Bill i Tom pojawiają się w show od 20. minuty.

Uwaga! Tekst zawiera nieprzyzwoite zwroty!
Tłumaczenie:

Mike: To trzeci międzynarodowy album studyjny tych oto gości. Kings of Suburbia to album, o którym mówię. Bill i Tom z Tokio Hotel są z nami w Loveline.
Bill & Tom: Cześć!
Mike: Witajcie, chłopaki.
Tom: Dzięki!
Mike: Przeprowadziliście się do Stanów cztery lata temu?
Bill: Cztery lata temu, tak.
Mike: I gdy się tu przeprowadziliście, nie mówiliście w ogóle po angielsku?
Tom: Wciąż jesteśmy w tym słabi.
Dr Drew: Nie jesteście!
Mike: Mieliście jakiegoś nauczyciela?
Bill: Nie, nie, my po prostu…
Tom: Uczyliśmy się na ulicy.
Mike: Jesteście tacy skromni. Mówicie naprawdę dobrze, robicie to pewnie, swobodnie, także w trakcie wywiadów, ja nie potrafiłbym.
Tom: Na początku, kiedy przyjechaliśmy do Ameryki po raz pierwszy, w 2007 czy 2008 roku, mieliśmy ze sobą tłumacza. To było żenujące, bo kto bierze ze sobą tłumacza z angielskiego?!
Mike: Ale wiecie, że mamy w Dodgers gości, którzy są w Stanach piętnaście lat i nie potrafią powiedzieć po angielsku cholernego słowa?
Tom: Dzięki temu poczułem się lepiej.
Dr Drew: Tu w Stanach, w szkołach mamy klasy z różnymi językami.
Tom: Wierz mi, mamy Niemców, którzy nie potrafią mówić po niemiecku.
Mike: To temat, o którym się mówi. Jaki był główny powód waszego wyjazdu, byliście zbyt popularni?
Bill: Życie tam stało się już zbyt szalone i niezbyt przyjemne dla nas.
Tom: Większość ludzi przyjeżdża do LA, aby odnieść sukces, stać się sławnym, a my zrobiliśmy odwrotnie, chcieliśmy się ukryć.
Bill: My chcieliśmy się ukryć i to było dla nas doskonałe miejsce.
Mike: Czy to prawda – bo mieszkacie w USA – że trudno jest tu przykuć czyjś wzrok?
Bill: Dokładnie!
Mike: Da się poczuć tak, jakby ludzie byli ślepi. Życie tutaj w Stanach, szczególnie w LA, jest zupełnie inne niż w Niemczech, jestem pewien, ale jak podoba wam się to życie, praca tutaj? Czy to inne uczucie pójść tutaj do studia i pracować?
Bill: Ja i Tom żyjemy w czasie europejskim – jesteśmy na nogach do późna i kładziemy się do łóżek o szóstej rano, śpimy w ciągu dnia i wstajemy około pierwszej czy drugiej po południu.
Tom: Nie widzimy dużo słońca, poza tym myślę, że LA jest bardzo „porannym” miastem, mam na myśli to, że ludzie wstają bardzo wcześnie…
Bill: Żyjemy jak wampiry, zawsze jesteśmy na nogach w środku nocy, a w LA wszyscy są tacy zdrowi, wstają rano, idą na jogę, na pilates, piją drogie i zdrowe napoje…
Tom: My prowadzimy bardziej rock & rollowy tryb życia. Musimy przyznać, że nie robimy zbyt wielu zdrowych rzeczy.
Bill: Ale kocham życie tutaj… Te kilka godzin słońca, które mamy, są wspaniałe.
Mike: Tak, parę godzin dnia, ale słońce macie dookoła siebie, co jest fajne!
Tom: Tak, dokładnie! Wystarczy, że kiedy jesteś w studiu, wiesz, że na zewnątrz świeci słońce i od razu czujesz się lepiej.
Mike: Oczywiście z waszego sukcesu wynika pewien komfort finansowy, ale też presja podczas nagrywania albumu, bo wiecie, że oczy ludzi będą na niego zwrócone.
Tom: Tak, to prawda.
Bill: Po naszym ostatnim albumie, który ukazał się w 2009 roku, chcieliśmy odpocząć i nieco zdystansować się do kariery, nie byliśmy pewni, jakiego rodzaju muzykę chcemy tworzyć, więc potrzebowaliśmy odpocząć i trochę się odsunąć. Wszyscy w wytwórni mówili nam „o mój Boże, to zawodowe samobójstwo, nie możecie tego zrobić!’ A my odpowiadaliśmy „tak, ale to nas nie obchodzi”.
Tom: Są ludzie, którzy nagrywają płyty codziennie, to jakieś szaleństwo, jedna po drugiej, a to nie jest sposób, w jaki my to robimy.
Mike: Zwłaszcza w czasach eksplozji muzyki elektronicznej, masz rację, to nie jest przesada, wydaje się, że każdego tygodnia jakiś artysta wydaje nową muzykę.
Tom: Dokładnie. A kiedy zaczynaliśmy było inaczej. Wydaliśmy nasz pierwszy singiel gdy mieliśmy piętnaście lat, a więc dziesięć lat temu i wtedy było inaczej. Przez dziesięć lat to się zmieniło.
Bill: Tak, drastycznie.
Mike: Można by o tym długo rozmawiać. Ok, naszymi gośćmi są Bill i Tom z Tokio Hotel. Kings Of Suburbia to ich album, dostępny jest już wszędzie. Niebawem będzie dostępny też w sklepach tu w Stanach, bo już 11 listopada. Słyszycie muzykę? To „Love Who Loves You Back”, świetny przekaz jak na singiel. Hej, Emily! Dodzwoniłaś się do Loveline. Hm, cholera…
(rozmowa telefoniczna z Emily, która opowiada o problemach z chłopakiem, który jej się podoba, a następnie rozmowa z Tonim, który skarży się na przedwczesny orgazm podczas seksu)
Mike: Jak to możliwe, że Toni, rodowity Amerykanin, mówi po angielsku gorzej niż chłopaki z Tokio Hotel?
(rozmowa z dziewczyną, która skarży się, że jej chłopak podczas seksu klepie ją po kobiecych narządach rozrodczych [vagina=pochwa])
Tom: To brzmi nieco jak porno.
Dr Drew: Twój chłopak ogląda chyba za dużo filmów porno.
Emily: Powinnam udawać ofiarę?
Dr Drew: Nie, on sądzi, że to dla ciebie dobre.
Tom: Tak, pewnie uważa, że to lubisz.
Mike: Klepanie ci*ki? To energiczny ruch!
Tom: Cóż, to zależy od tego, jak to się robi, jeśli delikatnie…
Mike: Jakby mówić: „dobra dziewczynka”. Bill i Tom z Tokio Hotel są dziś z nami. Ich nowy album Kings Of Suburbia ukaże się w sklepach w USA 11 listopada. W 21 krajach ten album trafił na pierwsze miejsca sprzedaży. To niewiarygodne jaki odnoszą sukces, podoba mi się to! Ich oficjalna strona to tokiohotel.com.
(przerwa)
Dr Drew: Spróbuj wyjaśnić tym dwóm młodym gentlemanom, jakie obowiązują zasady używania języka w radiu.
Mike: To dziwne.
Tom: Tak. Będę musiał się skupić, żeby nie używać pewnych pewnych słów…
Mike: Nie martw się o to. To duże osiągnięcie mówić po angielsku lepiej niż Drew i ja, więc śmiało, mów co masz do powiedzenia.
Dr Drew: Możesz mówić wulgarne słowa w innym języku, to nie problem.
Tom: Naprawdę?
Dr Drew: Tak. Wcześniej powiedzieliśmy „Scheisse”.
Tom: Tak? I to jest w porządku?
Bill: Więc zawsze jak będę chciał przekląć, zrobię to po niemiecku.
Mike: Możecie mówić najgorsze rzeczy po niemiecku i będzie dobrze.
(rozmowa z Sarą, która skarży się, że jej chłopak bardzo wolno osiąga orgazm)
Mike: Kiedykolwiek musieliście przyspieszać wytrysk? Nie było problemu, kiedy potrzebowaliście dojść szybciej?
Bill: Nie, to nawet trochę dziwne, bo wcześniej dzwonił chłopak, który mówił, że do osiągnięcia orgazmu potrzebuje więcej czasu i myślałem, że to było dobre, więc nie rozumiem.
Tom: Bill zawsze dochodzi bardzo szybko.
Dr Drew: Tak, Mike też, w jakieś osiemnaście sekund.
Bill: Te telefony są dla mnie dziwne, bo pierwszy raz słyszę o takim problemie, bo zawsze myślałem, że ludzie raczej powiedzą „o nie, doszedłem w dwie minuty”.
Dr Drew: Nie, większość kobiet, nie wszystkie, ale większość, narzeka, gdy mężczyźnie zajmuje to więcej niż 12-15 minut. Tak, a opóźniony wytrysk sprawia, że kobieta czuje się nieswojo.
Bill: Tak, to całkowicie rozumiem.
Mike: Nie mogę wyobrazić sobie bycia w momencie, kiedy chcę dojść, ale nie mogę tego zrobić.
Bill: Tak.
Dr Drew: Możesz sobie to wyobrazić?
Mike: Nie mogę! Mogę sobie tylko wyobrazić, że w świecie, w którym żyję, jest tak: „proszę, nie dochodź, nie dochodź, ahhhhhh”.
Bill: I gotowe.
Mike: „Przepraszam”.
Tom: To samo dotyczy Billa. ma ten sam problem. Mówi mi: „Tom, dochodzę w trzydzieści sekund, co mogę zrobić?”, a ja mówię: „możesz popatrzeć na mnie jeśli chcesz”.
Dr Drew: Jesteś ekspertem w rodzinie, Tom?
Tom: Tak, wcześnie zacząłem.
Mike: Jesteście bliźniakami, prawda?
Bill: Tak, [Tom] jest o dziesięć minut starszy.
Dr Drew: Och, to robi różnicę.
Mike: Masz więcej włosów łonowych dlatego, że jesteś o dziesięć minut starszy? Co wyróżnia cię jako starszego?
Bill: Tak naprawdę to nic, po prostu jest dumny.
Tom: Nie, nie jestem dumny.
Dr Drew: Ja jestem z trojaczków i też jestem dumny, że jestem starszy o dwie minuty. W zasadzie jestem najstarszy.
Mike: Bill i Tom z Tokio Hotel przeprowadzili się do LA, żeby się ukryć. Świetnie wyglądacie i jesteście utalentowani, ktoś już wam proponował rolę w filmie?
Bill: Tak. Nie w LA, byliśmy w Miami i opuszczaliśmy imprezę z przyjaciółmi, a jakiś facet podszedł do nas i spytał: „Czym się zajmujecie, chłopaki?”, a my nie chcemy odopowiadać, bo zawsze, gdy ktoś nas o to pyta…
Tom: …udajemy kogoś innego.
Bill: Tak, wymyślamy coś.
Mike: Jak wtedy kłamiecie?
Tom: Zawsze mówię, że jestem aktorem porno.
Bill: To akurat głupie, ale kiedy ludzie pytają mnie czym się zajmuję, staram się wymyślić coś realistycznego, w co mogliby uwierzyć, raz gdy zostałem o to zapytany, odpowiedziałem „jestem studentem”, zapytał mnie „a co studiujesz?”, a ja powiedziałem „studiuję fotografię”, a on na to „wspaniale, jestem fotografem! Mam studio, jaki jest twój ulubiony aparat?” A ja…
Mike: Powinieneś pomyśleć o czymś, w co ludzie uwierzą. Możesz powiedzieć: „Jestem kulturystą.”
Tom: Aktor porno to dobra opcja, bo…
Mike: Nikt nie zadaje pytań.
Tom: Nikt nie pyta o nic więcej, wszyscy mówią „ok…”
Bill: Nie, ale gość z Miami nas obserwował i powiedział: „och, dlaczego prowadzicie tak drogi samochód?” i powiedzieliśmy „to dlatego, że nasi rodzice są bogaci”, a on na to „nie wierzę, musicie być jakoś utalentowani”, a ja „nie, skądże”. A potem przez całą noc mówił nam „czuję, że potraficie śpiewać albo coś w tym stylu, chcę wziąć was do studia, możemy razem zrobić wielkie pieniądze”.
(rozmowa z Sarą, która pyta o to, czego mężczyźni oczekują, kiedy podczas seksu chcą sprośnych słówek)
Tom: Nie lubię tego robić.
Bill: Nie mam pojęcia dlaczego ludzie to lubią.
Tom: Znam ludzi, którym się to podoba, ale ja tego nie lubię.
Bill: Ja też, byłem z ludźmi, którzy to lubią i tego nie rozumiem.
(dziewczyna tłumaczy, że też tego nie rozumie i nie lubi wulgaryzmów w łóżku)
Tom: Rozumiem cię.
(Mike mówi, że on to lubi i chciałby słyszeć, jaki jest ostry i brutalny i że faceci lubią tego słuchać)
Bill: Nie wszyscy. Ja tego nie lubię.
Sarah: Tak, ale to musi przyjść naturalnie.
Bill: Rozumiem cię, bo sam sobie zadaję pytanie, jeśli lubisz sprośne teksty, to czy chcesz, aby twój partner ci odpowiadał czy po prostu siedział cicho?
Sarah: Ja wolę trochę jęczeć i czasami powiedzieć „o tak!”
(prowadzący radzą dziewczynie, co powinna mówić swojemu chłopakowi w łóżku, następnie przerwa)
Mike: Bill i Tom z Tokio Hotel są tutaj, aby porozmawiać o ich problemach z wytryskiem. Bill powiedział, że dochodzi szybko, a Tom jest ekspertem.
Dr Drew: Wiesz, są identycznymi bliźniakami, więc wszystko genetycznie mają takie samo.
Mike: Jaki jest idealny czas na osiągnięcie orgazmu, zarówno dla mężczyzny jak i kobiety i dlaczego?
(rozmowa z Charlesem, który uprawiał seks z trzema różnymi kobietami i podczas każdego pękła mu prezerwatywa)
(rozmowa z Sally, która mówi, że uwolniła się od nałogu narkotykowego i po zerwaniu z chłopakiem boi się, że do tego nałogu wróci)

Mike: Bill i Tom z Tokio Hotel są na tyle mili i otwarci, że chcą rozmawiać z nami o orgazmie. Chcemy wiedzieć, jaki jest właściwy i idealny czas na osiągnięcie orgazmu dla mężczyzny jak i kobiety.
(przerwa)
Dr Drew: Słuchacze mówili nam o opóźnieniach z orgazmem, a nasi goście byli zszokowani, że jest to problemem.
Mike: Bill był zszokowany, a Tom powiedział, że to okej.
Tom: Tak, bo Bill zawsze dochodzi za wcześnie.
(rozmowa z Johnem, który mówi, że idealny orgazm występuje po 15 minutach, następnie rozmowa z Joshem, problemy techniczne, rozmowa z kolejnym słuchaczem, który mówi, że nigdy nie miał orgazmu, rozmowa się urywa)
Tom: Myślę, że przeczuł, że coś nadchodzi, ale to nie był orgazm.
(rozmowa z kolejnym słuchaczem, który mówi, że potrzebuje 45 minut, by osiągnąć orgazm)
Mike: Tom i Bill, reprezentujecie dwa różne bieguny, powiedzcie nam… Bo sądzę, że dopóki obie strony są szczęśliwe, taki czas jest w porządku.
Bill: Tak, ja też tak myślę. Dopóki oboje jesteście zadowoleni i dobrze się bawicie, jest dobrze.
Tom: Wiesz, jeśli ma się stałego partnera, czasami uprawia się seks nieco dłużej, a czasami kończy się po pięciu minutach.
Mike: W pięć minut przeżywam 4 orgazmy. Bill i ja mamy ten sam problem. W takich momentach myślę o różnych okropnych rzeczach, żeby opóźnić orgazm. Próbowaliście kiedyś tego?
Bill: Nie, nigdy. Naprawdę myślisz o czymś złym?
Mike: Tak, wyobrażam sobie na przykład, jak w dzieciństwie widziałem wielki śmietnik, a na nim stertę wypadających z niego szczurów.
Tom: Czy to skutkuje? Nie wydaje mi się.
Mike: Wiesz, czasem daje mi to dodatkowe 30 sekund.
Bill: Jeśli chcesz, żeby to trwało dłużej, myślisz o czymś okropnym, co sprawia, że podniecenie opada. To ma sens.
Mike: Ale jeśli chcecie przestać przejmować się orgazmem, weźcie ślub! Wtedy czas już nie ma znaczenia.
(rozmowa z Chrisem, który uważa, że idealny czas na osiągnięcie orgazmu następuje po 40 minutach, a następnie rozmowa z Miko, która uważa, że czas nie ma znaczenia, bo po prostu chce się dobrze bawić)
Mike: Przyjaźnicie się z jakimiś niemieckimi artystami, czy jest tak jak w Ameryce, gdzie im bardziej popularny jesteś, tym bardziej znienawidzony przez innych wykonawców?
Bill: Wszędzie jest tak samo.
Mike: David Hasselhoff chciał się z wami zaprzyjaźnić.
Tom: Tak, to prawda. Zawsze powtarzam, że nasz basista go kocha i w końcu się spotkali, w Niemczech na MTV EMA, David naprawdę myślał, że nasz basista jest jego fanem, dał mu nawet swoją płytę, zrobili sobie razem selfie, on uważa, że jest bohaterem w Niemczech.
Mike: Może to dlatego, że jego piosenka odnosi się do obalenia muru? (śpiewa) „Poszukuję wolności…”
(przerwa)
(rozmowa z Erwinem, który mówi, że najlepiej, jak orgazm następuje po 20 minutach, ale to zależy od okoliczności, bo np. w samochodzie liczy się prędkość, więc 5 minut jest optymalne; następnie rozmowa z Nadią, która zwierza się, że jest bardzo wrażliwa i dochodzi po 5-7 minutach)
Tom: Uważam, że to świetne, bo wiele kobiet ma zupełnie odwrotny problem.
(prowadzący zastanawiają się, z czego to wynika – z wielkości łechtaczki czy jest to uwarunkowane biologicznie)
Mike: Co z dziewczyną, z którą rozmawialiśmy wcześniej o uderzeniach w kobiecość? Myślicie, że może mieć dużą łechtaczkę?
Tom: Nie.
Mike: Nie chciała pozwolić uderzyć swojej kobiecości.
Tom: Prawdopodobnie nie. Gdyby miała naprawdę dużą łechtaczkę i była tak wrażliwa, w ogóle by tego nie zniosła.
Mike: Masz rację.
Tom: A ona powiedziała: „dał mi klapsa i było dziwnie…”, a gdyby miała dużą łechtaczkę powiedziałaby: „nigdy więcej tego nie rób”.
Mike: Zastanawiam się, jak oni to robią, bo jest wiele sposobów dawania klapsa. Co jeżeli to robił tak, jakby uderzał konia w wyścigu?
Tom: Sądzę, że to było bardziej jakby chciał powiedzieć coś w stylu: „dobra dziewczynka”.
(rozmowa z Rennee, który opowiada, że gdy kocha się bez prezerwatywy, dochodzi po 5 minutach, a gdy z – w 15 do 20 minut)
Dr Drew: Na naszym Instagramie ktoś skomentował, że idealny czas na orgazm jest wtedy, gdy partnerka już dojdzie.
Tom: Tak, zdecydowanie się zgadzam.
(rozmowa z Johnatanem, który opowiada, że jego orgazm mógłby trwać jak najdłużej)
Mike: Tak szczerze, to jestem wielkim fanem Tokio Hotel. Bill i Tom… Aż się popłakałem. Uwielbiam to, jak wyglądacie, jak występujecie.
(rozmowa z Evanem, który mówi, że idealny czas na orgazm jest po 5 i po 15 minutach)
Mike: Bill, powiedziałeś, że jesteś mężczyzną, który dochodzi dość szybko. Z następnym też tak jest? Bo jesteś młody i zdrowy, więc…
Bill: Cóż, myślę, że tak może być.
Tom: Ale to zależy od tego, co musisz potem robić. Jak potem mam iść do pracy, to nie mogę pozwolić sobie na drugą rundę.
Mike: To mam na myśli.
Tom: Ale równie dobrze możesz robić to teraz pod stołem.
Mike: Tak, mam orgazm podczas programu.
Dr Drew: Ale tylko jeden.
Mike: Pamiętasz to? Musieliśmy wyjść do łazienki.
(przerwa, w tle Love Who Loves You Back, potem bliźniaki podpisują płyty)
Mike: Domyślam się, że macie już dość tego pytania…
Tom: Skąd nazwa?
Mike: Tak, bo jesteście Niemcami, a ja mogę tę nazwę normalnie wypowiedzieć.
Bill: Nawet nie wiem, po prostu pomyśleliśmy, że brzmi dobrze.
Tom: Ja na to wpadłem. Chcieliśmy czegoś, co będzie brzmiało międzynarodowo, jesteśmy zespołem czternaście lat, teraz mamy dwadzieścia pięć… Zaczynaliśmy jako chłopcy i po prostu chcieliśmy brzmiącej międzynarodowo nazwy.
Mike: Jak udało wam się z tym pogodzić, bo mogę sobie wyobrazić, że wiele osób, które są tak sławne, są tym przytłoczone, a wy osiągnęliście taki sukces już w wieku 15 czy 16 lat. Obecnie jesteście sławni tak, jak pewnie sobie tego nawet nie wyobrażaliście, wasze życie jest teraz wspaniałe, obaj jesteście przystojni… Wszystko idzie po waszemu. Jak udało wam się to utrzymać?
Bill: Myślę, że w międzyczasie to utraciliśmy.
Tom: Tak, dlatego wzięliśmy trochę wolnego, żeby nagrać tę płytę. Nie wydaliśmy niczego przez 4 lata i to właśnie pierwszy album po takiej przerwie. Potrzebowaliśmy czasu.
Dr Drew: A jak wasze kontakty z rodziną? Macie braci, siostry?
Bill & Tom: Nie.
Dr Drew: A czym zajmują się wasi rodzice?
Bill: Są artystami. Mama jest malarką, a nasz ojczym ma swój zespół.
Mike: Dlaczego Niemcy tak bardzo lubią robić kupę?
Bill: To prawda? Nie wiem…
Tom: Co? Dlaczego Niemcy dużo pierdzą?
Mike: Zauważyłem, że w filmach porno, gdy pojawia się wątek odchodów, zazwyczaj są to Niemcy.
Bill: Naprawdę? Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem.
Tom: Dlaczego to oglądasz?
Dr Drew: To dobre pytanie.
Tom: Skąd to wiesz?
Mike: Powiedz im prawdę, Drew.
Dr Drew: Bo występuję w telewizji na kanale CNN i często Mike podsyła mi i mojej partnerce niekontrolowane beznadziejne zdjęcia i bardzo się wścieka, kiedy nie odpowiadamy. Dlatego musi to oglądać, żeby się rozładować.
Tom: To zabawne. Nie wiedziałem, że to popularne w Niemczech.
Mike: Sądzę, że to tylko miejska legenda. Są różne dziwactwa, jak np. Donkey Show w Meksyku.
Tom: Chyba oglądaliśmy o tym dokument, o uprawianiu seksu z osłem.
Bill: Och, tak, to było w Kolumbii?
Mike: Jak widać, Ameryka Południowa ma pewne problemy.
Bill: Tak, oni to pokazują. Przychodzi koleś i pyta „Chcesz zobaczyć, jak uprawiam seks z osłem?” a drugi na to: „Pewnie!” I idą, uprawiają seks z osłami.
Tom: Tak, zaglądają im pod ogon, jeśli są zaróżowione i wilgotne, to znaczy, że im się podoba.
Bill: Tak, mówią, że podoba im się to bardziej niż kobietom. Facet ma w domu żonę, a uprawia seks z osłem.
Tom: I mówią o tym, jakby to było normalne!
Dr Drew: Kto?
Tom: Ludzie z jakichś małych wiosek w Kolumbii.
Dr Drew: Skąd?
Bill & Tom: Z Kolumbii.
Tom: I są tam małe dzieci, mali chłopcy i koleś ich pyta, kto uprawiał seks z osłem, a oni wszyscy podnoszą ręce.
Bill: Oni tam zakochują się w tych osłach, są z nimi w związkach i tak dalej. Ale to chyba tylko plotka, bo mówi się tam, że jeśli to robisz, to twoje przyrodzenie staje się większe.
Tom: Tak, jeśli zaczniesz wcześnie uprawiać seks z osłem, twój penis będzie większy.
Bill: Zaczynają już w wieku 8 czy 9 lat.
Dr Drew: Jak powiedzieć „penis” po niemiecku?
Bill: Ehm, penis.
Mike: Chłopaki, widzę, że oglądacie filmy edukacyjne, więc może pomożecie Samarze, która ma pytanie odnośnie penetracji.
(trzy nieudane próby połączenia, następnie rozmowa z dziewczyną, która pyta, czy częsta masturbacja jest problemem)
Mike: Tom? Chciałeś coś powiedzieć?
Tom: Nie, tylko głośno o tym myślałem.
Mike: Miałem nadzieję, że ci nie przerwałem.
Tom: Nie, nie.
(przerwa)
Mike: W międzyczasie sprawdzaliśmy nasze konta społecznościowe. Ci kolesie nie oszukują, naprawdę je prowadzą. Jest wam z tym trudno?
Tom: Tak naprawdę jesteśmy w tym całkiem nowi, bo kiedy zaczynaliśmy, nie było takich portali.
Bill: Nie było Facebooka i tak dalej.
Tom: Ludzie oglądali teledyski tylko na MTV.
Mike: To obłęd!
Dr Drew: MTV puszczało teledyski?
Tom: Tak, dokładnie.
Mike: Pozostając w temacie teledysków, chłopaki, macie ostre teledyski, orgie i tak dalej.
Bill: Tak, kręcenie tego było niezłą zabawą. Znacie taki film „Pachnidło”? Powinniście go obejrzeć, to niemiecki film, jeden z moich ulubionych.
Mike: Jedyny niemiecki film jaki znam to „Ludzka stonoga”.
Bill: Nie, ale ten film [Pachnidło] jest naprawdę świetny i na końcu jest scena przedstawiająca orgię. Główny bohater tworzy perfumy i wtedy je rozlewa i wszyscy zaczynają się obściskiwać, powstaje wielka orgia, ludzie zapominają o wszystkim innym. To było moim marzeniem, stworzyć coś podobnego przy muzyce. Moim pomysłem było nagranie czegoś takiego do jednej z naszych piosenek i wreszcie nakręciliśmy ten teledysk.
Mike: Mnie się podoba i wygląda na to, że tobie też się podobało.
Bill: Tak, było świetnie.
(rozmowa telefoniczna z Markiem, który wyznaje, że wiecznie jest nienasycony i ma potrzebę seksu trzy-cztery razy dziennie; następnie rozmowa z Jo, który opowiada, że dziewczyna zerwała dla niego ze swoim chłopakiem, a teraz, gdy zaczęli uprawiać seks, ona chce wybierać pomiędzy byłym a obecnym partnerem)
Mike: Wiem, że to się zmienia, ale macie już za sobą dość długą karierę, więc powiedzcie, jaki artysta miał na was wpływ? Wzorowaliście się na kimś, czy mieliście swoją własną wizję zespołu?
Tom: Zaczęliśmy tworzyć muzykę kiedy mieliśmy siedem lat, moimi bohaterami tych czasów byli Aerosmith, kochałem ich, do tej pory kocham.
Bill: Ale szczerze mówiąc kiedy jesteś w studio, nie słuchasz dużo muzyki innych artystów. Obecnie lubimy taką samą muzykę.
Tom: Ja bardzo lubię naszą piosenkę w KROQ.
Mike: Tak, ja też.
(rozmowa z Irene, która opowiada, że we wczesnym wieku przeszła menopauzę, przez co powiększyła jej się łechtaczka)
Mike: Panowie… Było miło was gościć.
Bill & Tom: Dziękujemy.
Mike: Możecie wracać kiedy zechcecie. Mam nadzieję, że wraz z „Kings of Suburbia” osiągniecie jeszcze większy sukces.
Bill: Dzięki.
Dr Drew: A następnie wrócicie.
Bill: Na pewno.
Mike: Cieszę się, że przerwa wyszła wam na dobre.
Tom: Dokładnie tak.
Mike: Jeszcze raz wielkie dzięki, że wpadliście, Bill i Tom z Tokio Hotel.

Tłumaczenie: Emerald & xkaterine