Dokładnie tak, jeśli chodzi o tłumaczenie :) U nas się podpisuje kartki walentynkowe przykładowo „Twoja Walentynka” albo „Twój Walenty”, tam jest po prostu „Valentine”, nie ma rozróżnienia. A zostało przetłumaczone w wersji kobiecej a nie męskiej, bo Gustav już odwołał się do jednej ukochanej osoby i wiadomo, że chodzi o żonę, więc na pewno nie mogło być „mój drugi Walenty” ;) Można było ewentualnie pominąć nawiązanie do walentynek wprost i napisać „moja druga miłość”.

Chyba trochę naciągane, przecież jako ojciec może okazać miłość, a więc dać coś z okazji walentynek zarówno córce, jak i synowi, przecież wiadomo, że w stosunku do dziecka nie mówi „Valentine” w sposób romantyczny, więc nie ma co zakładać, że to musi być dziewczynka, bo chłopcu by walentynki nie dał :P Zapewne „Valentine” ma tu znaczyć po prostu drugą osobę, którą kocha i z którą spędza ten dzień (może i jedna jest jeszcze dopiero w brzuszku mamy, ale zawsze) i nie ma co tego wiązać z płcią :)