Z ostatniej chwili: w Polsce nie ukażą się ani limitowana wersja super deluxe, ani tzw. polska cena. Dostępne będą jedynie wersja standard (11 piosenek) oraz deluxe (15 piosenek, CD + DVD).

Informacje o tym, na jakich polskich stronach już teraz możecie zamówić album znajdziecie TUTAJ.

To już oficjalnie potwierdzone – nowy album Tokio Hotel „Kings of Suburbia” (ang. „królowie przedmieścia”) będzie mieć premierę w Niemczech 3 października, a w pozostałych krajach europejskich, w tym także w Polsce kilka dni później – 7 października. Na zdjęciu obok możecie zobaczyć jego okładkę. Płyta jest już dostępna na Amazon.de (link) w przedsprzedaży, a jedna z jej wersji uzyskała status bestsellera – aktualnie zajmuje 1. miejsce na liście Top 100 w kategorii Muzyka.

Album w wersji podstawowej będzie zawierać 11 piosenek, w wersji deluxe będzie to 15 utworów. Według tracklisty dostępnej na francuskim Amazonie piosenki są tylko w wersji angielskiej. Tracklistę albumu możecie zobaczyć poniżej. Zaplanowana została także trzecia wersja albumu – super deluxe. Zawiera ona: album „Kings of Suburbia” w wersji deluxe (15 piosenek), 50-stronicową albumową foto-książkę, DVD z wywiadem o albumie, ekskluzywne taśmy demo zespołu na kasecie magnetofonowej z ich pierwszych nagrań jeszcze jako dzieci oraz album na dwóch płytach winylowych – czyli wszystko to, co jest widoczne na zdjęciu obok. Cena albumu na niemieckim Amazonie w wersji podstawowej to koszt 21 euro, deluxe 26 euro, a super deluxe 54 euro. Nie wiadomo jakie będą ceny w Polsce, więc tego nie przeliczamy.

Po lewej: tracklista w wersji podstawowej. Po prawej: wersja deluxe (CD + DVD).

Portal chartsinfrance.net o nowych piosenkach: „(…) Miesiąc cierpliwości będzie konieczny, aby wysłuchać jedenastu nowych kawałków Tokio Hotel dla wersji standardowej. W programie: „Run, run, run” – ballada na fortepianie, w której głos Billa jest smutny i płaczliwy, „Girl got a gun” to bardziej rockowy kawałek z hip-hopowym flow, „Love who loves you back” – bardziej popowy, z funky basem i śmiechem na końcu wydaje się być potencjalnym singlem nawet pomimo tego, że refrenowi brakuje „blasku”. Wersja deluxe zawiera dodatkowo cztery bonusy. W każdym razie, Tokio Hotel zdają się odejść dość daleko od swoich poprzednich hitów…”

Opracowanie własne na podstawie ogólnodostępnych w sieci materiałów.
Wszelkie prawa zastrzeżone dla tokiohotel-news.pl