Obecnie jest pierwszy raz, kiedy mam swoje własne życie, nie tokiohotelowe.- Bill.

Podczas „mini występu live” na Audi Forum w Tokio. Od lewej: Georg Listing, Tom Kaulitz, Bill Kaulitz, Gustav Schäfer.
Tokio hotel odwiedziło Japonię z powodu gali MTV VIDEO AID JAPAN (dotychczas nazywaną VMAJ). W naszym ostatnim wydaniu opublikowaliśmy szczegółowy reportaż i zdjęcia Tokio Hotel. Tym razem przedstawiamy wywiad. Nie spotkaliśmy braci Kaulitz od trzech miesięcy, są nadal przystojni, ale Tom zaczął zapuszczać brodę. Choć są bliźniakami można rozróżnić ich wygląd. Bill pojawił się z brodą na przyznaniu nagród, fani wyglądali na zszokowanych. Poza tym, tym razem oddzielnie od VMAJ, Tokio Hotel wykonało mały spektakl na żywo w pokazowym pokoju Audi. Wielu fanów powtarzało, że nie może doczekać się normalnego koncertu. „Nie ważne jest ile pieniędzy wydasz, ważne jest to, kto te bilety wygra i będzie obserwował show na żywo.”- Powiedział jeden z fanów. Według niemieckich współpracowników promotor Japonii kontaktował się z nimi kilka razy, a zespół jest pełen energii. Może to niedługa droga do spełnienia życzeń fanów…?


Japońskie lato jest wilgotne, prawda?
Bill:
Yap, trudne jest pracowanie w taka pogodę. Ale to mnie nie obchodzi, jeśli jestem na wakacjach i relaksuje się cały dzień.
Tom: To zawsze lepsze niż chłód!
Bill: Oczywiście, to lepsze niż zima.

Nawiasem mówiąc, Tom, co się stało z Twoją brodą? Fani ciągle o tym mówią!
Tom:
Nie podoba Ci się? (Śmiech)

…Cóż, co mogę powiedzieć… (szeroki uśmiech)
Bill & Tom:
(śmiech)
Tom: Jestem tak samo piękny jak zwykle, prawda? (Uroczy uśmiech) Cóż… Sądzę, że broda może zakryć moją skórę. Powinienem kontynuować eksponowanie jej, jak to zrobił Bill, czy może pozwolić jej pokryć twarz? Wybieram drugą opcję.
Gustav: Cokolwiek zrobisz, będziesz tak cudny, jak zwykle! (Szeroki uśmiech)
Tom: Racja? (Cieszy się)
Bill: Ale dla mnie i dla Toma to nie jest wielka sprawa. Jesteśmy trochę leniwi rano, mi również rośnie broda, tak samo jak każdemu. Dla mnie nie golenie się jest okej, ten sposób jest zawsze łatwiejszy.
Tom: Gustav ma szczecinę na mostku (w sensie, że na klatce piersiowej- przyp. tłumacza)! (Śmiech)
Bill: Yeah, szczecinę! (Śmiech)

Rano, kiedy zobaczyłem twarz Billa z brodą, byłem w lekkim szoku, chociaż jesteśmy bliźniakami..- Tom.

(śmiech) Racja. Wasz wygląd jest częścią Tokio Hotel, dla fanów to wielka sprawa!
Bill:
Masz rację. Dla nas to całkowicie normalne, ale dla fanów to duży problem, to jest dziwne, obce…

Nie mówicie takich rzeczy, nie przejmujecie się swoim wyglądem i stylem cały czas?
Bill:
Znowu masz rację, ale jestem też człowiekiem, tak samo jak każdy! (Uśmiecha się)

Okej, ale ja po prostu nie mogę sobie wyobrazić, że Bill ma też taka stronę.
Bill:
(śmiech) Nie, nie, jestem taki jak każdy i rośnie mi broda.
Tom: Nawet ja- brat bliźniak- byłem zszokowany! Rano, kiedy zobaczyłem twarz tego gościa, to było coś w stylu: „Co się stało z jego twarzą?! To nie Bill!”. Stałem z otwartymi ustami. (Śmiech)
Bill: (śmiejąc się) A najgorsze jest to, że nudzi mi się mój wygląd, więc zawsze go zmieniam.
Tom: Po prostu wyjdź ze swoim naturalnym pięknem! (Nadal się ciesząc) Hej, czy ja wyglądam staro?
Bill: Masz 21 lat, więc to raczej jest okej.
Tom: Tak, to jest okej. Jak nosze brodę wyglądam na 21 lat, racja? Ani chwili dłużej 16-nasto, 17-nastolatek.

(śmiech) Wracając do tematu. Po pierwsze chcielibyśmy Wam podziękować, za wsparcie ofiar katastrofy. Macie dużo roboty związanej z pomocą im?
Bill:
Tak. Kiedy usłyszeliśmy o trzęsieniu ziemi, byliśmy wstrząśnięci, stało się to już kilka tygodni po powrocie z Japonii!

Szczęśliwie wróciliście bezpiecznie…
Bill:
Tak, oczywiście, ale kochamy to państwo, najbardziej lubimy Tokio, więc traktujemy to, co się dzieje, jakby działo się to nam. Trzęsienie ziemi było wielkim szokiem, myślimy, że zrobimy wszystko, jeśli będą nas potrzebować, chcemy pokazać nasze wsparcie Japonii! Toteż jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy możliwość zbierania pieniędzy dla Japońskiego Czerwonego Krzyża, współpracując z MTV.

Wasi fani również coś robią, prawda?
Bill:
Tak, w celu zbierania pieniędzy dla Japońskiego Czerwonego Krzyża zaprojektowaliśmy przypinki, które wielu fanów kupiło. Jestem bardzo szczęśliwy, gdy widzę jak fani nam pomagają.

Współpracujecie również z piłkarzem z niemieckiego zespołu piłkarskiego- Kawagą (Borussia Dortmund- Shinji Kagawa- przyp. tłumacza) racja?
Bill:
Tak, ostatnio często się spotkamy. On zawsze mówi, że nie jest zżyty z piłką nożną, ale to naprawdę miły koleś.

A co wy zrobicie chłopaki?
Bill:
Jeśli zaistnieje jakakolwiek szansa, zrobimy to z przyjemnością. Tym razem MTV zgromadziło wielu artystów, którzy chcą okazać swoje wsparcie. Uważam, że to świetne! Widok ludzi dążących do tego samego celu jest bardzo miły.

Po katastrofie trzęsienia ziemi wielu Japończyków zaczęło rozmyślać o swoim życiu i przeznaczeniu. Jest coś, co myślicie, że powinniście zrobić w swoim życiu? Co jest w twojej głowie, gdy nadchodzi katastrofa?
Tom:
Tak, uważam, kiedy coś takiego się dzieje ma to wielki wpływa na każdego, na całym świecie. To stało się tak szybko, w ciągu chwili, czujesz pewnie grozę „matki natury”.
Bill: Życie jest bardzo kruche… Bardzo się boję.
Tom: Trzęsienie ziemi zmieniło życie wielu ludzi dookoła świata. Mamy refleksje związane ze swoją „egzystencją”. Jest tyle osób, które zostały zamordowane, które czują, że mają złamane serce, które są atakowane przez choroby bez powodu.

Chłopaki, jesteście gwiazdami, jest wielu, którzy podziwiają waszą muzykę i istnienie, tak? Uważacie, że to los, fatum?
Bill:
Yeah, to może być los. Rozmawialiśmy o tym w wielu wywiadach, muzyka nas uratowała na wiele sposobów. Jesteśmy pogrążeni w muzyce, nie tylko naszej. Kiedy jesteśmy smutni idziemy na imprezę, słuchamy muzyki innej- dopasowanej do atmosfery. My również kreujemy swoją własną twórczość, inspiruje nas wiele historii, piszemy nasze piosenki i to jest sposób, w który najlepiej rozwiązuje się nasze problemy. Wszystko dookoła nas jest inspiracją! Dla nas muzyka jest terapią, to działa w inny sposób. Będziemy szczęśliwi, jeśli będziemy mogli odgrywać taką rolę w społeczeństwie. Właściwie jesteśmy zdumieni, że fani nas tak cenią, jesteśmy mega zadowoleni z powodu tego, że potrzebują naszego zespołu.

Rozumiem. To prawda, że pracujecie nad nowym albumem?
Bill & Tom:
Tak!

Gdzie zdobywacie ostatnio inspiracje do waszych kawałków?
Bill:
Ja i Tom bierzemy inspirację z naszego życia. Obecnie trwa pierwszy raz, kiedy mam swoje własne życie, nie tokiohotelowe. Zawsze byliśmy w trasie, dorastaliśmy na oczach publiki, a to pierwsza możliwość posiadania własnego życia i utrzymania prywatności. Także próbujemy wszystkich wyzwań, których nie mogliśmy się podjąć w przeszłości. Ta strona życia jest dla nas nowa. O, i jeszcze filmy! Lubimy oglądać filmy!
Tom: To również jest ważne. Posiadanie wystarczającej ilości czasu inspiruje nas dostatecznie. Żyjemy ze swoimi własnymi stylami, mamy kilka tygodni “nicnierobienia”. Sądzę, że to jest super. Piosenki, które przyniesiemy naszym fanom z pewnością będą super!
Bill: Najważniejszą sprawą dla nas jest brak presji. Data wydania naszego nowego albumu jeszcze nie jest ustalona- dla nas to jest istotne. Nie jesteśmy zespołem, który wydaje płyty co roku. Jesteśmy wolni. Uważamy, ze idee przychodzą do naszego umysły spontanicznie, może będziemy musieli spędzić 2,3 lub 4 lata nad albumem. Innymi słowy nie wiemy, kiedy nasz nowy krążek będzie skończony. Będziemy spędzać tyle czasu nad tym ile lubimy- to jest ważne.

Jeśli nie będziemy w stu procentach usatysfakcjonowani z naszej pracy- to nie zostanie ona opublikowana. –Tom.

Macie rację. Jak na razie ile macie napisanych piosenek?
Tom:
Jeśli mowa o numeracji piosenek, to mamy ich wystarczająco, żeby iść do studia. Ale nie chcemy tego. Będziemy kontynuować pisanie i spisywanie naszych pomysłów, a produkcja pójdzie dalej…
Bill: Nie możemy powiedzieć dokładnie ile mamy piosenek. Na naszych laptopach jest wiele kawałków, które napisaliśmy od 2000 roku. Wzięliśmy stamtąd kilka tekstów i trochę je zmodyfikowaliśmy. Trudne jest stwierdzenie, ile ich napisaliśmy. W każdym razie stworzyliśmy tego wiele. Górę piosenek!
Tom: Pewnego dnia, w środku tej góry pomyślimy “Okej, jesteśmy gotowi!” I w tym czasie piosenki zostaną połączone w album.
Bill: Poza tym jest wiele piosenek, które mi się nie podobają po nagraniu.

Moglibyście wrzucić do Internetu pierwsze 20 sekund jednej z piosenek?
Tom:
(z szerokim uśmiechem) Jest tam tyle piosenek za darmo obecnie…
Okej..
Bill:
Ale kiedy będziemy całkowicie usatysfakcjonowani, podzielimy się tym z naszymi fanami.
Tom: Yap, i odwrotnie. Jeśli nie będzie stuprocentowego zadowolenia, na pewno tego nie opublikujemy.

Naprawdę jesteście perfekcjonistami… (uśmiecha się)
Bill:
Yap, ponieważ nimi jesteśmy, chcemy nagrywać muzykę wysokiej jakości. Ostatnio w przemyśle muzycznym, jest wiele postaci, których jakość jest niska. Chcemy trochę zespołów na wysokim poziomie.

Rozumiem. Swoją drogą Twój pierścień jest niesamowity! Możesz nam go przedstawić? (Bill ma na rękach kilka pierścionków)
Bill:
Ten? Kupiłem go w secondhandzie, to znaczy, oryginalnie to był zegarek.

Z Melrose Avenue, tak? (Melrose Avenue to jedna z najbardziej modnych ulic w LA, z wieloma sklepami z odzieżą z drugiej ręki i charakterystycznymi strojami- przyp. tłumacza)
Bill:
Tak, z Melrose Avenue! Wiedziałaś!

Ponieważ pytaliśmy Toma (nawiązanie do InRock #326- przyp. tłumacza) czy kupujesz tam dużo rzeczy. (Uśmiecha się)
Bill:
Taa, to moje ulubione miejsce w LA.

Ale czy nie jest niewygodne noszenie tak dużego pierścienia?
Bill:
Nie, ja kocham dodatki! Mam ich bardzo wiele, szaloną liczbę akcesoriów! Są tam łańcuchy, pierścienie i inne dodatki. Mam tego w swojej szafie naprawdę wiele, kilka tysięcy!

Nawiasem mówiąc, waszym następnym singlem jest wielki hit “Monsoon”. To tutaj nowa piosenka- w Japonii. Możecie nam opowiedzieć jakieś historie związane z tym kawałkiem?
Bill:
Jasne. To pierwsza nagrana przez Tokio Hotel piosenka (pewnie chodzi mu o DDM, ale że tak to ujmę: to jego problem, że nie rozróżnia tytułów swoich piosenek- przyp. tłumacza). Była ona na naszym pierwszym albumie, była naszym pierwszym singlem w Niemczech i wszystko zaczęła. Więc to dla nas ważna piosenka- pełna wspomnień. Ona spełniła nasze marzenia, fani kochają ten kawałek. I „Monsoon” jest również najczęściej oglądanym naszym video…. Przynieśliśmy tę piosenkę do wielu państw. Jest naprawdę ogrom wspomnień z nią związanych. Zrobiliśmy też naprawdę dobry teledysk! Oczywiście obecnie to dość stara piosenka…

Nagraliście też inny teledysk?
Bill:
Tak, zdjęcia były robione w Cape Town (jedna z najpopularniejszych miejscowości w Afryce Południowej- przyp. tłumacza). Nie oglądajcie niemieckiej wersji! Strasznie jej nie lubię!

Naprawdę?
Bill:
Tak, właściwie to część naszej historii. Nie sądzę, że zrobiłem dobry teledysk, więc nie powiem, że mi się podoba.

Jesteście tacy słodcy na tym video! Oglądałem je kilkakrotnie.
Tom:
(śmiech) Oglądałaś wszystkie?
Bill: Yap, jest ten teledysk, a kilka lat później nagraliśmy właśnie angielską wersję w Cape Town. To kochana piosenka!
Tom: Jesteśmy w helikopterze w angielskiej wersji. A po zdjęciach maszyna się popsuła.
Bill: To oznaczało, że nie można jej dłużej wykorzystywać.
Tom: Nie wiedzieliśmy o tym, więc na niego wsiedliśmy. Zdjęcia w helikopterze poszły nieźle, ale no później się popsuł.
Bill: Był za stary, nie było nawet licencji, która by mówiła, ze może być wykorzystywany.

Szczęśliwie wszystko ok!!
Bill & Tom:
Yeah! (Śmiech) Taka sobie historia.

I jest jeszcze jedna ważna kwestia. Kilka miesięcy temu, pokonaliście naprawdę wielkich artystów i zdobyliście MTV O Music Awards! To świetne, możecie coś o tym powiedzieć?
Tom:
Tak. Obecnie jesteśmy na etapie składanie naszych pomysłów i jesteśmy w studio, nie mamy zbyt często wywiadów, więc byliśmy totalnie zaskoczeni! Nawet w takim okresie fani na nas głosowali!
Bill: Nie spodziewaliśmy się tego!
Tom: Nawet nie wiedzieliśmy, że jesteśmy nominowani. Kiedy się dowiedzieliśmy o tym tylko pomyśleliśmy: „O to super, ale to O Music Awards, nie wygramy tego!”.
Bill: To było naprawdę niespodziewane. W przeszłości zgarnęliśmy „Gwóźdź programu” (mowa o EMA 2008- przyp. tłumacza) i wiele innych nagród, nie mieliśmy poczucia rzeczywistości.. Tego dokonali nasi fani dla nas. Jesteśmy naprawdę dumni z nich, genialnie nas wspierają. Teraz nie ma trasy, jest tylko produkcja w studio, ale nadal wygrywamy! Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, to jest cool!

To jest nagroda dla fanów, tak? To znaczy, ze wasi fani są najlepsi?
Bill & Tom:
Tak!
Bill: To nagroda dla fanów. Nasi fani z różnych państw, nadal wygrywają nagrody, to super!

Naprawdę cudnie!

Małe zdjęcia:Lewa strona: „Pytania i odpowiedzi” po występie na żywo. „Lubicie japońskie dziewczyny?”- Zadawane były zwyczajne pytania. Właściwie fani znają odpowiedź, ale ciągle chcą pytać.

Prawa strona: Podczas “Pytań i odpowiedzi” po koncercie live, chłopaki były pytane o plany na przybycie do Japonii w przyszłości. Odpowiedzieli, ze są w trakcie rozwoju, w każdym razie ze względu na „zonk popularnościowy” (inaczej tego przetłumaczyć nie umiem, ale myślę, ze to jest jasne- przyp. tłumacza) w wielu państwach, realizacja planów jest trudna… Mimo iż chłopaki są pełne napędu!

Koło napisu o numerze strony: Podczas imprezy, ludzie byli oniemiali przez mityczną urodę Billa, nieważne czy chłopaki czy dziewczyny.

Przy zdjęciach reklamowych:W Niemczech sieć sklepów AGD “Saturn” stworzyła reklamę z Billem we współpracy z Alice Cooperem.

***
Na wywiad w języku angielskim trzeba się było niewątpliwie długo naczekać, ale niestety na to wpływu nie mam. W każdym razie, jak tylko przechwyciłam tę wersję (właściwie to znalazła ją Soiree, bo ja się pakowałam, ale to ja „przechwyciłam ją do tłumaczenia”) usiadłam do tłumaczenia- i tak oto wrzucam to o trzeciej nad ranem ;D
Myślę, że wywiad jest całkiem ciekawy, choć powtarzalność niektórych pytań jest naprawdę dobijająca. Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni.

Tłumaczenie: Mia dla tokiohotel-news.pl