Nom tak w innej stronie wy maczie tesz razie :( szkoda jego ciałko

podoba mi sie bill w tatułażach i do tej pory jego tatułaże były niezłe ale to coś co ? bez sensu

Bill, rękaw? *-* Mam nadzieję, że do tego on właśnie zmierza :D
Sam bokser zbytnio mi się nie podoba, ale jego ciało – jego sprawa.

A mi się ten tatuaż skojarzył z Freddiem Mercurym… no i trochę z Dalim tzn. twarz tego boksera. A poza tym jak chce się dziobać to niech to robi w końcu życie ma tylko jedno :)

W dupie mu się poprzewracało od tego dobrobytu…

Chcę tylko wtrącić że ten motyw jest bardzo popularny w USA. Wpiszcie sobie tylko „Boxer tattoo” w google. To raz, dwa, co do jego seksualności. @chrupek boli ciebie to że jest gejem? Jeżeli tak to ty masz problem. Nie bronię go ale jeżeli wymagasz tolerancji od innych, to mniej również i ty do drugiej osoby. Mnie zwisa i powiewa czy bożyszcze Bill Kaulitz jest gejem. Jestem fanem ich muzyki, a nie jak większość fanów, którzy za bliźniakami idą w ogień i zaparte oraz chcą aby ich kochany idol był taki jakiego oni oczekują. Czekam tylko na muzykę. Tylko na to i na koncert być może też. To czy puka babki czy facetów mam to gdzieś. Nie chcę aby ktoś mi z butami w moje prywatne życie wchodził i sądzę że on też tego nie chce. Więc to już jest jego indywidualna sprawa. To czy miał laskę kiedyś czy nie, nie ważne to było dawno temu, być może jest gejem, ale kur** co z tego?! Jeżeli zrobi dobrą muzykę to będę go słuchał tak samo dobrze jak ze świadomością jest czy nie jest gejem. Ma prawo do wyborów, decyzji tak jak i każdy z nas. Jedno wielkie halo o tatuaż który zrobił dla czystej przyjemności, a ludzie wyciągają wnioski że jest gejem xD To mnie bawi bardziej niż sam tatuaż.
Co do samego tatuażu, wracając do tematu przewodniego, wydaje mi się że bokser symbolizuje dążenie do celu, niezłomności, ciężkiej pracy nad sobą, chęci wygranej, samodyscypliny i przede wszystkim SIŁY. Nie tylko fizycznej ale też psychicznej. Za swojego czasu trenowałem sztukę walki i wiem jaka jest cena, ile poświęceń i ile trzeba z siebie dać aby mieć dobry rezultat. Kawał ciężkiej i pracochłonnej pracy. Niby dwóch gości wychodzi i się bije, ale to jest w tym coś więcej. Taktyka, wyćwiczenie, dyscyplina i „fair-play” To też może się kryć za tym tatuażem i wydaje mi się że prosty symbol jest aby go bawił ale jednocześnie uświadamiał jemu, że stać go na więcej. Taki al’a motywator.

Ten tatuaż jest akurat dla mnie brzydki ale w końcu jego ciałko jego wybór :D

Takie małe pytanko – dlaczego spora grupa fanek zakłada, że Bill w ogóle nie przemyślał tego tatuażu i zrobił go ”na spontana”? o.O

A ja dorzucę swoje trzy grosze i powiem, że nie jara mnie ten tatuaż, ale nie wywołuje u mnie przysłowiowego bólu du*y, czy czego tam jeszcze. Nie kojarzy mi się z homoseksualizmem, ale nie wykluczam – i nigdy nie wykluczałam – że Bill najzwyczajniej w świecie jest gejem, bo MOŻE nim być. Ale dla mnie głupi, nie do końca udany(bez jaj, przecież ten tatuaż wygląda jakby dziecko go rysowało, z drugiej jednak strony… Z moim brakiem talentu do rysowania, cieszyłabym się, gdyby wyszło mi takie coś, co nie zmienia faktu, iż uważam ten tatuaż za absolutnie nieudany, ale jeżeli Billowi się podoba to spoko)tatuaż nie jest wielkim dowodem, który miałby ostatecznie poświadczyć o seksualności pana Kaulitza… Co innego brak dziewczyny i jego zachowanie, nieraz widoczne w wywiadach, malowanie się itd., nawet fakt, że dorastał w niepełnej rodzinie(na WDŻWR – choć jestem w Technikum, z jakiegoś powodu ten przedmiot jest u Nas obowiązkowy przez trzy lata, co jest tak wielką głupotą, że aż żal – pani coś mamrotała o tym, że dzieci z takich rodzin częściej są homoseksualistami. Czy to prawda nie wiem, więc proszę bez żadnych wątów)świadczy na jego niekorzyść. Z drugiej strony może być to tylko otoczka zniewieściałego do granic możliwości chłopaka, który szybko zaczął karierę i, o, odwala mu.

Żadne z Nas nie zna go tak naprawdę. Może rzeczywiście próbuję przygotować fanki na wielkie bum i oświadczenie, że jest gejem i może ma już nawet partnera, z którym jest szczęśliwy? A może udaje tylko takiego cnotliwego, a tak naprawdę je*ie się na prawo i lewo i co rusz ma nowe dziewczę do zabawy, a tatuaż ma inne znaczenie lub – O ZGROZO – jest tylko i wyłącznie ozdóbką i NIE posiada żadnego głębszego przesłania? Wg. mnie można tylko i wyłącznie gdybać, a i tak nie będzie to Nasza sprawa.
Jeżeli chodzi o mnie to kompletnie mi to zwisa jakiej orientacji jest Bill Kaulitz – dla mnie pozostanie Billem Kaulitzem, wokalistą Tokio Hotel, mojego ulubionego zespołu, którego piosenki zawsze mnie poruszały, a nieraz nawet ratowały. Oczywiście, są rzeczy, które irytują mnie wciąż od nowa, ale ponieważ nic nie mogę na to poradzić, to się trochę pow*urwiam i mi przechodzi. Jestem jednak fanką zespołu i muzyki, a nie samego Billa. Chociaż… Ostatecznie przyznaje, że jeżeli ma wybierać ulubionego członka to i tak pozostanie nim Georg. ;>