Też ciągle przewijam na fragment tej piosenki :D

Ja miałam takie odczucia przy pierwszym fragmencie, a ten nowy mi się podoba.
Ten album podzieli ludzi pod względem muzyki, ale to już dawno można było przewidzieć, patrząc na dyskusje fanów. Ja chcę tylko, żeby instrumenty nie zgubiły się w tle tych elektronicznych dodatków i żeby była też wersja niemiecka. Nie możemy oczekiwać tego samego stylu, co 9 lat temu, to już nie są ci nastolatkowie, a już w szczególności Bill ma coraz bardziej zwariowane pomysły. :P
Jeżeli album da mi poczucie, że zespół nadal jest całością i każdy z chłopaków muzycznie daje z siebie 150%, to powinno być ok. To jest od początku siła tego zespołu. To jest to „stare TH”, które powoli zaczynam słyszeć i się cieszę. O wyjątkowości tego zespołu zawsze świadczyła spójność muzyczna, która zaczyna się w ich przyjaźni, a nie muzyka sama w sobie. „Starego TH” pod względem muzycznym już nie usłyszymy; nie wiem, po co się łudzić.
Oni będą bardziej „amerykańscy”, bardziej „pod publikę”, ale to nie musi oznaczać gorzej dopracowanego albumu, jeśli wszystko między mini jest w porządku, a wygląda na to, że jest. Jednemu album się spodoba, drugiemu nie, trzeciemu w połowie. ale uważam, że póki te różnice będą wynikły z gustów muzycznych i dyskusje będą się toczyć wokół muzyki, a nie sensacji, jakie zespół stwarza jako celebryci, to jest w porządku. W końcu to muzycy. A każda muzyka wywołuje różne emocje.
Niektórzy będą musieli się nastawić na to, że nie dostaną w pełni tego, czego oczekują, jeśli jeszcze tego nie zrobili. Tak też bywa, może trzeba będzie się pożegnać z ulubionym zespołem. Ja w pewnym momencie całkowicie już skreśliłam ten zespół, słysząc o bardziej elektronicznym brzmieniu, ponieważ Humanoid był dla mnie niewypałem i uważałam, że oni nie potrafią łączyć swojego składu rockowego z electro. Teraz widzę, że wpływ amerykański pozwolił im na lepsze oswojenie się z tym. Na ile – to się okaże już przy całości albumu.
Po co ja tyle piszę… xD