Bill: Nie wstydzę się tego aż tak bardzo, ale w Lonzert, Herford byłem bardzo zakłopotany. Kiedy grałem piosenkę „Schrei” chciałem mieć kogoś z publiczności na scenie, żeby zaśpiewał ostatnią zwrotkę ze mną. Po prostu wskazałem na kogoś i powiedziałam: „Wybieram tego młodzieńca, znasz słowa?” Powiedział, że zna, a kiedy zapytałem go o imię, stało się coś niewiarygodnego! Odpowiedział: „Mam na imię Jasmine”. Boże, ale mi wstyd…
-
Klauduśka xD