Tokio Hotel są już w końcowej fazie przygotowań do nagrywania nowego albumu, który jednocześnie będzie tym najbardziej oczekiwanym krążkiem- przynajmniej tyle wynika z wypowiedzi Toma Kaulitza dla magazynu „Inrock”, w którym mówi, że maja dość piosenek, aby skompletować płytę.

Według włoskiego fanowskiego bloga Tom powiedział, że mają dość piosenek, aby wejść do studia, ale nie robią tego bo są w „fazie twórczej” (myślę, że większości fanów mało to interesuje, liczy się fakt, że czekają już… długi czas!- przyp. tłumacza). Natomiast Bill Kaulitz powiedział: „Nie możemy powiedzieć ile dokładnie mamy utworów. Mam ich naprawdę dużo na swoim laptopie, a są one spisywane od 2000 roku, aż po dziś dzień. Jest ich mnóstwo- góra piosenek!”

Pomimo wielu piosenek Billa i Toma, Georgowi i Gustavowi nie można odmówić talentu- należy pamiętać, że Tokio Hotel to przede wszystkim oryginalny styl wprowadzany na rynek bardzo ostrożnie, aby nie doprowadzić do jego zniszczenia. Wolą posiedzieć dłużej i dać fanom coś dobrego, niż robić „na szybko” i zyskać nienawiść fandomu.

Bądźmy przygotowani na informację, że młodzi Niemcy są już w studio nagraniowym i przygotowują nowy oryginalny i pełen artyzmu album, a więc powodzenia Tokio Hotel!

źródło| Tłumaczenie: Mia