Tokio Hotel powracają z „Kings of Suburbia”, albumem bardzo osobistym i pełnym elektroniki

Dowiedzcie się co Bill i Tom mają do powiedzenia na temat swojej najnowszej produkcji z ekskluzywnego wywiadu dla starMedia, którego udzielili w Los Angeles.

Po pięciu latach spędzonych z daleka od sceny w celu rozpoczęcia nowego życia i odkrycia na nowo swojej muzycznej drogi, Tokio Hotel wracają z „Kings of Suburbia”, swoim czwartym albumem studyjnym, w ekskluzywnym wywiadzie dla starMedia członkowie zespołu, Bill i Tom Kaulitz dzielą się szczegółami na temat swojej najnowszej produkcji. Dowiedzcie się co nam powiedzieli!

1. Jak czujecie się ze swoim powrotem po pięciu latach nieobecności w świecie muzycznym?
Bill:
Całkowicie nie odeszliśmy, bo wciąż pracowaliśmy w studio tworząc „Kings of Suburbia”, a teraz jesteśmy szczęśliwi z powrotu i [możliwości] pokazania ludziom nowego albumu. Ponadto tęskniliśmy za naszymi fanami, sceną i występowaniem na żywo.

2. „Kings of Suburbia” brzmi zupełnie inaczej od tego, co tworzyliście wcześniej. Skąd tak radykalna zmiana?
Tom:
Z nowego brzmienia na tym albumie jesteśmy bardzo zadowoleni, bo pisanie piosenek i produkowanie ich było długim procesem. Staraliśmy się stworzyć coś autentycznego i innego, i mogę powiedzieć, że lubimy wszystkie piosenki na tym albumie.

3. Z którą piosenką identyfikujecie się najbardziej?
Bill:
Trudno powiedzieć, bo wyprodukowaliśmy cały album, miksowaliśmy i włożyliśmy w niego naprawdę dużo pracy. Zajęło to dużo czasu i włożyliśmy w niego wiele miłości. Codziennie słuchamy innej, na przykład teraz to będzie „Love who loves you back”, to świetny kawałek.

4. Jaka historia kryje się za tytułem albumu i tytułowej piosenki?
Bill:
Wpadliśmy na pomysł nazwania albumu „Kings of Suburbia” w drodze do Niemiec – pochodzi od uczucia, które masz gdy jesteś młody, czując się jakbyś był królem swojego własnego wszechświata gdy robisz to, co lubisz. Czuliśmy to nagrywając album. To jest także powiązane z naszym życiem, wszyscy pochodzimy z innych przedmieść w Niemczech.

5. Kto wpadł na pomysł teledysku „Girl Got A Gun”? Co sądzicie o krytyce z jaką się spotkał?
Bill:
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego teledysku i wierzymy, że jest jednym z najlepszych jakie nagraliśmy. Na pomysł wpadliśmy wspólnie z reżyserem, Krisem Moyesem, który jest bardzo innowacyjną osobą. Chcieliśmy stworzyć coś fajnego i nowego, bo piosenka ma interesujące brzmienie. Ja wpadłem na pomysł włączenia drag queens, a Kris wymyślił makijaż i kostiumy. Bardzo nam się to spodobało, i to normalne, że są ludzie, którzy to polubią i tacy, którzy niekoniecznie.

6. Weźmiecie pod uwagę Meksyk w swojej międzynarodowej trasie?
Tom:
Planujemy trasę, myślę, że zaczniemy wiosną 2015 roku, Meksyk będzie włączony [w nasze plany], ruszymy do Meksyku także na promocję pod koniec bieżącego roku. Nasi meksykańscy fani wysyłają nam tak wiele wiadomości [pełnych] miłości i to jest coś, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni.

7. Jak opisalibyście w kilku słowach swój album „Kings of Suburbia”?
Bill:
To bardzo osobisty album, elektroniczny, pełen życia i miłości, jeden z najlepszych jakie stworzyliśmy.

źródło