„Tytuł w zasadzie wyjaśnia wszystko na temat tego artykułu, dodamy więc tylko, że paradoksalnie powinniśmy być twórcom tych albumów wdzięczni – będą kiepskie, więc ich nie ściągniemy z internetu a zatem nie musimy się bać ACTA.

Tokio Hotel – tytuł nieznany (październik). Nowy krążek jednego z najgorszych zespołów jaki kiedykolwiek istniał zaatakuje nas według planów w październiku 2012, co jest ostatecznym dowodem na to, że Majowie mylili się co do końca świata – bo przyjdzie on wcześniej. Pomijając absolutnie złą muzykę jaką tworzy Tokio Hotel, to nie znosimy ich chociażby za to, że wyglądają jak trzech skoczków narciarskich i wrona, która chwilę wcześniej wzięła do dzioba zapaloną petardę (patrz zdjęcie główne). Transseksualna wrona – nadmieńmy.”

Źródło.