Beichte – „Letzte Beichte” cz.2

U: Nie miałaś obawy, że właśnie dlatego ludzie nie kupią Ally bo nie jest lekką postacią? W naprawdę wielu FFTH to właśnie główne bohaterki są tymi najbardziej pozytywnymi postaciami, lekkimi w odbiorze, takimi absolutnie dobrymi duszyczkami. Rzecz jasna nie we wszystkich, bo znam także wiele opowiadań z o wiele bardziej skomplikowaną fabułą i postaciami, ale powiedzmy sobie szczerze: trudniej jest sprzedać statystycznej fance coś ambitnego i skomplikowanego, niż banalną historię miłosną.

Beichte: Jeżeli założyłabym z początku, że „statystyczną fankę”, jak to ujęłaś, interesują jedynie lekkie postacie, będące przymilnymi mimozami bez charakteru czy własnego zdania, to na samym wstępie zamknęłabym worda. Poza tym, zadaj sobie pytanie, czy stojąc przed planem napisania powieści o objętości 1500 stron w formacie A5, łatwiej ci to zrobić pisząc to, co rzeczywiście chcesz pisać, czy pisząc jakieś totalne bzdury, które ewentualnie ktoś chciałby przeczytać.

U: Autorki FFTH bardzo często starannie chronią swoje życie, chcąc zachować anonimowość. Czy ktoś z twojego otoczenia wiedział, że piszesz tą historię, że to ty jesteś Beichte? Czy raczej oddzielałaś oba te światy, starając się ich nie łączyć?

Beichte: Autorki właściwie robią rzecz odwrotną. Nie chronią prywatności, przynajmniej nie w moim pojęciu, a większość z nich wręcz lgnie do czytelnika, zbytnio się otwiera. Ja to oddzielałam, bo nie lubię przytłoczenia. W pewnym momencie stało się to koniecznością. Lecz masz rację, obecnie na moją metodę zapanowała chyba jakaś moda. Czyżby w FF czas na zmiany? Jednak tak, niektórzy ludzie z konieczności wiedzieli że piszę, a także co piszę. Były to moje dwie (byłe już) współlokatorki, z którymi ostatnio – na moim panieńskim –świętowałyśmy butelką wina, ozdobioną zdjęciem pewnego brodacza;) Ten ich pomysł był rozczulający.

Czytaj więcej

Beichte – „Letzte Beichte” cz.1

Kiedy ostatnio zajrzałam ponownie do tego opowiadania, szczerze zdziwiła mnie data publikacji ostatniego odcinka – to już ponad rok, a ja mam dziwne wrażenie jakbym dopiero wczoraj rozstawała się z Billem, Tomem i Ally. Zapewne doskonale znacie to uczucie, szczególnie w stosunku do tego opowiadania. Bo to jedna z tych historii, którą będą tak samo poruszające i aktualne zarówno za pięć, jak i za dziesięć lat.

Panie i panowie przedstawiam wam niezapomnianą Beichte autorkę „Letzte Beichte”.

„Pytasz mnie, jak stworzyć miłość tak piękną i niedoścignioną , by echa jej słów odbijały się po stokroć, ożywając w umysłach raz po raz od nowa. Pytasz jak dobierać zdania, by dźwięki melodii nigdy nie ustały, a gwarny szum braw był tak samo wyraźny, jak krople kapiących łez, które słyszałeś przecież tylko w swojej głowie. Pytasz mnie, nie dostrzegając, że setki zdań i tysiące słów kiedyś obrócą się w nicość, pozostawiając po sobie jedynie blady ślad istnienia. Bo to nie finezja słów i kolejność zdań, będzie tym co zapamiętałeś. To jedynie zarys obrazu sprzed Twoich oczu, stworzy wspomnienie, którego nigdy nie stracisz.* „

U.: Zacznijmy od standardowego już pytania. Skąd i dlaczego właśnie Tokio Hotel? To dość kontrowersyjny zespół, a na dodatek z tego co mi wiadomo ty już studiujesz, a niewielu jest dojrzałych fanów TH, więc tym bardziej tematyka zaskakuje.

Beichte: Jestem już magistrem, obecnie robię doktorat na mojej uczelni. Jednak nie przesadzajmy, kiedy rozpoczęło się Letzte-Beichte, a raczej kiedy powstał na nie pomysł, był rok 2008 czyli można powiedzieć, że – mając 22 lata – byłam może lekko starsza od grupy fanek, lecz nadal nie posiadałam zmarszczek mimicznych. Teraz jest sporo autorek w takim wieku, w jakim ja zaczynałam. A co do dalszej części, może dlatego, że nigdy nie chodziło o zespół? Nie pragnęłam stworzyć wiarygodnej kreacji świata show biznesu, jakiegoś odzwierciedlenia panujących w nim realiów, chodziło mi jedynie o emocje, o historię, która wzruszy, o wyczucie do słów, zawartą gdzieś pomiędzy nimi prawdę. Lecz nie potrafiłabym pisać o wzruszeniach mając za podstawę bohaterów, którzy mnie samą pozostawią obojętną. A bliźniacy nie pozostawiają mnie obojętną, myślę, że działają podobnie na wiele z nas.

U: Pomysł na tą opowieść przyszedł do Ciebie pewnego dnia, i po prostu siadłaś i rozpoczęłaś swoją przygodę na blogu? Czy też najpierw, na spokojnie napisałaś całe opowiadanie i dopiero wtedy zabrałaś się za publikację?

Czytaj więcej

483 News! i Ula Cicha przedstawiają…

Konkurs Amandy!

Chcielibyście wejść w posiadanie książki Uli Cichej „Blog Amandy”?

Teraz macie możliwość zdobycia jej za darmo! Jedyne, co musicie zrobić, to wejść na specjalnie przygotowanego bloga i odpowiedzieć na kilka prostych pytań związanych z Tokio Hotel, zdobyć hasło i wysłać je oraz swoje imię i nazwisko na maila: 483.news@gmail.com, w temacie wiadomości wpisując: „Konkurs Amandy”. Ostateczny termin to: 06.11.2011.

www.konkurs-amandy.blog.onet.pl

Zainteresowani?
Powodzenia!

PS. Wyniki zostaną ogłoszone 07.11.2011 za pośrednictwem Facebooka 483 News!.

„Dla pamięci z Bahnhofstrasse" – Kalljet

Znacie określenie „magia słów” ? Nie wątpliwie tak. Kiedy szukam w pamięci tych wyjątkowych historii, które zapisały się w wielu życiach, tysiącami emocji przeżywanych z każdym następnym słowem, myślę między innymi o „Bahnhofstrasse”. Bo to jedna z tych opowieści, które niosą ze sobą magię chwil i uczuć, które czegoś uczą i wiele do naszego życia wnoszą. Na zawsze rozkochując nas w sobie i literaturze.

„Widziałam Cię w lustrze, gdy czesałam włosy. Widziałeś mnie na zamarzniętej szybie, gdy szukałeś ciemności. Słyszałam Cię w radiu. Słyszałeś mnie w ciszy. Czułam Cię nocą, zasypiając i porankiem, pijąc kawę. Czułeś mnie kłamiąc głośno i milcząc w samotności. Ja i Ty. Ty i ja. Byliśmy razem, będąc osobno.
A zaczęliśmy się pewnego dnia, o pewnej godzinie.”*

U: Dlaczego pisanie? Jest tyle możliwości: malowanie, rysowanie, śpiewanie, taniec. Dlaczego postawiłaś, właśnie na literaturę?

Kalljet: I wierz mi, że je wykorzystuję, bo malowanie, rysowanie i nawet grę na gitarze można mi przypisać. Kiedy mam wenę – rysuję, a kiedy chcę pisać – piszę. Choć słowami łatwiej wyrazić mi to, czego pragnę i za czym tęsknię. Pisanie jest komfortowe, bo daje tę lekkość wypowiedzi, którą uwielbiam. I kiedy siadam i pozwalam płynąć słowom czuję, że to właśnie to, że to ja, że kocham tę część w sobie i nie pozwolę jej zniknąć.

U: Każdy z nas jakoś zaczynał, ale jak wyglądały twoje początki z FFTH i samym zespołem? W którym momencie poczułaś, że ty też możesz się w tym sprawdzić budując własną historie? Z pewnością musiało zacząć się od tego, że polubiłaś sam zespół, ale nie wierzę, że od razu wpadłaś na pomysł pisania w tej tematyce.

Kalljet: Nie, zespołu nigdy nie lubiłam i nie lubię nadal, a do Toma mam jedynie sentyment, który pojawił się, gdy zaczęłam o nim pisać i gdzieś tam we mnie pozostał. Moje początki ograniczają się do pisania dla przyjaciółki, bo lubiła czytać to, co piszę, a ja lubiłam ją uszczęśliwiać. Więc pisałam z myślą o niej, dopiero później odnalazłam w tym siebie, w tych słowach, w tych ciepłych, wakacyjnych wieczorach, kiedy siadałam z kubkiem cynamonowej herbaty i już wiedziałam, że ta noc będzie moja. Pierwszym opowiadaniem, które zapadło mi w pamięci, które już zawsze będzie tym, od którego wszystko się zaczęło – było opowiadanie Klimy.

Czytaj więcej

Petycja: Artykuł o autorce książki "Blog Amandy"

Jedna z polskich fanek TH wystąpiła z inicjatywą petycji do BRAVO, która dotyczy napisania artykułu o autorce „Bloga Amandy”, Uli Cichej.

Ta petycja ma na celu przekonać redakcję BRAVO do napisania artykułu o Uli i jej debiutanckiej książce. Ula Cicha to dwudziestoletnia autorka książki pod tytułem „Blog Amandy”, która opowiada o perypetiach piętnastoletniej dziewczyny. (…) Jej książka należy do gatunku takich, w których każdy znajdzie coś dla siebie, niestety wydawnictwo zapewnia słabą promocję i o „Blogu” jest cicho. Dlatego właśnie postanowiłam rozpocząć akcję, dzięki której pomogłybyśmy Uli się wybić. A skoro BRAVO pisze o podobnych sprawach, dlaczego nie miałoby napisać również o niej? (…) Sprawmy, żeby więcej osób usłyszało o wspaniałej książce, jaką jest „Blog Amandy”!

Petycję można podpisać TUTAJ, wymagane jest konto na Twitterze.
Zachęcamy do podpisania petycji! A jeżeli nie jesteście zdecydowani, zapraszamy do przeczytania wywiadu z autorką książki, który trafił jakiś czas temu na naszą stronę i zapoczątkował zupełnie nową serię „Osobowości FFTH”: TUTAJ. Być może pozwoli on Wam na lepsze „poznanie” Uli i jednak wzbudzi chęć złożenia podpisu pod petycją! :)

"Osobowości FFTH" – Ula Cicha

Ula Cicha – autorka poczytnego „Bloga Amandy”, książki o dużym znaczeniu dla fanów Tokio Hotel, którzy znajdą w niej liczne fragmenty o swoim ulubionym zespole. Na co dzień studentka Pedagogiki i mieszkanka Kostrzyna nad Odrą. W tym roku zgarnęła statuetkę najlepszej Autorki Fan Fiction TH.

A oto i nasza rozmowa:

P: Więc zdecydowałaś się na literaturę. Ale dlaczego właśnie ona? Jest mnóstwo innych dziedzin w których można się wykazać. Muzyka, rysunek, grafika komputerowa… Co sprawiło, że postawiłaś właśnie na pisanie?

Ula: Jeśli chce się robić coś na poważnie, trzeba to lubić, albo chociaż trochę się na tym znać. Gdybym powiedziała, że literatura dlatego, że umiem pisać, zabrzmiałoby to trochę narcystycznie, bo nie jestem żadnym Szekspirem, ciągle się uczę, a i mój styl pisania się zmienia. W każdym razie myślę, że to dziedzina, która sprawia mi najwięcej przyjemności i wymaga najmniej dopracowania.

P: Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z twoją książką, byłam przekonania, że ta opowieść musiała być wcześniej publikowana na blogu. Obecnie większość autorek FFTH publikuje przede wszystkim w sieci – na jakże licznych blogach.Ty także od tego zaczynałaś, czy debiutowałaś już na papierze?

Ula
: W moim przypadku było trochę inaczej, bo zaczynając pisanie byłam nastawiona na publikację papierową. Gdy odkryłam, że znalezienie wydawcy nie jest tak proste jak mi się wydawało, postanowiłam kolejne fragmenty; które były już napisane; publikować na blogu, mając nadzieję, że w ten sposób będę bliżej swojego celu.

Czytaj więcej

Czas na nowości!

beznazwy (2)

Wraz z nowym rokiem szkolnym, nadchodzą także nowości na stronie. Mamy dla was nowe działy o autorkach, znajdziecie je w strefie – Online. Do każdej z nas macie opis, a także kwestie za które na stronie odpowiada, dlatego jeśli tylko macie jakiś problem wyszukujecie osobę w której kwestii to leży i zostawiacie pod jej stroną komentarz z opisem problemu.

Ruszamy z cyklem: „Osobowości FFTH”. Raz bądź dwa razy w miesiącu, na naszej stronie ukazywać się będą rozmowy z autorami, którzy najbardziej zapisali się w historii twórczości FFTH. Już w piątek zaczniemy, od rozmowy z Ulą Cichą autorką „Bloga Amandy”. Wywiad rozpoczynający nasz cykl przeprowadziła Unlike, jednak kolejne wywiady będzie już robić na przemian z zapewne doskonale wam znaną Sneaky – autorką Der-Kristalengel i Uberschrifta , której bardzo za ową współpracę dziękujemy. Mamy nadzieję, że przywitacie ją ciepło na stronie ;)

Pojawiły się także dwa dodatkowe działy: „Księga Fan Fiction Tokio Hotel” – dział poświęcony waszym blogom w tym temacie. Zauważyłyśmy, że dość popularne stało się reklamowanie w shoutboxie, a równocześnie wiele osób poszukuje czegoś do poczytania. Dlatego uznałyśmy, że taka baza będzie dla was całkiem fajną sprawą.

Jak zgłosić bloga dowiecie się : TU.

Dodatkowo powstał dział – „Poszukuję – oferuję.” do którego zgłaszać będziecie mogli rzeczy, które chcecie sprzedać/oddać, a także te których poszukujecie. Ułatwi to nieco komunikacje między fanami w kwestiach wymiany rzeczy związanych z TH.

Jak zgłosić poszukiwaną lub oferowaną rzecz, dowiecie się z kolei:  TU.

"Blog Amandy" – dobra lektura dla każdego fana.

„Blog Amandy to historia nastoletniej dziewczyny, na którą czyhają
problemy współczesnego świata. Ciężar zmierzenia się z nimi, sprawia, iż
zakłada ona internetowego bloga i przypadkowo poznanym ludziom zwierza
się ze swoich problemów. A jak na jedną, niezbyt pokaźną Amandę, jest
ich zbyt wiele : jej rodzice non stop się kłócą, co prowadzi do rozwodu,
jej przyjaciółka zabrania spotykania się z inną koleżanką, przez co
dziewczyna czuje się,osaczona. Nie pomagają jej w tym także niespełniona
i niezbyt chciana miłość do wokalisty pewnego znanego zespołu, a także
to, że obaj jej bracia są zakochani. Jeden szczęśliwie, a drugi nie.
Amanda chciałaby pokochać kogoś z realnego świata tak jak Martyn i Ariel
i możliwe, że wykorzysta do tego nieznanego jej jeszcze chłopaka.
Dowiecie się czy tak będzie jeśli otworzycie tą książkę. I do tego
powiem wam jeszcze coś! Ale ciiii! Już wkrótce Amanda zostanie ciocią!”

Książkę zamawiać możecie na stronie autorki – www.ulilka.blogspot.com, albo na stronie wydawnictwa – www.radwan.pl.

Zapewne zastanawiacie się skąd takie polecenie na stronie dla fanów Tokio Hotel? Cóż nic, bardziej prostego – otóż tytułowa Amanda również jest częścią świata fanów TH! Dodatkowo jak mówi sama autorka chłopcy mieli znaczący wpływ na książkę : „Książkę napisałam po to, by podziękować im za uratowanie mi życia, a także po to, by pokazać, że fanki TH to nie tylko piszczące dwunastki, że zwracają uwagę na słowa ich piosenek, i że czasem mogą mieć więcej niż 20 lat..”

Tak więc zapraszamy do miłej lektury, Kochani!