Nowy teledysk i kolejne koncerty w Europie

Tokio Hotel udzielili dzisiaj telefonicznego wywiadu dla radia LIVE105. Możemy się z niego dowiedzieć, że cała czwórka jest właśnie zajęta promocją w Los Angeles – chłopaki udzielają wywiadów, będą też występować w telewizyjnym show (bliższe szczegóły nie są niestety znane). Opowiadają trochę o sekretnym show, które odbędzie się w przyszłym tygodniu – będzie to mały koncert w klubie dla niewielkiej ilości zaproszonych fanów. Chłopaki planują tam rozdać też autografy. Prowadzący rozmawia z nimi r również o Sylwestrze w Berlinie i o tym jak wiele osób się na nim pojawiło. Bill podkreśla, że dla niego to bez różnicy, czy gra przed 20 tysiącami ludzi czy przed półmilionową publicznością – przy tak dużej ilości ludzi nie widać już po prostu końca tego tłumu, ale zdecydowanie czuć jego energię. Tom śmieje się, że nawet takie występy są dla niego jak koncert w klubie, bo podczas gry na gitarze patrzy w dół. Z tego powodu później oglądając zdjęcia jest zawsze pod wrażeniem, że grał dla aż tak dużej liczby ludzi. Chłopaki porównują ten występ do występu w Paryżu 14 lipca 2007 na zaproszenie francuskiego prezydenta.

W wywiadzie poruszony zostaje też temat planów zespołu na ten rok. Bill opowiada co nieco o pierwszej części trasy i chęci zmienienia koncertów w klubową imprezę. Chłopaki są właśnie w trakcie przygotowań do trasy i mają świetne pomysły. Cieszą się, że będą mogli zagrać w tak wyjątkowych miejscach, jak przykładowo kościół czy legendarne kluby. W końcu dowiedzieliśmy się też gdzie odbędzie się druga część trasy Feel It All! Zespół ujawnił, że wróci do Europy pod koniec tego roku, by zagrać koncerty w halach. TH planują także zagrać więcej części trasy na innych kontynentach – planują koncerty również w Stanach Zjednoczonych, Ameryce Południowej czy Azji.

Prowadzący dopytuje się o to, czy Pumba pojedzie z zespołem w trasę. Bill potwierdza, że tak będzie, bo z Pumbą wspaniale się podróżuje. W rozmowie pojawia się kwestia psiej dziewczyny Pumby – Bill zdradza, że Pumba jest bardzo blisko zaprzyjaźniony z cocker spanielem, bo oba psy są w podobnym wieku.

Na koniec pojawia się informacja o nowym singlu – będzie to „Feel It All”, w najbliższych dniach zespół nagra teledysk do piosenki, który będzie mieć swoją premierę w lutym. Prowadzący pyta też Billa o jego nowe plany związane z jego fryzurą – wokalista zdradza, że zawsze są to spontaniczne decyzje, których wcześniej nie planuje.

Opracowanie: Soiree

1Live Radio – wywiad z Billem i Tomem

Prowadzący przedstawia zespół, opowiada o histerii wśród fanów, o sprzedaży poprzednich płyt. Dodaje, że TH zdobyli wszystkie możliwe nagrody oprócz Grammy. W 2007 roku zdobyli także nagrodę 1Live Krone, którą osobiście im wręczył. Pada pytanie o to, ile mieli lat, gdy tego doświadczyli, na co Bill odpowiada, że 15-16. Prowadzący dodaje, że to miało swoją cenę, bo nie byli już potem wolni. Opowiada o tym, jak bliźniaki wyprowadzili się do Los Angeles, a Georg i Gustav zostali w Niemczech. Przypomina, że to stało się 4 lata temu, a w tym roku, w październiku, ukazał się najnowszy album „Kings Of Suburbia”. Prosi bliźniaków, aby przedstawili krótko, gdzie się znajdują, na co Bill odpowiada, że są w studiu „The Village” w Santa Monica w LA. Prowadzący dodaje, że są w studiu w muzycznym w LA, w którym Bill i Tom żyją – nie w studiu, lecz w mieście. Tom żartuje, że w studiu także. Pada pytanie o to, co łączy ich ze studiem „The Village”. Bill opowiada, że odkryli je już dawno temu, podobał im się budynek, bo to stare studio, w którym już wielu artystów nagrywało swoje kawałki.
Czytaj więcej

Wywiad dla TKM Mexico

Tom: Wciąż jeszcze jesteśmy młodzi pomimo tego, że Bill wygląda staro, ale… jesteśmy zespołem od dziesięciu lat i obecnie jest wspaniale, bo wielu artystów, wiele zespołów zaczynało w tym samym czasie co my, a teraz już nie istnieją. Nowi artyści, nowe zespoły pojawiają się z dnia na dzień, to dla nas wspaniałe, że wciąż tu jesteśmy, że robimy to, co robimy.

Tom: Kings of Suburbia jest jak kolekcja piosenek z ostatnich czterech, pięciu lat produkcji, pisania tekstów, [album] jest bardziej elektroniczny niż wszystko, co robiliśmy do tej pory, zawiera nowe inspiracje, nowe dźwięki, jesteśmy z niego bardzo dumni.

Bill: Myślę, że zaczęliśmy z tym już przy ostatnim albumie, gdzie więcej eksperymentowaliśmy, dodawaliśmy więcej elektroniki i nowe instrumenty. To wyszło całkowicie naturalnie, nie myśleliśmy o nagraniu bardziej elektronicznej płyty.
Tom: To po prostu się stało.
Bill: To po prostu się stało, nie siedzieliśmy i nie rozmawialiśmy o tym jakiego rodzaju muzykę chcemy robić, po prostu ją robiliśmy. I oto, co powstało. Myślę, że to jest właśnie nasze brzmienie.
Nie przechodzimy na emeryturę, nawet jeśli byśmy tego chcieli. Po prostu zrobiliśmy sobie przerwę, chcieliśmy trochę pożyć własnym życiem ponieważ pracowaliśmy już tak długo i chcieliśmy po prostu odsunąć się od całego tego szaleństwa, od mediów, chcieliśmy żyć normalnym życiem a także znaleźć inspirację na nowy album.

Tłumaczenie: Emerald

Wywiad dla Radia Disney Mexico

W wywiadzie chłopaki mówią, że cieszą się ze swojego pobytu w Meksyku. Byli tam także kilka lat wcześniej podczas trasy koncertowej i bardzo im się podobało. Fani są fantastyczni, do gustu przypadły im też architektura, jedzenie i pogoda. Chłopaki opowiadają następnie o znaczeniu tytułu albumu – jest on związany z ich pochodzeniem. Wychowywali się w małych miastach, a tytuł „Kings of Suburbia” opisuje ich odczucia z dzieciństwa. „Kiedy czym się bardzo ekscytujesz, czujesz się jak król. Możesz zrobić cokolwiek tylko chcesz i osiągnąć wszystko, mimo że pochodzisz z małego miasteczka”, tłumaczy Bill. Na koniec zespół mówi co nieco o swoich ulubionych meksykańskich potrawach i napojach – wymieniają m.in. guacamole oraz margarity – drinki.

Tokio Hotel w radiu 1LIVE

W poniedziałek 15 grudnia o godz. 23 w radiu 1LIVE usłyszymy wywiad z Tokio Hotel!

„Razem z Ingo Schmollem Tokio Hotel wędrują przez swoją ojczyznę z wyboru i opowiadają o nowym albumie – oraz gwiazdorskim życiu w USA”, czytamy w zapowiedzi.

Radia można posłuchać w Internecie na jego stronie – TUTAJ. Do odtworzenia livestreamu należy użyć widocznego na dole wysuwanego paska – aby posłuchać stacji, klikamy w ► START.

7 nowinek o TH na MTV.com

Tokio Hotel: Dopiero co rozmawialiśmy z @MTVNews, przeczytacie o tym na: link.

Tłumaczenie artykułu:

Ekskluzywny wywiad o tym, który koleś z Tokio Hotel się żeni oraz 6 innych rzeczy, których się dowiedzieliśmy

1. Ich nowe brzmienie po prostu „stało się”
„Przyszło to nam całkiem naturalnie – wiele rzeczy wydarzyło się w ciągu ostatnich 5 lat. Muzyka się zmienia. Po prostu napisaliśmy piosenki… i zwyczajnie okazało się, że stawały się coraz bardziej elektroniczne. Oczywiście przy ostatnim albumie, który wydaliśmy w 2009 roku – Humanoid – już zbaczaliśmy na tę drogę, bo zaczęliśmy używać syntezatorów i myślę, że po prostu podjęliśmy dalsze kroki. Stąd się to wzięło. Nie usiedliśmy i nie podejmowaliśmy decyzji typu: „Ok, teraz chcemy zrobić bardziej elektroniczny album”, to się po prostu stało podczass produkcji.” – Tom

2. Jeśli chodzi o ich trasę koncertową w 2015, przygotujcie się…
„Możecie się wiele po niej spodziewać. Mamy wiele świetnych pomysłów. Nie wiemy nawet, jak przenieść te wszystkie pomysły na pojedynczy występ. Na początku przyszłego roku zaczniemy próby. Zmienimy ten elektroniczny album w elektroniczne, rockowe show.” – Georg

Czytaj więcej

Bill i Tom w radiu SuicideGirls

Bill i Tom w radiu SuicideGirls – 04.12.2014, Los Angeles

Na początek pada pytanie o fanów Tokio Hotel – Aliens. Prowadzące są ciekawe, skąd wzięła się ta nazwa. Bill wyjaśnia, że to tak po prostu się przyjęło, bo pasowało do ostatniej trasy koncertowej, której motywem przewodnim był humanoid. Poza tym bracia, gdy dorastali, byli wyobcowani i czuli się, jakby byli z innego świata, nazywając siebie Alienami.
Prowadząca mówi, że ich kolejnym gościem będzie dziewczyna pochodząca z małej wioski – Kerli, z którą Tokio Hotel współpracowało kilka lat temu i która próbuje zawojować Los Angeles. Bracia mówią, że sprowadzili się do Kalifornii 4 lata temu, a prowadząca dodaje, że aby stali się prawdziwymi „Los Angeliners”, muszą żyć tutaj 5 lat. Pada pytanie o to, czy przyswoili jakieś złe nawyki z tego miasta, typu jazda samochodem do sklepu, który znajduje się po drugiej stronie ulicy. Chłopcy śmieją się, że tak robią, ale Bill zaprzecza, bo stwierdza, że nigdy nie prowadzi auta i to Tom go wozi. Tom dodaje, że co do dziwnych nawyków z LA, często mówią „amazing” (niesamowite), czasem także „totally” (totalnie, kompletnie) oraz „awesome” (wspaniale, świetnie), co również jest charakterystyczne dla mieszkańców tego miasta. Prowadzące ostrzegają chłopaków przed użyciem słówka „hella” (cholernie/piekielnie), bo bardzo je to denerwuje, ale bracia przyznają, że nigdy tak nie mówią.
Czytaj więcej

Wywiad dla L’Officiel Hommes

Po latach na emigracji Tokio Hotel znów wyruszają w trasę i elita kulturalna zakwiliła. Koniec z obłudą. (Subtelny) ukłon przed odnoszącym największe sukcesy niemieckim zespołem.

Bill i Tom Kaulitz działają na berlińczyka z wyczuciem stylu, który spędza popołudnia na przeglądaniu blogów modowych i wyszukiwaniu nowości, jak płachta na byka. Tokio Hotel, to nie wchodzi w grę. To nie jest fajne, jest prowincjonalne, co dla naszej redakcji jest totalną bzdurą. Nie trzeba, tak jak „Der Spiegel”, porównywać zespołu z Beatlesami, żeby docenić to, jak nadzwyczajne i dynamiczne było ich wybicie się z niemieckiej prowincji na międzynarodowe szczyty. Wprawdzie ich styl do dziś jest wyjątkowy, ale własny, niebędący wynikiem strategii marketingowej. Przynajmniej nasz reporter porozmawiał z tymi sympatycznymi i zreflektowanymi 25-latkami, siedząc w przesadnie drogim pokoju hotelowym, o muzyce i życiu. Tematy (rozmowy) z braćmi Kaulitz, którzy w międzyczasie zamieszkali w L.A. są klasyczne dla popowych muzyków: wyprowadzka z prowincji do wielkiego miasta, by tam być wolnym. W tych słowach, które wydają się już wyświechtanym frazesem, ciągle tkwi jakaś siła. Znów rozbrzmiewa w tytule nowego albumu Tokio Hotel „Kings of Suburbia”, który powstawał mozolnie przez prawie 6 lat bez pomocy z zewnątrz, w którego tytule zderzają się pokora i sława.

Ciąg dalszy wywiadu + zdjęcia
Czytaj więcej