Tłumaczenie:

Tłumacz: (wita i zapowiada TH) [Ludzie z radia] byli napastowani, oferowano im pieniądze tylko ze względu na to, że wy tutaj przyjechaliście. Każdy chciał tutaj być.
Bill: O, wow!
Tłumacz: I on mówi, że tak, wziął pieniądze.
Bill: Wspaniale.
Tłumacz: Kupił sobie ten zegarek tylko dzięki wam. Właśnie powiedział, że wasze fanki są bardzo ładne.
Bill: Są najpiękniejsze na świecie.
Tłumacz: To bardzo miłe dla dziewczyn z pierwszego rzędu. Niektóre z nich mają dziwny kolor włosów. Nawet siedem różnych kolorów. Bardzo cieszymy się, że jesteście z powrotem z nami.
Bill: Dziękujemy bardzo.
Tłumacz: Pamiętacie jak spotkaliście go [prowadzącego] kilka lat temu?
Bill: Och, tak, pamiętamy!
Tłumacz: Zaskoczyłeś go swoim wzrostem, nie spodziewał się, że jesteś aż taki wysoki.
Bill: Mam na sobie wysokie buty.
Tłumacz: A wtedy miałeś jeszcze [postawione] włosy.
Bill: Wiem, wyglądałem jak potwór.
Tłumacz: Nie, nie, nie, on tego nie powiedział! Kiedyś w jakimś programie telewizyjnym oni próbowali wyglądać tak jak wy, dawno temu. Możemy wam pokazać zdjęcie tylko raz, ale potem musimy je podrzeć.
Bill: Chcę to zobaczyć, tak, zdecydowanie chcę! Oo, nieźle. Dobrze się upodobniłeś, to jest genialne.
Tłumacz: Mamy dla Was masę pytań. Pierwsze pytanie jest dosyć oczywiste: fanka chce dowiedzieć się, co robiliście w ciągu ostatnich lat, gdy mieliście swoją przerwę.
Bill: Po pierwsze zrobiliśmy sobie 1,5 roku przerwy w czasie którego nie robiliśmy nic, a potem żyliśmy swoim życiem by szukać nowych inspiracji do stworzenia nowej muzyki. Powoli zaczęliśmy nagrywać piosenki, to zajęło tak dużo czasu także dlatego, że to Tom i ja zajęliśmy się produkcją albumu. Chcieliśmy poświęcić jak najwięcej czasu na to, by stworzyć jak najlepszy album.
Tłumacz: Wiemy jak to jest, kiedy pracujecie i promujecie swoją muzykę, ale czy w swoim wolnym czasie robicie jakieś rzeczy, które lubicie, na przykład kupujecie domy, samochody?
Tom: Uprawiamy seks.
Ktoś ze studia: Kto uprawia seks?
Prowadzący: Oczywiście Tom!
Tłumacz: A wszystko dlatego, że nie uprawialiście go, kiedy pracowaliście.
Tom: Dokładnie.
Tłumacz: Georg, a Ty?
Georg: Ja chodzę z psem na spacery, jeżdżę na rowerze.
Tłumacz: Pewnie twój pies lubi dużo spacerować. Co jeszcze? Jakieś miłe rzeczy, które sprawiają wam przyjemność? Nic więcej? Kiedy wracacie ze światowej trasy koncertowej, jeździcie gdzieś jeszcze? Kupujecie domy?
Gustav: Nie kupiłem domu, ale byłem w Paryżu rok temu prywatnie.
Tłumacz: Dlaczego nie odwiedziłeś [naszego radia]?
Gustav: Przepraszam!
Bill: On po prostu nie chciał pracować.
Tłumacz: Następnym razem daj znać.
Bill: Tak, okej.
Tom: Możecie iść razem do klubu.
Prowadzący: I uprawiać seks.
Tłumacz: Bill, nie miałeś wcześniej tych tatuaży, prawda?
Bill: Jest kilka nowych tatuaży, które zrobiłem sobie będąc w LA.
Gustav (do dzwoniącej fanki): Bonjour!
Tłumacz: Kto powiedział „Bonjour”?
[chłopaki witają się po francusku]
Tłumacz: Dobry akcent! Tak naprawdę jesteś Francuzem, tak?
Gustav: Nie, nie, przepraszam.
Fanka: Hej chłopaki!
Bill: Hej, co tam?
Fanka: Jesteście tacy słodcy. Na początek mówię w imieniu wszystkich fanów z całego świata: chcę wam bardzo podziękować za to, że wróciliście. Czekaliśmy na was bardzo długo, ale to było tego warte. Dziękuję wam szczególnie za to, że przyjechaliście do Francji. Bardzo miło mieć was tutaj.
Bill: Dziękujemy bardzo!
Fanka: Moje pierwsze pytanie brzmi…
Tłumacz: Ma kilka pytań.
Fanka: Trzy? Dwa?
Prowadzący: Zadaj dwa.
Fanka: Moje pierwsze pytanie: wróciliście po 5 latach, wasz album ma #1 w toplistach w 27 krajach i setki fanów czekają na was na zewnątrz… Czy spodziewaliście się takiego sukcesu po tak długiej przerwie? Jak się z tym czujecie?
Tom: Szczerze powiedziawszy myślałem, że po tym jak Georg obciął swoje włosy to już będzie koniec.
Bill: Szczerze mówiąc jesteśmy totalnie zaskoczeni, tak wielu ludzi mówiło nam zanim zrobiliśmy sobie przerwę, że nie możemy tego zrobić, że to samobójstwo dla naszej kariery. A my myśleliśmy sobie: pieprzcie się. Potrzebujemy czasu, musimy stworzyć wspaniały album. Więc jest cudownie. Nigdy nie spodziewaliśmy się tak fantastycznej reakcji, jesteśmy całkowicie, dogłębnie poruszeni. To wspaniałe uczucie. Jesteśmy bardzo dumni.
Fanka: Dziękuję wam bardzo chłopaki, kocham was!
Bill: Dziękujemy!

Tłumacz: Gdzie aktualnie mieszkacie?
Bill: Tom i ja mieszkamy w Los Angeles.
Georg: A my dwoje dalej w Magdeburgu.
Tłumacz: Gdzie jest Magdeburg?
Bill: W Niemczech.
Georg: To niedaleko Berlina.
Prowadzący: Ich spreche Deutsch (niem. „Mówię po niemiecku”).
Tłumacz: On ćwiczył to od tygodni, żeby móc powiedzieć coś do was po niemiecku.
[Tom mówi po francusku]
Prowadzący: Rolf i Gisela (bohaterowie francuskiej książki do nauki niemieckiego – przyp.tłum.) są w ogrodzie, ale gdzie jest kot. Kot jest w pokoju. Co to jest? To jest dźwięk reformy.
Georg: Prawdę mówiąc to wszystko czego potrzebujesz.
Bill: To nie miało zbytniego sensu, ale było dobrze. A przynajmniej tak brzmiało.
Prowadząca: To nie jego wina, że jego lekcje były nudne.
Melanie Bonjour.
Tokio Hotel: Bonjour Melanie.
Prowadząca: Mówi, że Was kocha, jest z Was dumna i uwielbia nowy album.
Tokio Hotel: Bardzo dziękujemy.
Melanie Wiecie kiedy dacie jakieś koncerty we Francji i kiedy zacznie się europejska trasa koncertowa?
Bill: Myślę, że zaczniemy na wiosnę. Na razie próbujemy wszystko ułożyć w grafiku. Jeszcze nie wiemy kiedy i gdzie. Jeszcze nie znamy dokładnych dat, ale myślę że zaczniemy trasę jakoś tak w przyszłym roku.
Tom: Ale na 100% przyjedziemy do Francji.
Prowadząca: Tak przy okazji oni czekali na te zdjęcia 6 miesięcy, a Ty robisz z nich samolociki.
(Ktoś kaszle)
Bill: Ja też jestem chory. Rozchorowałem się tego ranka. Obudziłem się w Niemczech, bo jesteśmy z Niemiec.
Tom: Więc zmień potem mikrofon.
Prowadząca: Tak jestem tak chory, że musiałem wezwać lekarza do hotelu.
Prowadząca: Masz kaszel? Jaki jest problem?
Bill: Tak boli mnie gardło.
Prowadząca: L.A, Berlin… Podróżowanie jest wykańczające.
Bill: Tak. Ale to też dobra zabawa. Cieszę się, że mogę się ze wszystkimi zobaczyć.
Fan: Cześć chłopaki!
Tokio Hotel: Cześć!
(śmiech)
Prowadząca: Chyba cieszy się że z Wami rozmawia.
Prowadząca: Ok. Pomijając dzisiejszy dzień w studiu. Jak czujecie się z tym że macie coraz więcej fanów płci męskiej?
Bill: Myślę, że to świetnie. To cudowne. Myślę, że muzyka nie ma żadnych barier.
Tom: Każdy z dobrym gustem muzycznym może słuchać naszej muzyki.
Bill: Dokładnie.
Prowadząca: Czy to prawda (bo krąży taka legenda), że jak dajecie koncerty to otwieracie drzwi i mówicie coś w stylu: Ty, Ty, Ty.
Bill: Tom tak często robi.
Prowadząca: Nie Ty?
Bill: Nie, ja nie.
Prowadząca: No dalej, spójrz mi w oczy i powiedz prawdę.
Bill: Ja taki nie jestem. Przysięgam.
Tom: Ale to się zmieni. Na następnej trasie tak zrobi.
Bill: Love who Loves You Back- to wszystko co mówię.
Prowadząca: Czyli nigdy czegoś takiego nie zrobiłeś?
Bill: Nie. Mógłbym, ale nigdy nie zrobiłem czegoś takiego.
Georg: On jest raczej bardziej zainteresowany YouPorn.
Prowadzący: Jaka kategoria? (śmiech) Babcie z dużymi biustami? (śmiech)
Bill: Tak babcie. (śmiech) O mój Boże…
(wszyscy się śmieją).
Prowadzący: Bill, Tom, Georg i Gustav. Georg, Georg, Georg (na różne sposoby) i Gustav.
Bill: Ale zmieniliśmy jego imię na Gerhard.
Prowadząca: (Muzyka) On uwielbia tą piosenkę. To jego ulubiona na płycie. (O drugim prowadzącym)
Bill: To dobrze, bo właśnie się zastanawiamy nad drugim singlem.
Prowadząca: Rozważcie tą. (muzyka)
Bill: Rozważymy ją. Damy Wam możliwość zagłosowania.
Prowadząca: To brzmi zupełnie inaczej od tego (w tle leci najpierw „Durch den Monsun”, a potem „Schrei”).
Prowadząca: Skąd ta zmiana? Czym się inspirowaliście?
Bill: Miałem trzynaście lat jak nagrywaliśmy „Durch den Monsun”. Wtedy byliśmy jeszcze małymi dziećmi. Dalej uważam, że to świetna piosenka, ale wiesz, wiele się zmienia, kiedy dorastasz i wiesz, inspiracja na nowy album… To znaczy, pomiędzy naszym ostatnim i najnowszym albumem było pięć lat przerwy.
Prowadząca: Musimy przywitać się z jedynym chłopakiem wśród publiczności. Jest otoczony przez jakieś 40 dziewcząt, które wyglądają, jakby chciały powiedzieć „nie ruszaj się, koleś” i jakby wystawiały w jego kierunku broń.
Georg i Tom: (witają się po francusku)
Prowadząca: Wygląda na zadowolonego w otoczeniu tych dziewczyn.
Tom: To świetnie.
Prowadząca: Fanka na linii chce wiedzieć, kto jest singlem w zespole.
Wszyscy: Bill.
Prowadzący: Ty?!
Bill: Ci kolesie po prostu nie mają pojęcia o moim życiu seksualnym, tyle!
Tom: Porno!
Prowadząca: Więc reszta jest zajęta?
(LWLYB w tle)
Prowadzący: (ponownie wita TH w studiu NRJ)
Prowadząca: Chłopaki, macie na swoim koncie 160 złotych płyt, 63 platynowe… Moglibyście obwiesić sobie nimi dom!
Tom: Tak! Wytwórnia płytowa nigdy nie dała nam tych płyt.
Prowadząca: To gdzie one są?
Bill: W zasadzie Tom i ja często się przeprowadzaliśmy, więc wszystkie nagrody i płyty mieliśmy w pudłach w garażu.
Tom: Chcieliśmy zbudować dla nich specjalny dom.
(rozmowa telefoniczna)
Prowadząca: Dziewczyna powiedziała: „Tak, proszę, przedstawcie mi ich!”
Tom: Och, czy ona powiedziałaś „seks z Tomem”? To zawsze dobry pomysł!
Prowadzący: A z Georgiem?
Fanka: Och…
Bill: A może z Georgiem i Tomem?
Georg: Na raz? Musimy o tym porozmawiać…
Prowadząca: Chłopaki, chyba lubicie dobrze się bawić.
Prowadzący: A z Gustavem?
Fanka: Och, Gustav…
Prowadzący: A Bill?
Prowadząca: Dziewczyna chce usłyszeć twój głos, powiedz coś.
Bill: Och, to takie słodkie, cześć, jak się masz?
Prowadząca: Teraz już dobrze. Fanka chce wiedzieć, jakich perfum używacie.
Bill: W zasadzie teraz używam francuskich i nie wiem, jak się to wymawia. To Dior Homme – boi… boi… da…
Prowadząca: Bois d’argent?
Bill: Tak!
Prowadząca: A reszta?
Tom: Lubię mój osobisty zapach ciała.
Prowadząca: Jakiś pies siedzi na schodach! Czyj to pies?
Bill: To mój pies Pumba! To buldog angielski. Ma 10 miesięcy.
Prowadzący: Ja mam francuskiego.
Bill: Och, kocham buldogi francuskie… I Pumba też! Przyjaźni się z dwoma!
Prowadząca: Są najlepszymi przyjaciółmi na świecie?
Bill: Tak!
Prowadząca: Spytajcie go [prowadzącego], jak nazywa się jego pies. To zabawne.
Bill: Jak się nazywa? Chcę to usłyszeć!
Prowadzący: Isabu. [nie wiem, jak to zapisać]
Wszyscy: Isabu?
Prowadząca: Tak, nic to nie oznacza.
Tom: Nic nie znaczy?
Prowadząca: Nie. Mówi, że brzmi to jak imię księżniczki. Jest beznadziejne, ale kocha swojego psa.
Bill: To oczywiste.
Prowadząca: To imię, które daje się psu, z którym nigdy się nie rozstajesz i nie wychodzisz z domu [?]. Twój powinien nazywać się Armagedon.
(rozmowa telefoniczna)
Prowadząca: Fanka ma 20 lat. Dla niej na albumie znajduje się wiele różnych niespodzianek, bo krążek jest odmienny od tego, co stworzyliście do tej pory, ale dziewczyna nadal jest fanką Tokio Hotel. I chciałaby wiedzieć, jak to będzie podczas trasy koncertowej – czy fani mogą oczekiwać tego samego, co było do tej pory, czy raczej nowości i niespodzianek?
Bill: Wiesz, zawsze chcemy stworzyć show, nigdy po prostu nie gramy na instrumentach. Zawsze uwielbiam tworzyć ogromne show. Myślę, że w odniesieniu do rozrywki możecie oczekiwać tak wiele, jak widzieliście podczas ostatniej trasy, będzie mnóstwo zabawy. Ale sądzę, że trudno będzie pobić tamtą trasę, bo uważam, że były to niesamowite występy pełne dobrej zabawy, wciąż je uwielbiam. Ale zamierzamy zrobić coś czadowego.
Prowadząca: Chłopaki, jesteście gotowi do powrotu, by wziąć swoje psy, przyjechać pod stadion motorami i wrócić do fanów i tego szaleństwa, jakie niegdyś mieliście?
Tom: Tak, jesteśmy, to znaczy… Zrobiliśmy sobie długą przerwę, więc jesteśmy gotowi.
Bill: Myślę, że tu chodzi o równowagę. Sądzę, że zatraciliśmy się w przeszłości. Teraz chodzi o wyrównanie balansu pomiędzy życiem prywatnym, a cieszeniem się karierą, byciem w trasie i tak dalej.
Tom: Pracowaliśmy przez rok, a 4 lata mieliśmy wolne.
(krzyki fanów)
Prowadząca: To fani na zewnątrz. Jutro macie się z nimi spotkać.
Wszyscy: Tak.
Prowadząca: Stoi tam mnóstwo ludzi. Są szaleni. Prowadzący proponuje, żebyśmy poprosili kilka osób z zewnątrz, spędzili z nimi minutę i dali im wejściówki dla VIP-ów.
Wszyscy: W porządku.
Prowadząca: Jego [prowadzącego] przyjaciel o to prosi.
Tom: Osobisty przyjaciel?
Prowadząca: Możecie dostać w zamian grę na PlayStation. Teraz wybierzemy parę osób.
(rozmowa z fanką)
Prowadząca: Będzie tutaj jutro. Dla niej i dla jej przyjaciółki będą wejściówki VIP.
Tom: Och, świetnie, backstage!
Bill: To takie urocze!
Prowadząca: Kolejna osoba.
(rozmowa z fanką)
Prowadząca: Dziewczyna chce być tu jutro, ale nie ma biletów. Właśnie zdobyła wejściówki VIP na jutro. Ci ludzie przed studiem przyjechali z bardzo daleka.
Prowadzący: (prosi TH, aby powiedzieli coś po francusku do fanek, które wygrały wejściówki)
(rozmowa z fanką)
Fanka: Cześć, chłopaki!
Wszyscy: Cześć, jak się masz?
Fanka: Bardzo was kocham, a wasz nowy album jest niesamowity!
Wszyscy: Dziękujemy!
Prowadzący: (akcentuje) Niesamowity!
Tom: Och, niesamowity, dzięki!
Prowadząca: Fanka pyta, czemu wydaliście album po angielsku, a nie po niemiecku, jak zawsze.
Bill: Dlatego, że nasz ostatni album miał dwie wersje i to było…
Tom: Podwójnie dużo pracy.
Bill: To nie było wystarczająco kreatywne. Wiele emocji i czystości piosenek przepadło przez tłumaczenie na drugi język, więc zdecydowaliśmy, że więcej tego nie zrobimy. Powiedzieliśmy, że jeśli piszemy tylko po angielsku, te piosenki takie zostaną. Może zdecydujemy się napisać coś po niemiecku, ale wtedy kawałek też zostanie już tylko w języku niemieckim. Nie chcemy już robić tłumaczeń, bo to wypada nienaturalnie.
Fanka: Dziękuję wam!
Wszyscy: Dziękujemy bardzo!
(muzyka)
Prowadząca: Dziś przyszło pięć razy więcej osób, żeby was posłuchać, czekają teraz na zewnątrz.
Bill: O mój Boże, to niesamowite!
Prowadząca: Wśród publiki jest ktoś z Włoch!
Wszyscy: Cześć!
Fanka: Przyjedziecie do Włoch?
Prowadząca: Ładnie pachnie, no nie? Ładne usta.
Fanka: Dziękuję!
(rozmowa z małą fanką z Włoch)
Tom: Dzień dobry!
Prowadząca: To szalone! Przyjechali tu tylko dla was z tak daleka!
Bill: To takie słodkie, dziękuję!
Tom: Tylko dla mnie przyjechali, prawda?
Tom: Jak jest „seks” po włosku?
Fanka: Sesso.
Tom: Sesso, vaffanculo (spie***laj)!
Prowadząca: A teraz kilka ważnych pytań o Francji. Jeśli odpowiecie prawidłowo, usłyszymy piosenkę z waszego albumu, jeśli nie udzielicie prawidłowej odpowiedzi, usłyszymy coś innego, o podobnym tytule.
Bill: Ok.
Prowadząca: Najpierw „Run, run, run”, jeśli odpowiecie źle, posłuchamy… „Pony Pony Run Run”. Wymieńcie trzy francuskie miasta.
Gustav & Georg: Paryż, Marsylia…
Tom: Cannes.
*Run, run, run*
Prowadząca: Dobrze! Ładny głos.
Prowadzący: Tak, ładny głos.
Tom: Merci beaucoup (bardzo dziękuję), ja to śpiewałem.
Bill: Nie, to nie on.
Prowadząca: Niesamowity głos.
Bill: Dziękuję, to miłe z twojej strony.
Prowadząca: Jeśli udzielicie złej odpowiedzi, posłuchamy „Dancing in the dark” Lady Gagi zamiast waszego „Dancing in the dark”.
Bill: Ok.
Prowadząca: Ile lat ma nasz prezenter?
Bill: Twój wiek?
Prowadząca: Nawet my nie wiemy, bo często kłamie.
Bill: To skąd mamy wiedzieć, czy odpowiedź jest dobra?
Georg: Wygląda na dwadzieścia jeden.
Tom: Wyglądasz na dwadzieścia jeden, ale masz trzydzieści cztery.
*Dancing in the dark Lady Gagi*
Bill: Kłamca, kłamca! To nie w porządku!
Prowadząca: 28. Nie 34. Jeśli teraz odpowiecie dobrze, poleci „Never let you down”, jeśli źle – „Never let you go” Justina Biebera. Ile metrów ma wieża Eiffla?
Bill: O mój Boże… To trudne.
Prowadząca: Możecie pomylić się o dziesięć metrów.
Georg: 324.
*Never let you down*
Prowadząca: Teraz wasze „The heart get no sleep” lub „I can’t get no sleep” – Faithless. Jak nazywa się francuski prezydent?
Georg: Co? Powiedziałbym, że Francois Hollande.
*The heart get no sleep*
Tom: Niech Bóg błogosławi Georga.
Prowadząca: Teraz wasze „Louder than love” lub w przypadku złej odpowiedzi „Louder than words” Davida Guetty. Z iloma facetami spała Julie? Możecie się pomylić o piętnastu. Tylko w tym roku.
Tom: W tym roku? Z trzema.
Georg: Każdy chciałby się z nią przespać.
Bill: Powiem, że z trzema, ale wy możecie odpowiedzieć inaczej.
Georg: Ja powiem zero.
Gustav: Dziewiętnastoma.
Prowadząca: O wiele więcej!
Tom: O wiele więcej? Trzydziestu czterech. Mówiliście, że więcej! Myślę, że 34 to wciąż mało.
*Louder than love*
Prowadząca: Jest mężatką, więc jest grzeczną dziewczynką. Parę ostatnich słów do fanów, zanim nas opuścicie?
Bill: Chcemy tylko powiedzieć, że dziękujemy wam bardzo, wasze wsparcie jest niesamowite, jesteśmy tak dumni, że was mamy i że wciąż jesteście, jesteśmy podekscytowani albumem i dzieleniem się muzyką z wami. To niesamowite!
Prowadząca: Bardzo dziękujemy!

Tłumaczenie: Soiree, diamentic, xkaterine & Emerald