Opublikowane 14/03/2017 przez Emerald •
Skomentuj (0)
(od 9:05)
Karen Webb: Nie w deszczu szlamu (nawiązanie do poprzedniego materiału – przyp. tłum.), ale w deszczowej mżawce czekali wczoraj w kolejce fani Tokio Hotel w Londynie, by z pierwszego rzędu ujrzeć swoich idoli. Czterech magdeburczyków rozpoczęło tam swoją światową trasę koncertową. Był z nimi mój kolega, Andreas.
Andreas Stamm: Czas zdaje się stać w miejscu. Początek trasy koncertowej Tokio Hotel, a przed halą czekają w kolejce młode damy. Ale oni jednak już się nieco zestarzali – żartuje frontman Tokio Hotel, Bill Kaulitz na krótko przed ich występem. Ani śladu napięcia, profesjonaliści, których rozluźnia przede wszystkim jedno – ich międzynarodowy sukces.
Bill Kaulitz: Raz jesteśmy w jednym kraju, raz w innym, ale możemy grać wszędzie i to jest piękne. Wszędzie mamy naszą „bazę fanów” i trasę możemy robić wszędzie. Dzisiaj zaczynamy w Londynie. I to jest odprężające, to w pewien sposób taki czas na relaks.
Czytaj więcej