Czemu zdecydowaliście się być częścią jury DSDS?
Bill: Może to zabrzmi banalnie, ale to coś kompletnie różniącego się od tego, co robiliśmy do tej pory. Jako juror mam większą odpowiedzialność. Mogę wpłynąć na przyszłość kandydatów.
Tom: DSDS oferuje zwycięzcy niesamowity start. Hit numer 1 i 500.000€ na dobry początek. To, co artysta z tym zrobi, zależy tylko od niego samego. Ważne jest, by podjąć dobrą decyzję.
Jakie są wasze mocne strony jako jurorów, co możecie najbardziej docenić?
Bill: Tom i ja tworzymy muzykę, od kiedy mieliśmy po 7 lat. Jesteśmy teraz około 9 lat w branży muzycznej, praktycznie się w niej wychowaliśmy. Znamy małe sceny tak samo, jak i wielkie, znamy tego dobre i złe strony oraz mamy duże doświadczenie, które przekazujemy kandydatom. Chcemy im towarzyszyć w drodze do branży muzycznej i dać im pomoc na starcie.
Tom: Mamy także nadzieję, że kandydaci przyjmą od nas to, co im przekazujemy. Nie zawsze tak jest! Zdecydowanym czynnikiem, jaki pomoże artystom na drodze do kariery, jest potencjał.