Rozumiem wykorzystanie jego wizerunku do celów społecznych itp. ale tutaj ktos chce zrobić na nim biznes. Moim zdaniem racja jest po stronie Billa.

Ta szkoła muzyczna nie wykorzystała jego jakiegoś prywatnego zdjecia, tylko zdjęcia z sesji zdjeciowej, wieć z jego „sfery publicznej” Ale pomijąc czy mieli prawo, czy nie mieli, wtedy nabardziej zraziło mnie jedno: szkoła chciala zachęcic młodych ludzi na nauki gry na instrumentach, dać im nawet zniżkę na początek. A Tom jest muzykiem i jeżeli faktycznie zraziło go tylko to, że wykorzystano jego zdjęcie, w sferze jemu bliskiej, bo muzycznej, nie ublizając mu, że np. „on nie chodził do szkoly muzycznej i jest gwiazda, to pomysl,co ty osiagniesz, uczeszczajac do naszej!”, to naprawdę pewne klepki w głowie mu się poprzewracalay. Gdyby tam był sloga podobny do przytoczonego przeze mnie – miałby pełne prawo do sądowania się. Ale skoro krzywda mu się nie stała, a można było sie sprytnie podczepic pod to i w wywiadac pogadac, że popierają naukę gry itd., wykorzystać to reklamowo, skoro juz tak im na tym zależy, a sprawe praw do zdjecia załatwic po cichu. A on wyskakuje z aferą i sądem… Wielki mi pan i władca nietykalny…

Jak widać, nie głodowała przez to i na chleb mu nie brakowało… Głównym źródłem utrzymania dla muzyka powinna być muzyka, a nie reklama, bo kiedy reklama się nim staje to przestaje się być muzykiem, a staje celebrytą. I jak już pisałam, gdyby taka reklama widocznie godziła w ich dobre imię i wyznawane idee, to wtedy mają prawo się sądować. A po takiej akcji równie dobrze powinni lecieć do sądu o każdy artykuł na każdym portalu plotkarkim, bo tam zdjecia pod niepochlebnymi artykułami też są bez ich zgody. Chodzi mi po prostu o to, że pewne rzeczy można załatwiać inaczej, a nie się rzucać od razu do sadów, jeżeli nie doznało się wielkiej krzywdy, bo nie sądzę, zęby ktokolwiek sądził, że zdjecie znanego niemieckiego muzyka promującego szkołę muzyczną w Niemczech to ujma na jego honorze i zniesławienie.

Siedzą w tej Ameryce i już głupieją… to było do przewidzenia ;p

Ech, po pierwsze: ta sprawa była już dawno i oni już dawno się sądzili. Facet wyciąga stare informacje…

Po drugie: zdjęcia na portalach plotkarskich to co innego niż wykorzystywanie czyjegoś wizerunku w celach czysto zarobkowych. To tak jak ja bym sobie otworzyła produkcję sztucznych cycków i na reklamie wstawiła zdjęcie Toma mówiącego „lubię to”… Tak się po prostu nie robi.

Qba, akurat tego, że się z muzyki się nie wyżyje to mi nie wmówisz, bo ja jestem muzykiem i w tym kregu się obracam, a to tylko na moim terenie. Myślisz, zę oni za występ dostają po 500euro, że wyżyć nie mogą? Nie bądź śmieszny. A to, że ten „wielki biznes” muzyczny jest, to kazdy wie. Tylko jakby latać o każdą pierdołę do sądu (jedna reklama w gazetce na terenie jednego kraju to wlasnie pierdoła) ty by trzeba było sobie wynająć w tym sądzie pokój. Jeżeli się jest dobrym muzykiem to się z muzyki wyżyje, nawet z samych koncertów. Tylko trzeba umieć, co nie wszyscy potrafią.

No dokładnie Emerald. A jak już się koniecznie chce to wykorzystać i mieć zysk, to, jak wspomniałam, opowiada się w wywiadach o poparciu dla takich akcji, a taką oto szkołe czy inną instytucję upomina się po cicho bez zbędnych afer. Oczywiście trzeba dodać, że taki Bill, Tom i milion innych gwiazd mają za swoimi plecami dziesiątki ludzi, którym sami sprzedali swój wizerunek, żeby tymi gwiazdami móc się stać i często takie osoby decydują za głównych zainteresowanych. Tylko tym ludziom oczy już całkiem przysłania kasa i widzą jedynie zysk i ich obrazę majestatu, zamiast poszukać innego rozwiązania.

Poza wykorzystaniem jakiegoś tam zdjęcia osoby publicznej taka reklama sugeruje, że dana osoba ma z danym miejscem (w tym szkołą muzyczną) coś wspólnego i wspiera jej działanie. Czyli że szkoła jest w jego opinii dobra. Nie chciałabym żeby kiedykolwiek np. jakaś szkoła językowa wykorzystała moje zdjęcie, że niby wspieram jej działalność albo nawet sugerowałam, że się tam uczyłam, a ja nie miałabym z nią nic wspólnego, ba, nawet nie wiedziałabym, że takowa istnieje. To jest podpinanie się pod czyjeś osiągnięcia i jest po prostu niesmaczne. Już nie mówię o prawach do zdjęcia, ale o nich nie ma mowy w tekście.

^*sugerowała (nie chce mi się kasować całego tekstu żeby to poprawić, wybaczcie)

Tak Drache, maszsz rację, ale jeżeli byłaby to instytucja dobra, na wysokim poziomie to czego się czepiać? Tutaj można gdybać, bo nie znam rankungu szkół muzycznych w Niemczech i raczej nie poznam, ale nie podejrzewam, żeby jakaś przeciętna szkółka sobie pozwoliła na to, bo by nie tylko mieli pozew o zniesławienie do sądu a jeszcze ludzie po prostu by takie coś wyśmiali. Chociaż mogę się mylić, bo osobiście nie porywałabym się z motyką na słońce, ale może włascicieli takich szkół tak… Ale, jak mówię, tutaj mozna gdybać, bo nie znamy pozycji tej szkoły.

Tyle, że nie tylko ktoś się nimi reklamował, ale i zrobił im darmową reklamę. Skoro ktoś pokazuje „patrzcie, dzięki naszej szkole będziecie grać na gitarze jak Tom Kaulitz z Tokio Hotel”, to stawia go za ideał i wzór do dążenia w tej dziedzinie. Bo przecież nikt nie będzie reklamował się kiepskim gitarzystą, prawda? A mieli przecież tyle genialnych, legendarnych muzyków do wyboru. A wzięli Toma. Człowiek, któremu pieniądze świata nie przesłoniły to by z dumy spuchł, że uchodzi za wzór, do którego się dąży w dziedzinie, która jest jego pasją :/
No ale tak, za pieniądze to mogliby i te nieszczęsne sztuczne cycki reklamować, ale wykorzystanie ich wizerunku do promowania tego, co podobno jest ich największą miłością jest już złe, bo za darmo. Teraz powinni się zastanowić, czy ważniejsza jest dla nich ich pasja, którą rzekomo jest muzyka i którą ktoś chciał wypromować wśród młodzieży ich wizerunkiem, czy tylko trzepanie kasy. A biedni to nie są, że przez tą szkołę teraz nie wyżyją do końca miesiąca. Niech najlepiej teraz wszystkich pozwą do sądu, ojca, szkołę muzyczną i może jeszcze wszystkich fanów, którzy nie mają kupionej jakiejś płyty, a mają piosenki z niej na komputerze.

/W ogóle teraz nie wiem już, czy chodziło o Toma czy o Billa xD Wcześniej miałam wrażenie, że o Toma, ale przeczytałam jeszcze raz i widzę, że wokalista. No ale mniejsza, chodzi ogólnie o to samo ;)

EmeraldEye: Czyli w tej sytuacji Bill powinien jeszcze podziękować tej szkole za reklamę jego zespołu? Super, tylko po cholerę mu reklama TH w Niemczech? Kto ich tam nie zna?
I jak wcześniej zostało wspomniane, jego wizerunek to to towar, którym tylko on powinien indywidualnie zarządzać. On z tego żyje. Pamietajcie, że on nie zgarnia całej kasy za płyty. Zyski dzieli się między producentów, menadżerów, wytwórnię, dodatkowo trzeba opłacić ochronę i jakies inne pierdoły. Więc taki kontrakt reklamowy jest dla niego świetną okazją na dorobienie.
I wątpię aby chłopaki sami latali po sądach, to ich MENADŻEROWIE i PRAWNICY zajmują się takimi sprawami, więc nie piszczcie, że to im poprzewracało się w głowach.

Ja tak samo nie chwytam ubolewania o wykorzystanie zdjęcia Kaulitza ;) Jak można mówić, że pracują za darmo? Nikt nie zrobił im sesji na rzecz tej szkoły i potem im nie zapłacił. Oni palcem nie musieli kiwnąć, szkoła wzięła jakieś zdjęcie z neta i po krzyku. I jakie miliony, skoro to jakaś zwykła szkółka muzyczna, a nie jakiś wielki koncern, który dzięki tej „reklamie” zacznie kosić niebotyczne sumy? Jak dla mnie to jest szukanie dziury w całym, jakby ta „reklama” wyglądała tak, że jest przekreślone zdjęcie Billa i napis „dzięki naszej szkole nie będziesz wył jak Kaulitz”, to nikt by się nie burzył o bezprawne wykorzystanie zdjęcia, tylko o obrażenie Billa. Teraz przedstawiono go w dobrym świetle, to trzeba robić aferę, że nie wystosowali pisma o pozwolenie im użycia jakiejś fotki. Chyba niedługo trzeba będzie założyć puszkę na datki dla Kaulitzów, bo biedni nie będą mieli co jeść, przecież wszyscy ich okradają. A raczej nie będą mieli za co iść na kolejną imprezę albo zrobić nowego tatuażu czy kolczyka. Nie rozumiem dlaczego utarło się, że muzycy mają tak źle, bo przecież cała kasa nie idzie dla nich. A niech dostają i ułamek z całych dochodów, ale chyba nietrudno zauważyć, że głodem nie przymierają a ich standard życia różni się diametralnie od przeciętnego człowieka. Gaga coś kiedyś mówiła, jak ją pytali chyba o ściąganie płyt z netu zamiast kupowanie ich, że dobry muzyk obecnie zarobi całkiem nieźle na koncertach. Bilet nie kosztuje pięć złotych, na koncert nie przychodzi pięć osób i trasa nie obejmuje pięciu koncertów.
Swoją drogą sami teraz robią lepszą reklamę tej szkole, bo teraz i my o niej usłyszeliśmy, a tak dosięgnęłaby tylko czytelników lokalnej gazetki ^^

Tego, że nie znam się na prawie nie skomentuję, bo mogłabym być nieuprzejma wyśmiewając to ^^ Zresztą widać w informacji, jak potraktował to sąd. Poza tym nie mówimy tu tylko o stronie prawnej, a też i o normalnej, życiowej. Bo żeby z taką PIERDOŁĄ lecieć do sądu, to już naprawdę się śmieszne robi. Być sławnym na cały świat i przejmować się zdjęciem zamieszczonym w lokalnej gazetce? Ktoś tu wspominał o tym, że ludzie się wkurzają o wrzucanie zdjęcia na fejsa bez zgody osób na nim. Ale nie każdy się o to sąduje (chociaż słyszałam o wielu przypadkach totalnych pierdół, o jakie ludzie potrafią się sądować). Bo po co każdą sytuację w życiu oceniać z perspektywy paragrafów? Tak jak wspominała Georgia, wszystko można załatwić inaczej, a oni sami mogli wykorzystać tą reklamę na swoją korzyść mówiąc, że popierają naukę młodzieży w szkołach muzycznych i cieszą się, że są stawiani młodym ludziom za wzór. I już sami zyskują w takiej sytuacji. Tak naprawdę prawie każdy z nas mógłby się obecnie z kimś o coś spierać w sądzie. I sprawa Billa to też nie jest najwybitniejszy powód, bo nikt im tym krzywdy nie robi – nie ma żadnego przekrętu na grube miliony, nikt ich nie oczernia. A czy gazetki typu Bravo nie zarabiają na zdjęciach sław? Ile ludzi na przykład takowych nie czytuje, ale przykładowo kolekcjonują materiały o TH (czy o kimkolwiek innym) i jak się pojawi jakiś plakat, artykuł czy nie wiadomo co, to kupują. I też można powiedzieć, że zarabiają na twarzy danej osoby, bo wtedy oprócz stałych czytelników kupujących każdy numer są też i tacy, którzy kupują tylko ze względu na swojego ulubionego artystę. No ale wtedy jest radocha, że TH jest w gazecie i media znowu o nich mówią ^^ Ale przecież oni nie potrzebują reklamy, bo wszyscy ich znają (w Niemczech przynajmniej) więc może gazety w ogóle nie powinny o nich pisać i tak naprawdę nie ma się z czego cieszyć jak się gdzieś pojawią, bo na co im to?
No właśnie, każdy zwróci uwagę, że w tej szkole mają zrobić z niego gwiazdę, a nie myśli, że Bill ją reklamuje. I sądzę, że osobom zainteresowanym tą szkołą, a nie-fanom byłoby obojętne, czy na zdjęciu znalazł się Bill czy jakikolwiek inny wokalista.
„To jest tylko chwyt reklamowy, a nie docenienie pracy zespołu!”
Nie wydaje mi się, żeby KTOKOLWIEK chciał promować COKOLWIEK kimś marnym, a tym bardziej szkołę muzyczną dennym zespołem.