hehe xD
Ja naprawdę nie rozumiem fanek, które wolą, żeby Bill sobie nikogo nie znalazł. Przecież chyba każda z nas chce jego szczęścia?

Mam tak samo jak ty, ale jak tylko pojawiły sie Billa wyznania o miłości to zrobiło mi się żal i teraz nie czuje takiej myśli żeby nikogo nie znalazł, wręcz odwrotnie… Widze że cierpi, ale woli sie tłumaczyć że nie będzie nikogo szukał na siłe, ale ja bardzo chce żeby już kogoś znalazł. Bo im dłuzej on sie czuje samotny i źle to i ja tak samo sie czuje… Może dużo osób zranić wyznaniem, że ma dziewczyne, ale jego szczęście jest moim szczęściem i życze mu z całego serducha jak najlepiej i żeby sie kochał tak jak jeszcze nikt na świcie:)

Ja tak na prawde sobie tej chwili nie wyobrażam i mówiąc sobie szczerze boje sie że do tego niestety dojdzie, ale życze mu powodzenia i chce żeby druga połowa też go tak bardzo kochała jak ja jego w tej chwili:)

Od „pierwszego wejrzenia” działa tylko, kiedy patrzą obie strony. Nie rozumiem takich miłości ponieważ mam świadomość, że to co prezentuje nam na ekranie, a to jaki jest prywatnie też w znacznym stopniu się różni. Jasne, że jest sobą, ale w pewnej części to też doskonale wykreowany wizerunek, a wśród znajomych i bliskich może być kompletnie innym człowiekiem. Nie chce się kłócić, bo wiem, że są fanki, które jakieś takie urojone miłości posiadają, po prostu nie jestem w stanie pojąć jak można „kochać” wykreowany medialnie wizerunek, a już w ogóle nie mogę zrozumieć jak można pałać do kogoś „miłością” i źle mu życzyć, aby nigdy nie był szczęśliwy w związku.

o to to….popieram :)

Zgadzam się z tobą w 100 %. Nie raz o tym pisałam na forum, ale naiwidoczniej osoby, które myślą inaczej, żyją tym wszechobecnym pojęciem, że nie ma miłości do kogoś kogo się zna tylko z mediów. Oczywiście jest w tym prawda ale jak sama napisałaś taka miłość też jest zwłaszcza jak trwa latami i nie zanika po 2,3 latach. Pozostali co się fascynowali Billem czy Tomem, Georgiem lub Gustavem i im to przeszło to wiadomo, że była to tylko fascynacja a nie miłość, zwykłe zauroczenie. Każdy sam wie co czuje jeśli myśli realnie i nie jest zaślepiony :) Zdania nie zmienie :)

Nie mam FB, mogłybyśmy popisać na GG :) Tylko nie chce tu umieszczać mojego numeru GG. Jesteś zarejestrowana na Forum TH-News? To bym najwyżej w prywatnej wiadomości tobie podała numer GG na tym forum :) Jeśli jesteś na forum, to też jako TokioHotelka?

Oczywiście, że każda z nas chce jego szczęścia i robi nam się smutno jak jest mu żle, ale niektórzy już tak mają, że się smucą, że on kiedyś kogoś będzie miał i dajmy na to nie będzie to ta osoba, która o tym myśli. To wg. mnie normalne. Jednak nie oznacza, że ktoś życzy mu żle,broń boże. Ja też jestem tego typu osobą i życzę mu dobrze ale też smutno by mnie było , ze to nie ja z nim bym była. Wiadomo jest to nie realne ale marzenia można mieć, mnie one nie przeszkadzają :) Mam nadzieję, że nie będzie pouczeń hehehehe :)

Ok ;D