Jojo: Uwaga Aliens! Ciąg dalszy ekskluzywnej serii z Tokio Hotel na jojowright.com, właśnie pojawiło się nowe video z pytaniami fanów! (Uwaga: język nie dla dzieci) HA! (Jestem w środku!)

Jojo: Tu Jojo z chłopakami z Tokio Hotel. Ich fani wysłali mi trochę pytań do Was. Aliens pisali jak szaleni, postaram się zadać tak dużo pytań jak się da. Pytanie od TokioHotelERG: czekaliśmy 5 lat, przekażcie fanom jakąś wiadomość.
Bill: Przepraszamy, że musieliście czekać tak długo.
Tom: To koniec „soon”.
Bill: Tak, za dużo imprezowaliśmy. Nie nie, w zasadzie pracowaliśmy i po prostu zajęło to więcej czasu, niż myśleliśmy. Tak było. Byliśmy w studiu i napisalismy milion piosenek, chcieliśmy wydać jak najlepszy album i chyba się udało.
Tom: Tak, wyszedł z tego najlepszy album, jaki zrobił nasz zespół.
Jojo: Okej, mam następne pytanie od fana. Jak czujecie się z waszym powrotem? Podekscytowani? Zdenerwowani?
Tom: Tak, to znaczy… To dość dziwne, że wracamy, bo wciąż mamy po 25 lat. Szczerze mówiąc, dla nas ta przerwa nie była tak długa, bo i tak byliśmy dość zajęci, wiesz, mieliśmy swoje sprawy, produkcja, imprezy i tak dalej, przez to byliśmy zajęci. Nie, ale to ekscytujące, bo wiesz, przez pewien czas nie byliśmy w trasie i na scenie, a teraz w związku z promocją bierzemy udział w dużych wydarzeniach, w sporych programach telewizyjnych. Ale jesteśmy cholernie nerwowym zespołem, zawsze cholernie… (uświadamia sobie, że przeklął) bardzo się denerwujemy. Wiesz, w Niemczech możemy mówić co chcemy na antenie, przysięgam. Tam w wywiadach zawsze możemy mówić dosłownie wszystko.
Bill: Tak, jesteśmy puszczani na żywo i po prostu gadamy!
Jojo: Chciałbym tego spróbować, to świetne, można wszystko powiedzieć! Kur*a, kur*a, kur*a! Pytanie od FlawlessAlien: fani Toma chcą wiedzieć, jakie jest znaczenie jego tatuażu na kciuku.
Tom: Och, jest nowy i w zasadzie tak miało być, że ta w środku jest największa z nich. To nie ma zbyt wielkiego znaczenia, po prostu symbolizuje różne osoby z mojego życia.
Bill: Nie ma wyjątkowego znaczenia, oznacza tylko najważniejsze osoby w twoim życiu.
Tom: A najważniejszą osobę oznacza największa kropka! I zasadniczo oznacza ona mnie.
Jojo: Kings of Suburbia. Dlaczego nazwaliście tak album?
Bill: Tak, to był pomysł, który przyszedł nam do głów, kiedy wróciliśmy do Niemiec i byliśmy w drodze do Georga i Gustava, by pójść do sali prób. Oznacza to uczucie, które… To znaczy, chodzi mi o to, że startowaliśmy z karierą w wieku, w którym jeździ się na rowerze do innej wioski, żeby zobaczyć swoich przyjaciół i wtedy czujesz się jak król.
Tom: Masz swoją paczkę i tyle.
Bill: Dokładnie. Czujesz się jak król swojego własnego wszechświata. I w zasadzie nic to nie znaczy, twój wszechświat nie ma znaczenia dla ogółu, bo na tej planecie jest tak wiele osób, ale dla ciebie samego znaczy to naprawdę dużo.
Tom: Tak, to bardzo ważne. Dziś doświadczyłem tego uczucia, tutaj w LA, kiedy jechałem przez miasto, opuściłem szybę słuchając głośno muzyki…
Bill: Dla mnie i dla Toma to coś, co mieliśmy i czuliśmy, bo byliśmy wolni. Brakowało nam tego przez długi czas, aż przyjechaliśmy tutaj i było naprawdę świetnie. Zaczęliśmy nowe życie, mogliśmy wychodzić i robić, co tylko chcieliśmy. Cały album jest tym inspirowany. To właśnie to uczucie, które opisuje album.
Jojo: Rozumiem, że wszyscy czuliście się po prostu wolni, bo na chwilę mieliście dość kariery. A wam w Niemczech, bo tam zostaliście, udało się uciec od sławy?
Georg: Ludzie nie interesują się „tymi dwoma kolesiami” – Georgiem i Gustavem, więc czuliśmy się o wiele bardziej zrelaksowani. No, ale przez 7 lat ciężko pracowaliśmy, byliśmy w trasach.
Tom: Byliśmy w rozjeździe przez jakieś 7 lat czy coś, to było szalone. Tak jakby nie mieliśmy życia w czasie tej kariery. Więc to był główny powód, dla którego powiedzieliśmy „musimy zgarnąć trochę inspiracji i zrobić sobie przerwę, zacząć jakieś życie poza robieniem kariery, zakochiwać się, odkochiwać, imprezować i tak dalej”.
Jojo: Po prostu żyć, jak wszyscy ludzie w LA.
Tom: Tak, dokładnie, wiesz, po prostu żyć. Bo ciągle byliśmy w trasie. Jak wracaliśmy po trasie promującej płytę, mówiliśmy „To co robimy? Oglądamy telewizję? Siedzimy w domu?” Nie było nic do zrobienia! To było dość dziwne, więc chcieliśmy po prostu zacząć żyć normalnie obok naszej kariery.
Jojo: Sam wiem, że jak jestem cały czas w studiu w moim radiu, to nie mam o czym rozmawiać, bo ludzie słuchając radia chcą słyszeć o życiu – ale nie o życiu w moim pomieszczeniu. Bo co miałbym mówić? „Hej, ludzie, mam na głowie słuchawki”. Więc dla was jest dokładnie tak samo.
Tom: Masz tę swoją przestrzeń, swój wszechświat.
Bill: Po tych pracowitych latach nie mieliśmy już żadnej inspiracji, nie byłem w stanie pisać nowych tekstów i nic nie miałem do powiedzenia. Wszystko już powiedzieliśmy i wszystko zrobiliśmy. Nie miałem pojęcia, co mogło być dalej. Pomyśleliśmy więc, że musimy coś zmienić, żeby zdobyć inspirację na nową muzykę, dlatego wyprowadziliśmy się do LA.
Jojo: Rozumiem. Więcej pytań fanów do Tokio Hotel już wkrótce, więc sprawdzajcie [moją stronę]

Tłumaczenie: xkaterine