Show w Mediolanie – 28.03

Koncert:

SOMETHING NEW, BDC, FIA, LWLYB, DOTS, THGNS, BETTER, CCS, WFU, RRR, BLACK, EASY, GGAG, AUTOMATIC, AYAWA, WI, DDM, SB
Kliknij w tytuł, aby obejrzeć video

image host image host image host image host

Więcej – TUTAJ

Meet & Greet:

video

imgbox imgbox imgbox imgbox

Więcej – TUTAJ

Pytania i odpowiedzi:

imgbox imgbox

video

Czytaj więcej

Wywiad dla Toazted

Georg: Jestem Georg.
Gustav: Ja Gustav.
Tom: A ja Tom, a wy oglądacie Toazted!

Dziennikarz: Tokio Hotel, witajcie w Amsterdamie! Jezu… Ciężko było wejść do środka.
Tom: Nie było tak ciężko, bo nasz bus zajechał pod samo wejście, więc było ok.
Dziennikarz: To świetne miejsce na koncert. To Paradiso, ten klub jest znany.
Gustav: Graliśmy tu już w 2006, tak mi się zdaje. Myślę, że w 2006.
Dziennikarz: To legendarne miejsce. Mieści maksymalnie 1500 osób. Grali tu U2, The Rolling Stones. Dla was jest to o wiele za mały klub!
Czytaj więcej

Wywiad dla FaceCulture

Na początku redaktor pyta, jak się mają i czy czują się tak, jak kiedy zaczynali karierę, skoro są wolni i niezależni od żadnej wytwórni. Bill odpowiada, że tak, mają wrażenie, jakby wracali do korzeni, do momentu, kiedy zakładali zespół 17 lat temu. Wtedy byli wolni i robili, co tylko chcieli – sami pisali piosenki, sami je produkowali. Byli skupieni na robieniu muzyki, która im się podobała i którą chcieli robić. Następnie redaktor wspomina, że widział stare zdjęcie na Instagramie Billa i zastanawia się, jak to było kiedyś, jak wtedy tworzyło im się muzykę. Bill odpowiada, że było łatwiej, kiedy byli wolni i niezależni, bo ekipa, z którą później się współpracuje, a także wytwórnia płytowa bardzo komplikują ten proces. Tom dodaje, że sukces również to wszystko utrudnia. Bill odpowiada, że największym wyzwaniem jest zachować prostotę i nie zapomnieć, dlaczego zaczęło się robić to, co się robi. Kochają muzykę, dlatego też ogłosili koncerty jeszcze zanim skończyli album – chcieli grać, nie chcieli dłużej zwlekać.
Czytaj więcej

Wywiad dla E-Werk

TH pojawiają się w 2:51

Na początku dziennikarz pyta o wyjazd bliźniaków do Los Angeles. Bill odpowiada, że zrobili to, aby zaczerpnąć inspiracji i znów być kreatywni. Przyznaje, że zanim tam wyjechali, nie sądził, że cokolwiek jeszcze wydadzą, a teraz są już w trakcie trasy z piątym albumem. Wyjechali do USA, aby móc znów żyć własnym życiem i odpocząć od wszystkiego. Są z Tomem w LA już od 7 lat i czują się tam jak w domu. Następnie dziennikarz pyta o to, co łączy ich z Kolonią, w której tego wieczoru grają koncert. Bill odpowiada, że nic. Bywali tu tylko na programach telewizyjnych, a koncerty gra im się tu naprawdę dobrze, bo fani świetnie się tu bawią.

Wywiad dla DW-POPXPORT

Pierwsze pytanie do ciebie, Tom
Tom:
Ta!
Liz chciałaby wiedzieć, czemu nie wrzuciłeś żadnego zdjęcia na Instagrama, skoro masz tam 90 tysięcy obserwatorów. Kiedy coś opublikujesz?
Tom:
Może coś wstawię, jak będzie 100 tysięcy obserwatorów, kto wie. Obserwujcie mnie.
A potem dodasz nagie zdjęcie?
Tom:
Może takie wstawię.

Czytaj więcej

„Wywiad” dla Süddeutsche Zeitung

Wywiad bez słów

Teraz nic nie mów, Billu Kaulitz

Wokalista Tokio Hotel, Bill Kaulitz w wywiadzie bez słów o swoim życiu w Stanach Zjednoczonych, marzeniach o ślubie i strachu przed natrętnymi fanami.

Urodzony: 1 września 1989 w Lipsku
Zawód: Wokalista i model
Wykształcenie: Ukończenie eksternistycznej szkoły realnej (Realschulabschluss)
Status: Śniący kalifornijskim snem

Czytaj więcej

Wywiad dla radia NRJ – 20.03

image host image host image host image host image host image host

Na początku dziennikarka chwali styl Billa i pyta, czy nosi też zwykłe koszulki i spodnie. Bill odpowiada, że czasem to robi, jak chce się po prostu rozluźnić, ale zaraz musi ubrać coś stylowego, żeby poczuć, że żyje. Następnie dziennikarka wspomina, że wiele zespołów rozpada się po jakimś czasie, na przykład z powodu problemów z pieniędzmi i pyta, jak chłopakom udało się przetrwać tyle czasu razem. Wokalista odpowiada, że są już zespołem od 17 lat. Dziennikarka pyta, czy to dlatego, że reszta zespołu pracuje i zarabia pieniądze, a Bill żartuje, że tak, bo są jego niewolnikami.
Następnie dzwoni fanka i pyta, co chłopaki następnym razem na siebie założą. Bill odpowiada, że nie planują tego, bo zależy im na tym, by być autentyczni, by być tym, kim chcą i nigdy nie rozmawiają o tym, w co się ubiorą. Zazwyczaj Bill patrzy na resztę i mówi: „Wyglądasz głupio, ale trudno”.
Czytaj więcej

Wywiad dla Sat.1

W wywiadzie Bill mówi o tym, że robią teraz elektroniczną muzykę i takie też są ich koncerty. Opowiada, że z tym brzmieniem czują się dobrze i to jest to, czego poszukiwali. Dodaje jednak, że na początku swojej kariery byli autentyczni i ten styl był ich przepustką do spełnienia marzeń. Robił to, co chciał robić i był taki, jak chciał być – to była dla niego wolność.
W dalszej części razem z Tomem opowiadają, że wyprowadzka do Los Angeles miała pomóc im odnaleźć balans między karierą a życiem prywatnym, tak, aby móc dalej cieszyć się ze swojej machiny snów, jaką jest Tokio Hotel.