Myślę, że nie oni osobiście, ale w sumie to bez różnicy, bo post wyszedł od nich jako od zespołu. Nie powinni angażować się w politykę w ogóle; Bill i Tom siedzą w LA, pewnie nie głosowali, a teraz kwiczą, że złe wyniki. Jak dla mnie to jest strzał w kolano z ich strony.

Poza tym, dziwne, że tacy zaangażowani i zawstydzeni wynikiem wyborów, post wyłącznie z troski o nas, przeciwko hejtowi itp itd, a napisany dopiero 5 dni po wyborach, a nie zaraz po ogłoszeniu wyników.

Oczywiście, że nie wiem, czy głosowali, bo nie siedzę im w domu. Ale zarzucając mi, że nie wiem też, jak wygląda głosowanie do Landtagu w Niemczech chyba trochę przesadzasz, prawda? Co strona prawna ma z moim komentarzem wspólnego?

„Strzał w kolano” nie odnosił się do samego faktu głosowania, albo niegłosowania. Zawartość merytoryczna tego całego tweeta jest dla mnie „strzałem w kolano”. I czego nie rozumiesz w zwrocie „jak dla mnie”?

A może G’s to pisali bo już szczytem byłoby jakby bliźniaki się wypowiadali. Chociaż ten wstyd za swoje korzenie to może i B&T. W każdym razie mam to rozumieć jako poparcie z ich strony dla sprowadzania imigrantów, tak?

Wiem, źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że myslalam że całe CDU straci poparcie ze względu na Merkel a oni nadal mają największe poparcie chociaż duze straty.