TO NIE SĄ KAMIENIE TYLKO PIACH:) w jednym miejscu dobrze i wyraźnie widać dziure i jak sie przyjrzycie dokładnie to widać że to piach:)

ale nie bolało by tak bardzo gdyby spadł na ten piach i zaliczyl glebe:D

To, że ktoś jest pełnoletni nie znaczy, że jest dorosły niestety. :D

A co dokładnie znaczy słowo dojrzały? Myśle że nikt z nas nie jest dojrzały, mamy w sobie te lata dzieciństwa, ale też ludzi z jakimi jesteś, jak jest super towarzystwo, to można sie bawić:) Taka dojrzała osoba była by nudna, każdy żart brałaby na poważnie:( Ja jednak wole ich takich słodkich JESZCZE dzieciaków, niż zimni jak posąg:)

Nie, jest luz. Nie bedziemy sie kłócić:) Wiem że nie mają takich problemów, to jasne i oczywiste… Od dziecka żyją sobie w luksusie, a w LA zapewne mają sprzątaczki i kucharki. Mogą sie niczym nie martwić, ani szkołą i pracą, bo w ich życiu mogą sobie wziąść wolne, ale nie podczas trasy wtedy jest taki moment żeby na scene wyjść w dobrej formie. Ale w tym dyskutowaniu nie chodziło mi o problemy wymienionych wyżej doświadczeń, lecz o to że jak sie ma czas na przyjemność to można iść sie bawić, można latać, można sie wygłupiać, ale nie wydaje mi sie że oni mają taki luz cały czas, są w pewnym sensie doświadczonymi ludzmi, w wieku 12-13 lat zajmować sie muzyką, w koło pełno dorosłych ludzi (ekipa, menadżerowie)… w wieku 18 lat znani na cały świat, to bardzo szybko można nauczyć sie tego dorosłego życia, ale bez takich dziecinnych wygłupów życie nie am sensu. A w szkole też mieli przerąbane i teraz też mają, muszą sobie z tym wszystkim radzić sami, nikt za nich miejsca nie weźmie:)

Przecież my się nie kłócimy tylko dyskutujemy, ale mody mogą w końcu wkurzyć się za spam nie na temat ;p

Oni są doświadczeni, ale nie w realnym życiu tylko show biznesie i jakby nagle wszystko się skończyło byłby szok a ja jako realistka to raczej ciemno to widzę. W to, że mieli przerąbane w szkole uważam za przesadzone, bo kto tak nie miał? Jedni mniej drudzy bardziej, ale każdy. Ważne jednak, żeby nie gadać o tym non stop tylko wyciągnąć z tego coś na przyszłość, mieć więcej siły.

Jak się jest dojrzałym też ma się czas na wygłupy, z racji tego, że mam lat ile mam, to mam też znajomych z pracy dużo starszych od siebie i widzę po nich, że wystarczy mieć w życiu pasje, aby szaleć i swoją paczkę. To, że ma się w życiu obowiązki, pracę i rodzinę nie znaczy, że życie jest pozbawione zabawy, chyba, że na własne życzenie. Wieczorami na mieście też jest mnóstwo niby poważnych ludzi a potrafiących czerpać z życia zabawę. Jeśli ktoś jest dojrzały i brak mu tak jakby radości życia to musi mieć jakiś problem, który go przytłacza, ale to już inny temat.