A czy ten nasz polski fanclub po 7 latach zamierza się może zajać takim faktem, że nie ma o nim informacjii na oficjalnej stronie Tokio Hotel, podczas, gdy są tam informacje nawet o fanclubie np. z Chin i wyspy Reunion obok Madagaskaru?

A co ma do tego niemiecki fanclub?

No to czas najwyższy uderzyć tam, skąd FC otrzymał status oficjalnego, prawda? Bo to raczej nie należy do zadań niemieckiego FC.

No ktoś musi się „bawić w takie pierdoły”. Jak widać innym krajom się udało to załatwić.

no własnie trzeba byc wszedzie widocznym, żeby wszyscy widzieli, że jest polska, bez przesady.
Mysle zefanów jest coraz mniej i omprezy typu fanparty beda coraz to trudniejsze do zoorganizowania jesli chodzi o ilosc osob;(
sorry takie moje zdanie

Przesadzacie trochę, jako adminka strony wiem z doświadczenia, że to co fajnie się mówi, że trzeba załatwić, do załatwienia w rzeczywistości jest o wiele trudniejsze. Trzeba się odbić od tysiąca drzwi, rozmawiać z tryliardem osób i spędzać godziny nad takimi bzdurami, żeby do czegoś dojść, bo w świecie TH nie liczą sie już ani strony ani fancluby.
Praca przy stronie czy fanclubie to nie jest siedzenie przed ekranem i obgryzanie paznokci z nudów, tylko cały czas się coś robi choćby i na zapleczu strony, którego wy po prostu nie widzicie bądź o nim nie wiecie.
Btw. to strona niemieckiego fanclubu to TYLKO strona. Prawdziwym „graczem” jest tu Universal, którego oficjalny patronat FC ma, a to o wiele istotniejsze niż figurowanie na jakiejś stronie, której admini mogą miec tysiąc humorów i wymysłów na tle tego co na niej piszą.

Nasz FC jest jednym z najgorszych. Tyle w temacie.

Wierna fanka – naprawdę się grubo mylisz w swoich przekonaniach. Żeby działać wtedy, kiedy jest koncert, trzeba jeszcze ten koncert mieć, a to naprawdę nigdy nie jest takie pewne w naszym kraju… Dlatego trzeba pracować cały czas, a nie tylko okazjonalnie. I ten FC jest oficjalny – powstał z połączenia FATu i innego fc, osoby z FATu tam pracowały, więc po części akcja z Torwaru jest akcją tego FC… Oczywiście była wykonywana przez innych ludzi, ale wciąż przez oficjalny FC. ;)

Tak czytam te komentarze i ponieważ dochodzę do wniosku, że wszystko bierze się ze szczątkowej wiedzy na temat FC i jego działalności, więc przyszłam z wyjaśnieniami.
Jeśli chodzi o status oficjalny na stronie niemieckiego FC to taki status mieliśmy i figurował tam adres naszej strony. Problem pojawił się, kiedy oficjalny status od Good Music i Universala dostał też Tokio Hotel Poland, ponieważ niemiecki FC nie uznawał podziału na oficjalny fanclub i oficjalną stronę fanów, nie dało się tego im wytłumaczyć. Kolejne próby podjęliśmy, kiedy THP przestało istnieć, alew tym czasie w Universalu zlikwidowano pracę osoby od fanklubów, w związku z czym – jak widzicie – na stronie Universalu już nie ma zakładki o fanklubach i nami zajął się z ramienia Universalu promotor TH w Polsce, który pozwolił nam używać symbolu Universalu, przekazuje nagrody na konkursy fanowskie i służy pomocą, ale nie rozumie zamieszania z niemieckim FC, uważa, że ważne, że w Polsce jesteśmy uznani. Niemieckie FC znowuż nie napisze do niego, a my daliśmy sobie spokój na pewien czas, ale będziemy jeszcze próbować, skoro to dla was takie ważne. TH wie, że ma tu fanów i wie, że działamy.
Jeśli chodzi natomiast o akcje na koncertach, to nie rozumiem zarzutu, że nic nie robimy o.O Do tej pory były dwa koncerty (będziemy się starać o trzeci, wiadomo): na pierwszym był transparent, który jak wiecie stworzył FanArt z Agatą Sobocińską, ale że obecny Fanclub powstał z połączenia dwóch fanklubów, to są wpisane tam osiągnięcia jednego i drugiego. Jest napisane przy transparencie dokładnie czyją był zasługą, bo przez tyle lat się wiele rzeczy zmieniło, że już w obecnym składzie nie ma tych osób, które były szczególnie odpowiedzialne za transparent. Natomiast na drugim koncercie, to naszymi akcjami były serduszka, oklaski i światełka, a transparent robiła Samara – nasza koleżanka i była członkini FC – we własnym zakresie, więc nie rozumiem, czemu ktoś nam zarzuca niewywieszenie transparentu. Pozostałe akcje przecież się udały, serduszka wyszły przepięknie, a ty Wierna Fanka nawet nie wspomniałaś o tym, co dobre, tylko zarzuciłaś nam coś, co nie do końca było akcją FC. O numerkach już opowiadaliśmy, więc nie będę powtarzać, ale kto był do południa to widział jak udało się stworzyć jedną linię i rozdać wszystko potrzebne do akcji. Problemy zaczęły się, kiedy kolejni fani nie chcieli stać na końcu kolejki i ustawiali się jak najbliżej, przez co te wszystkie przepychanki i kłótnie. A ochrona też obiecała barierki do trzymania kolejki, a potem nie można się było na nie doczekać. Zdania są podzielone w tej kwestii.
A jeszcze, czemu niby jesteśmy najgorszym fanclubem, Drinni? Staramy się jak możemy, organizujemy konkursy dla fanów, służymy pomocą, organizujemy akcje i fanparty, do tego od zeszłego roku także wynagradzamy fanów za ich pracę, stworzyliśmy siatkę współpracy ze wszystkimi stronami, prowadzimy forum, stronę, wymyślamy coraz to nowsze zakładki na niej, żebyście mogli znaleźć wiele informacji o zespole. To, że chwilowo strona nie działa, to nie od nas zależy, ale od hostingu. Naprawdę mam wrażenie, że co by człowiek nie zrobił, to zawsze wytyka mu się jakieś błędy, a dobrych stron się nigdy nie widzi. I popieram właśnie Darkę – dużo zależy też od fanów i od ich zaangażowania, a przecież głównie zależy nam na tym, żeby fanom było jak najlepiej i ważniejsze akcje są konsultowane z Wami, na Facebooku czy na forum.
Jeśli są jeszcze jakieś zarzuty, proszę piszcie, a odpowiem.
Pozdrawiam, Ines

Georgia, ale wyjaśnienia takie pisaliśmy nie raz i nie dwa w odpowiedzi na pytania fanów na Facebooku, Twitterze, forum czy na stronie. Poza tym jeśli z jakichś przyczyn coś nie działa, to mówiliśmy, że są to prace konserwatorskie zależne od hostingu, a jeśli był to problem z administratorem pewnego razu, to napisaliśmy o tym dokładne oświadczenie.
Tak samo, Georgia, włożyliśmy dużo pracy w przygotowania do koncertu: robiliśmy dodatkowe serduszka, promowaliśmy akcje, promowaliśmy koncert, zajęliśmy się dystrybucją i wywieszaniem plakatów w największych miastach, informowaliśmy zagranicznych fanów, przygotowywaliśmy im mapki i obmyślaliśmy ich dojazd i zakwaterowanie, odpowiadaliśmy na mnóstwo maili i Kasia z Good Music nie dałaby nam wejścia na M&G, gdybyśmy leżeli odłogiem i nic nie robili, zapewniam Cię.
Jeśli chodzi o numerki, to my byliśmy za nimi, bo wiemy, jak to funkcjonuje w innych krajach i że to dobry system (choć u nas jak widać, się nie powiódł do końca z racji wielu czynników: niechęć ustawiania się fanów na końcu kolejki, brak potrzebnych barierek itp. itd.). Numerkami jednak nie zajmowały się osoby z FC (tylko na początku, bo było to też ułatwienie do rozdania potrzebnych gadżetów do akcji), ale osoby, które bywały na wielu koncertach i które chciały pomóc, by wpuszczanie przebiegało sprawnie i nie powtórzyła się sytuacja spod Torwaru. Nie mów, więc proszę, że była to osoba z FC, bo na pewno nie była, a wszystko znowu leci na nas.
Ale w sumie dobrze, że zaczęła się dyskusja – my wiemy, czego jeszcze część fanów nie wie i co im przeszkadza, a Wy może nie będziecie nas uważać za takie potwory, bo staramy się działać jak najlepiej, a i tak dostajemy po głowach. Też jesteśmy ludźmi i też możemy popełniać błędy, ale uczymy się na nich :)
Ines