Tworzy rzecz niezwykłą. Odległego o tysiące kilometrów Billa, przybliża nam w postaci…lalek. I choć nie brzmi to szczególnie, wystarczy choć raz spojrzeć na jej niezwykle dzieła, aby zaniemówić z wrażenia. Tu nie ma miejsca na niedopracowania. Wszystko jest dokładnie i idealnie połączone, a sam proces tworzenia trwa miesiącami. Skąd więc u Hisy ta pasja i na czym dokładnie to polega? O tym opowiedziała nam ona sama!

U.: Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam twoje lalki, powiedziałam tylko : „Nieprawdopodobne”. Są niesamowicie zrobione. Zapewne zajmuje Ci to długie godziny?

Hisa:
Dzięki wielkie! To zależy od tego co akurat robię. Aby wykonać lalkę, która wygląda jak te obecne, potrzebuje dużo czasu, nie mogę nawet określić ile godzin, bo zazwyczaj proces tworzenia zajmuje kilka miesięcy. Dla przykładu około 3 godzin potrzebowałam na zrobienie im tatuażu czy makijażu.

U.:
Twoje lalki mają swoje własne ubrania, makijaże czy paznokcie. Robisz to wszystko sama czy zamawiasz już gotowe?

Hisa:
Tak, wszystko robię sama, nie lubię, kiedy inni ludzie robią coś przy moich lalkach, ponieważ czuje wtedy, że nie są one do końca moim tworem. Poza tym, jeśli ktoś zrobiłby mu makijaż, bałabym się tego potem dotknąć, żeby nie zniszczyć, wiedząc ile to wymaga pracy!


U.: Jak dużo musisz zainwestować w jedną taką lalkę? Sprzedajesz je po zrobieniu?

Hisa:
Za model Zuko (Bill) na ten moment dałam około 400 euro (1600zł) , ale będzie tego jeszcze więcej. Potrzebuje peruki, oczu, ponownie peruki, butów, akcesoriów…to dość drogie no i lalka sama w sobie także jest droga. Za samą, gołą Zuko dałam 190 euro (800zł.), ale wierz mi, że są o wiele droższe modele. Niektóre modele sprzedaje, ale są bardzo drogie.

U.:
To bardzo oryginalna pasja. Skąd pomysł na tworzenie lalek? Jakie jest źródło twoich inspiracji?

Hisa:
Wpadłam na ten pomysł na długo przed zainteresowaniem się Tokio Hotel, od lat interesowałam się lalkami, a pomysł stworzenia małego Billa, przyszedł do mnie pewnego dnia. Myślę, że lalki w pewnym sensie same wybierają kim chcą być. Więc Zuko sam wybrał, że chce wyglądać jak Bill, był jego fanem na długo nim zaczął wyglądać jak on!

U.:
Lubisz muzykę TH i sam zespół, czy to miłość tylko do bliźniaków?

Hisa:
Bardzo lubię ich muzykę i całą czwórkę! Mam teraz w domu małego Billa.. Iven, jego chłopak, wygląda nieco jak Tom ze względu na ubrania i był nawet na niego stylizowany do kilku sesji ^.^ Ale absolutnie nie popieram Twincesów! Na ten moment nie wygląda on zresztą jak Tom. Myślę, że zrobię także Georga i Gustava, ale nie są oni tak charakterystyczni jak Bill.

U.:
Ile zajęło Ci osiągniecie takiej perfekcji? Uczyłaś się w szkole plastycznej, czy do wszystkiego dochodziłaś w domowym zaciszu?

Hisa: Wciąż nie jestem do końca perfekcyjna. Nie uczyłam się w żadnej szkole, ale jestem dość dobra w rysowaniu mang i grafice komputerowej, więc może być to jeden z powodów, dzięki którym mam do tego dobrą rękę. W domu ćwiczyłam tak długo, aż zaczęło to dobrze wyglądać.

U.:
Śledzisz karierę zespołu na bieżąco, czy wyszukujesz tylko ich najnowsze zdjęcia aby się wzorować?

Hisa:
Śledzę ich karierę, właśnie po to aby wiedzieć jak Bill się ubiera, jakie ma tatuaże i włosy.

U.:
Nie mogłabym nie spytać, co sadzisz na temat ostatnich zmian w wyglądzie Billa? Nowe włosy, tatuaż, jak to odbierasz?

Hisa:
Ach tak to duża zmiana, ale myślę, że jest w porządku. Nie lubię zbytnio tatuażu ponieważ jest zbyt amerykański i nieco mi smutno, że „moi” niemieccy chłopcy są teraz tacy amerykańscy ^.^ Ale to jego ciało i to on musi być z nim szczęśliwy, jeśli jest, ja także. Ale mam wrażenie, że w ostatnim czasie nie może siebie odnaleźć, ciągle coś zmienia, co chwilę nie może się zdecydować, jakby ciągle jeszcze szukał….

Prawa autorskie zastrzeżone: Unlike

Galeria zdjęć lalek: TUTAJ.
A jak wam podoba się twórczość tej wyjątkowej fanki ^^ ?