mnie też rodzice nie chcieli puścić do Warszawy. Przez długi czas było mi trudno się z tym pogodzić, właściwie do koncertu w Łodzi. Także żałuję, że mnie nie było w Warszawie. Jednak staram się pamiętać o dobrych wspomnieniach i bardzo lubię jeździć do Łodzi w porównaniu do Warszawy. Pozostaje czekać na kolejne koncerty – oby jak najszybciej. ;-)
THalways

Ja nie byłam na żadnym, bo moja rodzina ich nie znosi, i nie chcą mnie puścić, nawet na ten, który będzie w niedalekiej przyszłości:( Być z nimi od 9 lat i nie byc na żadnym koncercie…
- Jeannette
  
  Nie przejmuj się, też na żadnym nie byłam i też jestem z nimi od prawie 9 lat. Do Wawy nie mogłam pojechać, miałam wtedy 13 lat, więc nie było opcji. Ale w Łodzi też nie byłam, pomimo, że to moje miasto :). Szkoda tylko, że Twoja rodzina ma takie podejście, że jak im się nie podoba ich muzyka, to ty nie możesz jechać na koncert. Moi rodzice też za nimi nie przepadali (w sensie wyglądu), ale później nawet spodobały im się niektóre piosenki. Moja mama np. lubi „zoom into me”, a tata „spring nicht” i „dogs unleashed” ;). Także to jest troszkę nie w porządku, bo to w sumie Twoja sprawa, czego słuchasz.
  - THalways
    
    Mama to by się ugięła, bo się przyzwyczaiła, ale reszta… Ogólnie siedzą cicho, ale jak tylko usłyszą chociaż kawałek jakiegoś utworu, i powiem im kto to, to mówią, że mam tego nie słuchać, bo głupieje;/ Mają takie podejście do nich, jak ja do Biebera… Wygląd, odbił piętno najbardziej;/ Jakbym się uparła, to by mnie puścili, tylko że niestety sama.
    - TokioHotelka
      
      Ja mam podobną sytuację i nawet gorszą bo mama tak zapamiętala wygląd Billa za czasów zimmera że za kazdym razem jak włączam jakąs piosenke to wypomina mi że jestem nienormalna skoro tego słucham i ze pewnie jestem lesbijką bo podoba mi sie jego wyglad i mimo ze tlmacze jej ze tak nie jest to wogle nie slucha mnie i dalej obstaje przy swoim tak samo jest z innymi członkami rodziny od jakiegos czasu staram sie ich sluchac na sluchawkach a ze chce oszczedzac sluch to częsciej slucham bez
      - Angela
        
        Obie macie nie ciekawą sytuacje :(
        Mój tata za nimi nie przepada, ale pozwala mnie słuchać tego czego chce, nawet jak mu się nie podoba i tak powinno być u każdego.
        Akurat u niego nie jest tak , że nie lubi, tylko po prostu nie przepada, ale Humek mu się wyjątkowo spodobał :)
        Moja mama nic do nich nie ma :)
        Szkoda, że u was jest tak jak jest :(
        Ale może coś się u was zmieni w tej sprawie…Trzymam kciuki :)
      - TokioHotelka
        
        Dzięki :)
      - Angela
        
        Nie ma za co ;)
- Angela
  
  To nie w porządku, że skoro oni nie lubią , to ciebie nie puścili :(
Cliodne

byłam :) miałam 11 lat i ryczałam w trakcie koncertu 3 razy :D haha
pamiętam sporo… zwłaszcza utkwił mi w pamięci początek i transparent dla Georga, który wszystko mi zasłaniał :P i to, że po koncercie było mi okropnie zimno :P
- Angela
  
  Mnie też on czasami zasłaniał wszystko…hehe :P
Angela

Byłam , byłam i było mega super :D

7 rocznica koncertu w Warszawie

TH w sieci

Facebook

Schreibox

Kategorie