Show w Kijowie – 06.11

Koncert:

image host image host image host image host

Więcej – TUTAJ

Meet & Greet:

Przed spotkaniem fani grali w grę z pracownikami Tree House Ticketing – trzeba było odpowiadać na pytania związane z zespołem i można było wygrać kostkę Georga i Toma. Na spotkaniu fani przeprosili Billa za incydent z lotniska [fanka zerwała Billowi naszyjniki]. Bill powiedział, że nic się nie stało i odzyskał wszystkie wisiorki. Uśmiechał się i mówił, żeby go nie przepraszać, bo nie jesteśmy niczemu winni.
Bill opowiedział, że kocha Boże Narodzenie i zawsze w czasie świąt ogląda całego Harry’ego Pottera oraz Kevina samego w domu. Zaśpiewał też „Snow is falling all around me”. Dodał, że na święta kupi Pumbie specjalny świąteczny strój. Gdy fani pochwalili Georga i Toma, że dobrze radzą sobie z grą na innych instrumentach, Gustav skomentował: „Tak, tak, ciągle tylko Tom, Bill, Tom, Bill…”. Fanka spytała o ulubione miejsca chłopaków w Magdeburgu i Los Angeles. Bill odrzekł, że w Magdeburgu jest to mały, prywatny klub, gdzie można w spokoju napić się kawy, a w Los Angeles jest to Soho House. Bill powiedział, że kocha Włochy, bo czuje się tam tak, jakby ludzie dopiero co wyszli z okładki „Vogue”, a jego ulubione włoskie dania to pizza i spaghetti. Spytani o to, jakie języki im się podobają, odpowiedzieli: Georg – francuski, Tom – hiszpański. Zapytano ich o to, jaka powinna być fabuła dobrego filmu porno. Odpowiedzieli, że fabuła jest nieważna. Inna fanka spytała Billa, czy pójdzie z nią na randkę. Bill powiedział, że raczej nie, bo ma wczesny lot i co najwyżej mogą pójść razem do łóżka. Azja nie jest planowana na kolejną część tej trasy koncertowej – podczas następnego tournee zespół chciałby odwiedzić Chiny i Australię. Czy skoro ich muzyka się zmieniła, to oni sami również? Tom: „Oczywiście, wiele zmieniło się w naszym życiu. Wszyscy dorastamy i się zmieniamy, a jeśli porównamy Billa z 2006 roku i z dziś, to dwie różne osoby”. Chłopcy wyjaśnili, że następny album będzie podobny do Kings of Suburbia, także solowa piosenka Billa będzie utrzymana w tym klimacie. „Invaded” to ulubiony utwór Gustava z tej płyty. „Great day” to piosenka napisana na zakończenie trasy, opowiada o rozstaniu dwojga przyjaciół albo partnerów. Książka bliźniaków ma ukazać się wiosną przyszłego roku i będzie napisana w dwóch językach – po angielsku i po niemiecku. Poza tym, na iTunes ma być możliwość pobrania audiobooka. Książka będzie promowana przez zespół w Europie. Spytano ich także, jakiego pytania nikt im nigdy nie zadał, a chcieliby na nie odpowiedzieć. Tom odpowiedział, że nigdy nie słyszał pytań o techniczną stronę tworzenia albumu ale nie dziwi się, bo mało kto to rozumie i się tym interesuje. Poza tym zdradził, że Bill nie jest już prawiczkiem.

Czytaj więcej

Wywiad dla Volgograd.FM

Dziennikarz zapytał zespół, jak podoba im się miasto. Bill opowiedział, że nic nie widzieli, bo w nocy przybyli do hotelu i nie mieli na nic czasu. Następnie spytał, czy chłopaki znają jakieś rosyjskie piosenki. Tom automatycznie zaczął śpiewać „Kalinka-Kalinka”. Następne pytanie dotyczy tego, czy zespół ma swoich stylistów czy ich wygląd jest ich własnym pomysłem. Bill odpowiedział, że to ich wybór, bo w zespole zależy im na tym, aby byli wolni na każej płaszczyźnie. Nienawidzą, gdy ktoś mówi im, co mają robić. Mężczyzna spytał, czy fani przygotowują jakieś układy i flash-moby na koncerty. Bill odrzekł, że nie, dużo tańczą, ale po prostu dobrze się bawią, bo zespołowi zależało na tym, żeby koncert był w klimacie klubu nocnego. Ulubione piosenki z Kings of Suburbia? Tom mówi, że nie da się wybrać, bo pracowali nad płytą przez długi czas i to jak pytanie matki, które z dzieci jest jej ulubionym. Dodaje, że ich mama nie miała tego problemu, bo to Tom był zawsze ulubieńcem. Tłumaczy, że łatwiej powiedzieć, którą piosenkę najbardziej lubią grać na żywo i dla niego byłoby to „Masquerade”, a także „The Heart Get No Sleep” i „Great Day”. Następnie dziennikarz pyta, czy skoro to nie pierwszy raz, kiedy odwiedzają Rosję, to widzą jakieś różnice w tych wizytach. Bill odpowiada, że tym razem mają czas, żeby naprawdę zobaczyć kraj i poznali miejsca, o których nawet nie wiedzieli, że istnieją. Szczególnie podobał im się Irkuck. Kobieta zadaje pytanie o ulubione rosyjskie jedzenie. Tom opowiada, że dwa dni wcześniej jedli w typowej rosyjskiej restauracji z tradycyjnymi potrawami. Było tam dużo potraw z ziemniaków i ryb, a oni nie jedzą mięsa.
Następnie dziennikarz chce wiedzieć, co chłopaki robią rano, żeby się rozbudzić (dosłownie – odświeżyć [umysł]). Chłopcy śmieją się, że biorą prysznic, a potem robią im makijaż i włosy, potem jedzą śniadanie i powoli się rozbudzają.
Na jaką planetę chcieliby polecieć, gdyby mogli wyruszyć w kosmos? Tom powiedział, że znają tylko parę planet w całym wszechświecie, ale ze względu na nazwę wybrałby Wenus. Bill wtrącił, że on poleciałby na Marsa, bo nie jest to tak daleko od Ziemi. Mimo że nie ma tam wody, to chciałby tam przez trochę żyć.
W jakim kraju i mieście fani są najgłośniejsi? Bill odpowiedział, że fani w Ameryce Łacińskiej są szaleni, w Meksyku. Tom dodał, że w Rostowie nad Donem fani bardzo angażowali się w zabawę, mimo że nie byli najgłośniejsi.
Na koniec zespół wypowiada nazwę programu radia, która po polsku oznacza „Trzy-cztery”.

Show w Woroneżu – 4.11

Koncert:

WFU, GGAG, DOTS, CIG, FIA, LTL, NLYD, NOISE, KOS, INVADED, RRR, RESCUE ME, AUTOMATIC, SCREAMIN’, SW, MASQUERADE, THGNS, LWLYB, MONSOON, GD
Kliknij w tytuł, aby obejrzeć video

image host image host image host image host

Więcej – TUTAJ

Meet & Greet:

image host image host image host image host

Więcej – TUTAJ

Pytania i odpowiedzi:

Czytaj więcej

Wywiad dla „Art&Fakty” – Krasnodar

Pierwsze pytanie jest o to, co widzieli w czasie wolnym w Rosji. Bill odpowiedział, że byli nad jeziorem Bajkał, które bardzo im się podobało i nie mogli wyjść z podziwu. Następnie dziennikarka mówi, że każdy muzyk przekazuje słuchaczom jakąś informację w swoich piosenkach i pyta, jaka jest wiadomość od Tokio Hotel. Bill odpowiada, że u nich każda piosenka jest inna i ma odmienne znaczenie. Muzyka zawsze jest podkładem do czyjegoś życia i dla nich jest tak samo – każda piosenka to inna historia, inny nastrój, inna sytuacja.
Dalej pada pytanie o to, co ich inspiruje. Bill mówi, że wiele rzeczy, głównie podróże, dlatego bardzo się cieszy, że mógł zobaczyć Rosję. Dodaje, że ważne jest, aby umysł pozostał świeży, aby nie być stale w jednym miejscu i doświadczać nowych rzeczy.
Dziennikarka pyta, z kim chcieliby zrobić jakiś eksperyment muzyczny i jaki by on był. Bill odpowiada, że Tom już próbował grać na różnych instrumentach. Starszy Kaulitz opowiedział, że mają elektroniczną perkusję, która bardzo przydała się przy tej płycie i próbowali już bardzo wielu dodatkowych instrumentów na nowej płycie, a wszyscy, których słuchają, już kiedyś tych instrumentów używali.
Dalej pada pytanie, o czym śnią. Bill odpowiada, że każdej nocy śni o swoim psie, który go nie poznaje, gdy ten wraca do domu, bo boi się, że gdy wróci z trasy, właśnie tak będzie. Poza tym, mówi, że bardzo chciałby polecieć na Marsa i przekonać się, czy istnieje inne życie.

Show w Wołgogradzie – 02.11

Koncert:

image host image host image host image host

Więcej – TUTAJ

Meet & Greet:

Na tym M&G dowiedzieliśmy się, że jeśli jakaś Rosjanka chce wystąpić z nim w teledysku, musisz przyjść nago. Bill opowiedział, że do solowego projektu wybrał modelkę z katalogu i jeśli ktoś chce wystąpić w klipie, musi swobodnie czuć się przed aparatem i być zdolnym do poświęceń. Podobno przy następnej trasie ma być możliwość wyboru między selfie z całym zespołem, a z jednym członkiem. Z ciekawostek – zapytano ich, czy znają jakieś rosyjskie piosenki. Tom zaczął śpiewać „Kalinka-Kalinka”, ale fani szybko uświadomili mu, że to „Kalinka-Malinka”. Rosyjscy fani powiedzieli im także o piosence „Jeśli masz brodę, powiem ‚tak'” i zaczęli ją śpiewać, Bill nie znał tego utworu i nie rozumiał, o czym jest (Timati – Boroda). Spytano ich o przykre wspomnienia z dzieciństwa. Bill opowiedział o tym, jak byli na lodowisku i Tom do tej pory ma bliznę w brwi. Powiedzieli także, że w Rosji nie podobają im się drogi i szaleni kierowcy, którzy nieostrożnie jeżdżą. Najbardziej ze wszystkich odwiedzonych tam miast podobał im się Petersburg. Tom nie chce zgolić brody, bo dzięki niej wygląda jak Jezus. Fani spytali wreszcie Gustava, czemu nawet zimą chodzi w krótkich spodenkach i czy nie jest mu zimno. Gustav odpowiedział: „Nie”. Zapytano ich o bezużyteczne talenty. Georg powiedział, że umie ruszać uszami. Bill dodał, że wszystkie jego talenty są bardzo przydatne. Zadano im także pytanie o to, jak się czują, gdy fani tłumaczą wszystkie ich teksty (w wywiadach, THTV) na swój ojczysty język. Tom odpowiedział, że to dobrze, bo używają często slangu i gwary, które mogą być przez nas źle tłumaczone, a zależy im, żeby wszyscy ich zrozumieli. Poza tym Bill opowiedział, że swoje włosy traktuje co jakiś czas rozjaśniaczem i nakłada na nie popielatą farbę. Wyjaśnił także, że kiedyś wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia, ale teraz wie, że po prostu potrzebuje czasu, aby poznać drugą osobę, choć wszystko może się przecież zdarzyć. Fanka spytała, czemu Bill zakleja microdermal (implant na tatuażu na torsie) plastrem – czy jeszcze się nie wygoił, Bill odpowiedział, że zrobił to dlatego, że miał na sobie bluzkę z siatki i zaczepiała o ozdobę, dlatego zakleił plastrem. Inna dziewczyna pokazała chłopakom swój pokój cały w ich plakatach, Bill powiedział, że mu się podoba i sam chciałby mieć taki pokój. Tom potwierdził i dodał, że dziewczyna powinna przykleić sobie na ścianę zdjęcie Georga w krótkich włosach.
Fani poprosili, żeby zespół został po M&G na afterparty, ale ci niestety musieli od razu jechać do Woroneża. Chłopcy byli w świetnych nastrojach i tańczyli przed robieniem zdjęć.

image host image host image host image host

+ video 1, video 2

Czytaj więcej

Wywiad dla Woman’s day – Wołgograd

Na początek Bill opowiedział o tym, jak wyglądała ich praca nad albumem Kings of Suburbia. Mówi, że zajęło im to więcej czasu, bo wszystko robili samodzielnie, ale z drugiej strony było im łatwiej tworzyć, bo nie czuli presji, nikt nie stał nad nimi mówiąc, co mają robić. Byli po prostu wolni i udało im się stworzyć właśnie to brzmienie, jakie chcieli. Tom wtrącił, że najtrudniejsze w tym wszystkim było stwierdzenie, że album jest już gotowy, bo chcieli, by był jak najlepszy i ciągle coś w nim poprawiali. Zażartował, że gdyby wytwórnia nie postawiła im konkretnego terminu ukończenia pracy nad płytą, oni wciąż by ją poprawiali.
Czytaj więcej

Wywiad dla Love Radio – Petersburg

Na początku wywiadu dziennikarz opowiada zespołowi o rosyjskiej grupie Gorod 312, w której wokalistka ma fryzurę bardzo podobną do Billa. Potem pokazuje zdjęcie Egora Krida i zauważa, że Bill, odkąd zmienił styl, stał się do niego podobny. Bill przyznaje, że wokalistka Gorod 213 faktycznie ma jego włosy, a co do Egora, nie uważa, żeby byli podobni. Tom żartuje, że dziennikarz myśli chyba, że zespół patrzy na rosyjskich artystów i próbuje się do nich upodobnić.
Następnie dziennikarz pyta o książkę bliźniaków – jaki będzie jej tytuł i kiedy się ukaże. Bill odpowiedział, że mają już tytuł, ale jeszcze go nie poda. Tytuł znali jeszcze zanim zaczęli pisanie książki. Nadal są w trakcie pisania, a kompletna książka powinna ukazać się wiosną.
Kolejne pytanie odnosi się do solowych projektów Billa. Tom zażartował, że jak tylko ukaże się jego solowy projekt, Tokio Hotel splajtuje. Georg dodał, że po reszcie z zespołu zostanie tylko historia. Bill zaprzeczył – przyznaje, że ten solowy projekt wiąże się z jego pasją, ale Tokio Hotel zawsze będzie jego numerem jeden i nie może wyobrazić sobie zmian, nieprzebywania z zespołem, tworzenia wspólnie muzyki i tak dalej.
Dziennikarz schodzi na nieco zabawniejszy tor i pyta zespół: czym jest to ich „soon” i jak długo ono trwa? Bill odpowiada, że „wkrótce” to pojęcie względne w kwestii zespołu, a oni nie lubią, jak ktoś wywiera na nich presję. Chcą wszystko dopracowywać i wydawać w jak najlepszej jakości, bo mają wrażenie, że coraz mniej osób dąży do ideałów, a oni wolą wydać coś niesamowitego, niż cokolwiek, żeby tylko zostało wydane. Zatem tokiohotelowe „soon” może trochę potrwać.

Gustav: (po rosyjsku) Witajcie, z tej strony zespół…
Wszyscy: Tokio Hotel!
Gustav: Słuchacie radia Love!

Show w Rostowie nad Donem – 1.11

Koncert:

WFU, GGAG, DOTS, CIG, FIA, LTL, NLYD, NOISE, KOS, INVADED, RRR, RESCUE ME, AUTOMATIC, SCREAMIN’, SW, MASQUERADE, THGNS, LWLYB, MONSOON, GD
Kliknij w tytuł, aby obejrzeć video

image host image host image host image host

Więcej – TUTAJ

Meet & Greet:

image host image host image host image host

Więcej – TUTAJ

Pytania i odpowiedzi:

Rozmowa z fanami odbyła się po niemiecku. Fanka zapytała, kim byli w poprzednim wcieleniu, Bill odpowiedział, że żyrafą. Stwierdził też, że część czwarta trasy jest najlepsza. Po jej zakończeniu w tym roku już nie będzie kolejnej części. Zapytani o to, czy wykonają „Durch den Monsun” po niemiecku w czasie trasy odpowiedzieli, że nie. Bill wspomniał, że kiedy kłócił się z Tomem, ich mama zawsze chciała wzywać policję, bo bała się, że się pozabijają. Wokalista został też zapytany jak flirtuje, odpowiedział, że jest nieśmiały, więc rzadko to robi. Bill zapytany o to, jakie miejsca chciałby zobaczyć, odpowiedział, że Australię, Nową Zelandię, Bangkok i Tajlandię oraz że chciałby kupić dom w Birmie. Padło też pytanie o zjawiska paranormalne, chłopcy opowiedzieli o iluzjoniście, którego spotkali w Moskwie – zahipnotyzował ich, a oni nie mogli się ruszyć. Podczas spotkania Georg pił kawę, a bliźniacy RedBulla, przez co zostali zapytani, dlaczego piją ten napój energetyczny i powiedziano im, że Adrenaline Rush jest o wiele lepszy. Odpowiedzieli, że nie znają takiej marki.