Tokio Hotel Live

Pełne hale, piszczący fani, totalna histeria – pierwsza trasa koncertowa Tokio Hotel to prawdziwy pochód triumfalny przez Niemcy.

Błyszczący deszcz iskier syczy nad sceną, powietrze jest gorące i duszne, a ogłuszające okrzyki radości roznoszą się po hali – fani muszą czekać prawie 90 minut, aby Tokio Hotel zagrało w końcu „Durch den Monsun”. Mega hit jest punktem kulminacyjnym show Gustava, Toma, Georga i Billa. Fani szaleją! Z trudem udaje się zapobiegać ich napieraniu na scenę.

Podczas „Schrei Tour” chłopaki są dzicy, głośni i zwariowani. Poprzestali na czystym rockowym show bez dużej ilości bajerów. Nie ma efektów specjalnych czy stałych kostiumów – chłopaki noszą na scenie po prostu to, co im się podoba. W centrum uwagi podczas każdego show jest Bill (16). Pędzi po scenie jak trąba powietrzna. Zawsze staje na jej krawędzi w zgiętej pozycji, żeby dotknąć dłoni fanów. Dużo dziewczyn ma łzy w oczach. Niektóre próbują dotykać Billa, przytrzymywać go za jego skórzaną kurtkę, żeby po prostu pogłaskać jego ciało. Bill jest oszołomiony i wzruszony entuzjazmem tłumu. Również jego uczucia jeżdżą rollercoasterem: podczas „Rette mich” (Bill wykonuje ten numer tylko w towarzystwie akustycznej gitary Toma) walczy on ze łzami. A „Gegen meinen Willen”, piosenkę braci Kaulitz o rozwodzie ich rodziców, Bill śpiewa delikatnie i uczuciowo – tak, że fani dostają gęsiej skórki. W nastroju koncertu przeważają jednak mocniejsze kawałki jak „Schrei”, „Freunde bleiben” czy „Lass uns hier raus” – cała hala drży!

Więcej informacji o show: Tokio Hotel nie podróżuje busem, w którym może spać – zatrzymuje się na noc przed występem w hotelu. Dopiero następnego dnia jadą do kolejnego miasta.

  • 12 ton ciężkiej sceny wraz z systemami oświetleniowymi i dźwiękowymi są transportowane przed występami przez dwa samochody ciężarowe.
  • W garderobie zawsze stoi ogromna lodówka z Red Bullem. Tom: „To jest absolutnie nasz ulubiony napój!”. W cateringu dominują zaś makaron, sałatki i hamburgery.
  • Również podczas trasy chłopaki kują do szkoły. Gustav: „Dostaję moje zadania domowe mailem i codziennie siedzę nad nimi co najmniej dwie godziny!”
  • Pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem czwórka chłopaków ma przerwę („W Sylwestra naprawdę zaszalejmy!”), potem wracają do koncertowania (później wymienione są daty koncertów w Niemczech, które z wiadomych przyczyn pomijam – przyp. tłum.)

Podpisy pod zdjęciami:

„Rockowe show! Tokio Hotel dają czadu na scenie – a fani krzyczą ile sił w płucach. Czasem tłum zagłusza zespół!”

„Pierwsza trasa była sukcesem: od 4.02 powraca z 24 koncertami. Bilety na www.tokiohotel.de”

„Bill nie może tego pojąć! Cała hala śpiewa „Durch den Monsun” linijka za linijką. „Szaleństwo! Mega zarąbiście!” mówi zdumiony Bill.”

„Kolczyk w języku, pomalowane na czarno paznokcie, mangowa fryzura – Bill Kaulitz (16) rzuca na dziewczyny urok niczym magik. Jest numerem 1 wśród niemieckich idoli nastolatków.”

„Wszyscy chcą dotknąć Billa! Radość, histeria, łzy! Kiedy Bill śpiewa, sięgając ręką w stronę dziewczyn, te totalnie wariują!”

„Typowa poza: wygięty Bill śpiewa »Leb die Sekunde«.”