Bill Kaulitz od bardzo dawna nie wypowiadał się tak otwarcie na swój temat. W wywiadzie z Ulrichem Wickertem w Berlinie wokalista Tokio Hotel opowiedział o własnej wartości oraz znaczeniu swojego bliźniaczego brata Toma na drodze poszukiwania własnej tożsamości. „Na początku, nim mieliśmy jakieś 6 czy 7 lat, chodziliśmy z Tomem w identycznych ubraniach”, powiedział 23-latek. „Potem nasze gusta poszły w zupełnie różne strony. Tom słuchał zupełnie innej muzyki niż ja, poszliśmy w różnych kierunkach. Prawdopodobnie także dlatego, że wcześniej byliśmy postrzegani tylko jako bliźniaki. To było motywacją do kreowania własnej osobowości, dotyczyło to głównie naszego wyglądu. Zawsze byliśmy dość ekstremalni we wszystkim, co robiliśmy. Jego wygląd był ekstremalny, mój też – w dwójkę ściągaliśmy uwagę.”

Bill Kaulitz nie może obyć się bez swojego brata bliźniaka, mimo tego, że droga do niezależnej tożsamości nie zawsze bywała łatwa. „Zawsze wybierałem trudniejszą drogę. Miałem swoją opinię i tak długo jak byłem przekonany, że mam rację, chciałem aby inni się ze mną zgadzali. Kiedy patrzę na to wstecz zauważam, że sam sprawiłem, że stało się to ekstremalnie okropne. Mogłem uczynić to o wiele łatwiejszym. Im częściej ludzie mówili: „Nie powinien chodzić do szkoły w makijażu”, tym ciemniej malowałem oczy każdego kolejnego dnia.”

Jednak doświadczenia te pomogły Billowi Kaulitzowi dalej się rozwijać i iść własną drogą: „Wolność jest dla mnie najważniejsza i kiedy byłem dzieckiem też była ważna. Myślę, że kiedy ma się jasne poglądy i głośno się je wyraża, to ma się ten rodzaj wolności, który nie wszyscy mają… miłość i nienawiść są bardzo blisko. Zawsze miałem poczucie, że coś idzie tak jak powinno, i że dzieje się dobrze. I zawsze czułem się komfortowo, nawet z osobami, które mnie nie lubią. Ostatecznie i tak zawsze idziesz jakoś dalej.”

źródło // tłumaczenie: Soiree

Cały wywiad w jakości HD wraz z tłumaczeniem znajdziecie tutaj.