Na jednym z M&G przyznali się do palenia marihuany, jeśli to uznacie za ćpanie. Poza tym, Bill powiedział, że w ostatnim dniu swojego życia, chciałby spróbować wszystkich narkotyków świata, oczywiście to nie jest przyznanie się, można tylko uznać, że raczej nie jest przeciwko :) Ale oczywiście masz rację, ze nie możemy być niczego pewni :)

Mimo to, ja osobiście sądzę, że na pewno coś kiedyś brali. Nie mają łatwego życia, wręcz przeciwnie, a np. w 2009/10 Bill takie sprawiał właśnie wrażenie… Przede wszystkim z wyglądu…
Do tej pory pamiętam, jak niedługo po koncercie w Łodzi jakiś chłopak, który podobno pracował w Andelsie, Łukasz chyba, przyszedł tutaj (na stronę) i powiedział, że wie, że ćpali, jak byli w Polsce w 2010. Nawet powiedział, kto, tylko nie pamiętam już dokładnie, na pewno Bill, Tom i któryś z G’s. Ale to było raczej zabawne haha XD (dlaczego ja takie rzeczy jeszcze pamiętam? XDD)

Sorki, ale wydaje mi się troche dziwne, że od razu wykluczacie taką możliwość. Myślicie, że będąc na świeczniku od ponad 10 lat (zaczynali przecież, kiedy w zasadzie byli jeszcze dziećmi), mając tak ogromną presję ze wszystkich stron dookoła, w pewnym momencie pracując nawet non-stop, nie brali nic, żeby sobie chociaż pomóc? Oceniacie to troche ze zlej perspektywy. Na pewno zdajecie sobie sprawę, ze poza kamerami nie jest już tak kolorowo i nikt nie glaska Billusia i Tomusia po główkach. Narkotyki czesto przeciez to nie tylko fun i dobra zabawa, tacy ludzie, jak oni mogli je brac, zeby po prostu byc w stanie wyjsc na scene czy udzielic wywiadu… Oczywiście, NIE MÓWIĘ, że tak było na pewno, ale spójrzcie chociażby na Billa za czasów Humanoida. Strasznie chudy, wręcz niezdrowo, blada, zapadnieta twarz, przygaszone oczy, nawet wtedy, kiedy się staral usmiechac. Wygladal bardzo zle, wszyscy o tym wiemy (ja widze „dziwne oczy” tez na niektórych zdjęciach z MG, ale to może tylko ja). Uwazam tez, ze w tamtym okresie (może nadal maja, nie wiem), ale wtedy było to ewidentnie widać, ze mogli mieć jakies problemy psychiczne. Depresja, a Bill jeszcze jakies zaburzenia odżywiania (może nie tak, ze nie jadl, bo chciał być jeszcze chudszy, a bardziej nie jadl, bo nie mogl, ze stresu albo z innych powodow). Bardzo dobrze, ze wyprowadzili się do USA, bo nie wiadomo, jak mogloby się to wszystko skonczyc. Aha, Bill i kontrola? Być może tak, ale w chlaniu to mu nie przeszkadza. Skoro jest w stanie pic na oficjalnych spotkaniach z fanami i pic do takiego stopnia, ze nawet oni widza, ze jest zawiany, tlucze kieliszki i nie widzi w tym, co robi problemu, to jak zachowuje się prywatnie? No wlasnie.

To tylko moje zdanie i PRZYPUSZCZENIA, nie chce wszczynać awantury, to nie sa jakies wyrzuty z mojej strony do nich, wręcz przeciwnie, to bardzo smutne i nie należy do ich zycia podchodzić jak do zycia przeciętnego Kowalskiego, bo nie wiemy, co się dzieje poza kamerami, a swiat show-bizu jest okropnie gowniany.

Doskonale wiem że różowo u nich nie jest to przykre. I właśnie dlatego (przynajmniej ja) daje sobie trochę nadziei że nie jest aż tak źle. Żadna osoba wypowiadająca się na tej stronie niema na nich wpływu, nie może pomóc. Zwyczajnie ciężko jest w takiej sytuacji gdzie, niejednokrotnie oni pomagają nam a my nic nie możemy dać im w zamian. Mimo że naprawdę ich nie znam to czuję do nich sympatię jako do człowieka i naturalne jest że chcę dla nich jak najlepiej a jestem bezsilna jeśli dzieje się im coś złego. Świadomość że robią takie głupie rzeczy jak upijanie się i ćpanie a nie mam możliwości dać im po łbach i pomóc się pozbierać jest okropne.

Oni prywatnie pewnie są zwyczajni i nudni (pewnie jak każdy normalny facet piją piwo, siedzą i pierdzą w kanapę), a ta cała biznesowa otoczka, to taki odskok od zwykłej, nudnej rutyny. A o seksie, no cóż, wystarczyło oglądnąć i posłuchać wywiady np. Loveline, pojęcia jakiegoś nadzwyczajnego o tym nie mają :D