Wywiad dla SZTÁR BUSZ

Dziennikarz: Ok, zaczynamy. Chłopcy, teraz jesteście w trasie po Europie. Jesteście zadowoleni z koncertów w różnych krajach? Czy czujecie tę miłość fanów? Kiedy jesteście na scenie, po powrocie…
Bill: O, tak, zdecydowanie to czujemy. To jest niesamowite. Do tej pory mieliśmy niesamowitą trasę, teraz to już prawie koniec, mamy jeszcze tylko dwa koncerty. Ale to jest tak niesamowite… Mieliśmy naprawdę dobry czas… I wszystko, cały koncept tej trasy, wypadł naprawdę świetnie. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych koncertów; to super zestaw [piosenek], kochamy to grać. Mamy zabawę każdej nocy, energia w klubach jest naprawdę niezwykła. Ogólnym pomysłem było stworzenie imprezy z naszymi fanami i sprawienie, że wszyscy będą spoceni pod koniec show. I naprawdę dobrze nam to wyszło. Więc… Jest zabawa.
Czytaj więcej

Metal Quiz z Tokio Hotel

Bill: Hej, jesteśmy Tokio Hotel, a wy oglądacie „Berlin Metal TV”.

Dziennikarz: Cześć, witam w Metal TV, w jedynym, durnym, ale jednocześnie najmądrzejszym metalowym programie w niemieckim Internecie. Jeśli przeczytaliście dokładnie opis, wiecie, że jestem tu dziś z Tokio Hotel. Witajcie!
Tokio Hotel: Cześć!
Dziennikarz: Jak się czujecie?
Bill: Bardzo dobrze.
Tom: Czujemy się świetnie.
Dziennikarz: Super. Jesteście w Berlinie i jak już zapewne wiecie, to nie tylko stolica Niemiec, ale także stolica metalu!
Bill: Naprawdę?
Dziennikarz: Tak, to na pewno!
Bill: Okej.
Dziennikarz: Chcę sprawdzić wasze umiejętności w temacie metalu i muzyki.
Czytaj więcej

Wywiad dla br.de


Kliknij w obrazek, aby obejrzeć wywiad

Tłumaczenie:

Dziennikarz: Siedzę tu z czterema młodymi mężczyznami, którzy są prawdopodobnie tak znani jak sama kanclerz – a mianowicie z Tokio Hotel! Na temat pakietów VIP dobitnie wypowiedziała się między innymi gazeta Bild, gdzie mowa była o oskubywaniu fanów. Jak odpowiecie na te zarzuty?
Bill: A więc uważam, że to dziwne, że akurat zawsze nam się za coś takiego obrywa. W Niemczech może jeszcze nie, ale w Ameryce jest to zupełnie normalne. Nikt nie jest zmuszany do kupienia pakietu, aczkolwiek popyt jest bardzo duży i ludzie uważają, że to fajne. Sprawia nam to dużo radości i myślę, że to jest właśnie przyszłość także dla Niemiec. Co prawda teraz zostaliśmy za to skrytykowani, ale myślę, że wiele osób też zacznie tak robić. Oczywiście artyści, którzy jeżdżą w trasę za granicę robią to już od dawna, dlatego wcale się tak nie wyróżniamy.
Tom: W ostatnich latach wiele się zmieniło, jeżeli chodzi o muzykę. Prawie nikt już nie sprzedaje płyt legalnie, niektórzy próbują zarobić na fanach w nielegalny sposób, a nas to po prostu ciekawiło jak coś takiego by funkcjonowało i jak zostałoby przyjęte.
Dziennikarz: Od wydania ostatniego albumu minęło 5 lat, a to co znajduje się na nowym albumie Kings of Suburbia zdecydowanie zrywa ze starym brzmieniem Tokio Hotel. Świadomie pożegnaliście się ze starym brzmieniem, a także, z tego co widać, śpiewaniem po niemiecku?
Czytaj więcej

Wywiad dla Fat Roll Puppy


Wywiad został nagrany 13.01.2015 w Hollywood.

Prowadzący: Cześć, tu Heez de Paula. Dzisiaj mamy bardzo specjalnego gościa – są z nami Tokio Hotel. Jak się macie?
Bill: Bardzo dobrze, cześć!
Prowadzący: Jaki jest wasz typowy fan i jak wasza muzyka wpływa na jego życie?
Bill: Nasz typowy fan… Nie wiem. Kiedyś głównie dziewczyny były naszymi fankami, ale uważam, że to się zmienia. To, co zawsze doceniam, to to, że ludzie mówią, że ich inspirujemy. Wielu fanów uwalnia swoją kreatywność, wielu nasza muzyka pomaga poradzić sobie na różnych płaszczyznach życia. Dostajemy miłe wiadomości z podziękowaniami, że na przykład ktoś był załamany, nie radził sobie, a nasza muzyka sprawiła, że ta osoba się wybiła, że pomogliśmy. Ludzie zaczynają coś robić bo ich zainspirowaliśmy. To coś, co chcemy robić – inspirować i sprawiać, żeby ludzie cieszyli się z tego, co robią.
Tom: Zazwyczaj nasi fani mają najlepszy gust muzyczny! Dlatego kochają Tokio Hotel.
Prowadzący: Jako dla Niemców – jaka jest największa różnica pomiędzy pisaniem po angielsku a pisaniem po niemiecku? Czy to nie sprawia, że jesteście sfrustrowani, bo nagrywacie dwie wersje piosenki?
Czytaj więcej

Wywiad dla NDR.de

Dziennikarka: Pierwsze pytanie brzmi: Dlaczego wyszukaliście sobie tak szczególnych lokalizacji koncertów w tych 15 miejscach?
Bill: Całą ideą tej trasy było znalezienie tych wyjątkowych lokalizacji, miały to być właśnie albo jakieś legendarne kluby, albo miejsca w których normalnie nie oczekiwało by się żadnych elektro-imprez. Naszym pomysłem było to, aby przemienić te małe miejsca w nocne kluby. Nasze show jest elektroniczne, wymagało dużej produkcji, całe to show świateł, kostiumy… Weźmy na przykład kościół! To było ekstra! Powstał taki pomysł, bardzo nam się to spodobało i cieszyliśmy się, że nam na to pozwolono. Dziś urządzimy tam imprezę. Uważam, że to fajne. Podoba mi się ten kontrast między lokalizacją, a nowoczesnymi światłami, kostiumami. Myślę, że to będzie odjechane.
Dziennikarka: Było to zamierzone, że chcieliście mieć trochę więcej kontaktu z fanami w związku z tą całą trasą klubową?
Tom: Tak, absolutnie. Już od dawna chcieliśmy zrobić taką klubową trasę w małych miejscach i robiąc ten album mieliśmy taką możliwość. Było to już ustalone, zanim album został wydany. I tak jak już było powiedziane, chcieliśmy mieć nocne kluby z intymną atmosferą, chcieliśmy znów zobaczyć fanów, nie tylko tych w pierwszym rzędzie. Do tego wszystkiego mamy jeszcze różne pakiety, dzięki którym fani mogą się z nami spotkać przed lub po koncercie, rozmawiamy z nimi, prowadzimy ciekawe rozmowy, często bardziej interesujące niż wywiady (śmiech). I to funkcjonuje bardzo dobrze, znów mamy kontakt z publicznością, a trochę już za tym tęskniliśmy. Fajnie to wyszło. Sprawia frajdę.
Dziennikarka: To brzmi trochę męcząco. Dopiero co byliście 5 lat w LA, zrobiliście sobie przerwę. Dlaczego było to dla zespołu takie ważne?
Czytaj więcej

Tokio Hotel w Dzień Dobry TVN

27.03.2015 zespół udzielił wywiadu dla programu Dzień Dobry TVN, który w telewizji pojawił się 31.03.2015:

źródło

Wywiad dla MTV Style

Ok, przyjaciele. Byliśmy obecni podczas kręcenia teledysku do „Feel It All”, nowego singla zespołu Tokio Hotel. Później spotkaliśmy się z nimi, aby przeprowadzić wywiad. To świetne, bo zawsze lubiłam ich za genialne sarkastyczne podejście. Durch Den Monsun było zajebiste, ale halo, chłopaki właśnie wydali nowy album zatytułowany „Kings Of Suburbia”. Co mieli do powiedzenia na jego temat? Sprawdźcie.

Dziennikarka: Towarzyszyliśmy was dzisiaj podczas kręcenia teledysku. Powiedzcie, o co chodzi?
Bill: To było inne niż zazwyczaj, kręciliśmy coś bardziej na rodzaj dokumentu. Grałem bardzo niecodzienny charakter. Gram narkomana, który szlaja się ze swoim gangiem. Mieliśmy ze sobą kamerę, którą kręciliśmy cały dzień, chcieliśmy, żeby wyglądało to jak prawdziwy film. Zagranie ćpuna było moim marzeniem od zawsze. To coś, co chciałem zrobić. To powód, dla którego zamieściliśmy taką postać w teledysku.
Dziennikarka: Dlaczego chciałeś zagrać narkomana?
Bill: Nie wiem, zawsze fascynowałem się tym światem, ciemną stroną ludzkości. „Basketball diaries” z Leonardo DiCaprio, a także „Kids” i (pamiętnik) Christiane F. to filmy, które oglądałem jako młodziak. Uważałem je za fascynujące. W jakiś sposób, czułem pociąg do tego tematu. Interesują mnie ludzkie historie i przepaście nas dotykające.

Czytaj więcej

Wywiad dla Amy&Pink

imagebam.com imagebam.com imagebam.com imagebam.com imagebam.com imagebam.com

AMY&PINK.de: Rozmawialiśmy z Tokio Hotel o Sex Imprezach, Narkotykach i Berghain*
*Berghain jest jedną z najbardziej znanych berlińskich techno dyskotek.

Spotkanie Tokio Hotel nie było na mojej liście rzeczy do zrobienia przed śmiercią. A powinno! Jeżeli zastanawiacie się co stało się z międzynarodowymi gwiazdami, którzy osiągnęli sukces w młodym wieku i stracili kontakt z rzeczywistością – teraz wydają się grzecznymi studentami z sąsiedztwa. Ok, nie są przesadnie cnotliwi, za to całkiem zabawni i przyziemni. Lub też: są idealnymi partnerami do melanżu.

Dziennikarka: Jaki klub grałby wasz nowy album „Kings of Suburbia”?
Bill: Nie znam zbyt dobrze niemieckiej sceny klubowej, bo nie imprezujemy tu zbyt wiele. Ale za to uważam, że w LA jest kilka miejsc, w których zagranoby nasze kawałki, na przykład Warwick lub XS, w Las Vegas.
Dziennikarka: Wielu ludzi, w tym ja, nie zna tych klubów. Jaki rodzaj muzyki tam grają?
Tom: Grają tam dużo elektronicznej muzyki. Czasami Swedish House Mafia czy Skrillex pracują jako DJe w tych klubach. Nasza muzyka już w oryginale jest elektroniczna, ale stworzyliśmy kilka remixów, które wpasowałyby się w klimat tych miejsc.
Czytaj więcej