Bill i Tom Kaulitz uczynili tegoroczne jury „Deutschland sucht den Superstar” ogółem najfajniejszym i doprowadzali studio show do radosnego szaleństwa. Wielu fanów przyjeżdżało z daleka tylko po to, by ich zobaczyć. A kandydaci? To była mało istotna kwestia!
Przed kamerą z ust bliźniaków zawsze padały luźne wypowiedzi. Ale jak właściwie było za kulisami? Czy inni słyszeli wiele od 23-latków? Moderator Raúl Richter wygaduje się: „Każdy był zajęty swoimi terminami i przygotowaniami do programu. Widzieliśmy się dopiero na scenie, gdy zaczynało się show. Do Tokio Hotel trudno było dostać się nie tylko fanom, ale także i mnie.”
Ale nie dlatego, że Bill i Tom nie mieli ochoty przebywać z innymi. „Mieli całkowicie wypełniony terminarz, przychodzili tutaj w ostatniej chwili i zaraz po show już znowu ich nie było”.
„Chociaż ostatnio przyszli do nas wcześniej i nawet trochę z nami pogadali”, wspomina Raúl.
Fajni faceci! Na przyszły rok na pewno życzymy bliźniakom z Tokio Hotel ponownego pojawienia się w jury DSDS. Tak więc: trzymamy kciuki!
Źródło || Tłumaczenie: Soiree