Twitter TH – 13 & 15.08

Opublikowane 14/08/2014 przez Emerald

15.08

Tokio Hotel: Dokładnie dziewięć lat po tym jak wydaliśmy nasz pierwszy singiel, który był numerem 1., wysyłamy nasz wymasterowany* nowy album do wytwórni…

*Niestety nie potrafimy Wam tego odpowiednio przetłumaczyć na polski – mastering to ostatni etap procesu tworzenia albumu przez artystów, po którym jest on już gotowy do wypalenia na płytach CD. Mastering polega na układaniu piosenek w odpowiedniej kolejności, dodawaniu ciszy między nimi, wyrównywaniu poziomu głośności itd. Po prostu: chłopaki wysłali już do wytwórni ostatecznie skończony i dopracowany album, który jest gotowy do wydania.

13.08

Tokio Hotel: O NIE! „Oni już nie wyglądają jak Tokio Hotel…” :O Premiera nowego sezonu #TokioHotelTV 2014! link

Mathilde: Sądzę, że moim ulubionym fragmentem było całe video
I kocham Was

Tokio Hotel: ha, dziękujemy!

trustorbelieve

hoooweee. To teraz czekać aż pójdzie w eter :D
konar1234

To teraz kqesria dni jak pojawią się przecieki.
- trustorbelieve
  
  co prawda to prawda, jednak może to i dobrze. Zobaczymy mniej więcej jak to wygląda. Do takich przecieków też trzeba podchodzić z przymrużeniem oka
  - trustorbelieve
    
    ale to też oznacza, że zaraz powinien wyjść singiel i teledysk. To kwestia czasu, bardzo krótkiego, tak mi się wydaje bynajmniej
  - Georgia
    
    Z przymrużeniem oka to musi podejść wytwórnia. xD Fani i tak zwariują. :P
    Chociaż i tak obstawiam przeciek intencjonalny. Bardzo opłacalny w obecnej sytuacji zespołu.
    Mam też nadzieję, że premiera wersji elektronicznej na iTunes czy Spotify będzie wcześniej (jeśli w ogóle nie będzie z zaskoczenia). To byłoby nawet lepsze niż zaplanowany przeciek. Chociaż opcji to jest kilka, można scenariusze pisać…
    - trustorbelieve
      
      Na pewno singiel będzie możliwy w zakupie drogą elektroniczną. To teraz takie modne xD Jakby nie patrzeć „intencjonalne przecieki” zdarzają się każdemu artyście, a raczej ich wytwórni płytowych xD Pożyjemy zobaczymy. To jest po prostu czysty chwyt marketingowy, mam na myśli, aby zachęcić ludzi do zakupy płyt. To oczywiste. Ale gdy pokażą za dużo, artyści też potrafią się wkurzyć. Jak było z Humanoid. Prawie całe piosenki były pokazane ZA wcześnie w necie. Nie było tego wielkiego boom, ktoś pokazał zbyt dużo
Inez Hope

Niech ktoś tu do mnie podskoczy z tlenem bo chyba umieram *-*
- Aga ta
  
  sorry, że tak późno, ale powiem mamie to pożyczy z pracy aparaturę :D
martie

po tak mega ciężkim dniu taka informacja to miód dla moich oczu i duszy, ajjajaj <3
freeeilyn

ale by było, gdyby album ukazał się w rocznicę wydania „Schrei”. 20.09.2005 dobrze pamiętam? :)
Tay

Ile może zająć czasu taki proces??
- Georgia
  
  Miks zabiera średnio jeden dzień na utwór, a mastering – jeden dzień na całą płytę. Później płytę-matkę wysyła się do tłoczni wraz z zamówieniem szaty graficznej. Oczywiście po ówczesnej akceptacji przez „górę”, czyli wytwórnię. Tutaj wszystko zależy od tego, ile osób musi projekt zaakceptować, od rodzaju podpisanej umowy, dogadania się w kwestii formy spłacania tzw. „zaliczki” na album (jeśli wcześniej tego nie ustalono lub wynikły jakieś komplikacje w trakcie nagrywania), itd.
  Od ostatnich poprawek do premiery albumu mijają średnio 3-5 miesięcy, zakładając, że wszystko zostaje zaakceptowane, ale te „widełki” są bardzo umowne.
  Swoją drogą ciekawe, czy TH ograniczyli się już tylko do umowy typu P&D, czy to jeszcze nie ten czas. Bardzo możliwe, skoro we własnym zakresie załatwili mastering.
  - Tay
    
    Wielkie dzięki. Pzdr:)
  - trustorbelieve
    
    też mi się tak wydaje. Jeżeli nie szaleli ze swoim majątkiem to ich stać na własną produkcję. Tym bardziej, że tam mają swoje studio, właścicielem jest tylko Jost, ale on z nimi pracuje. Czyli koszta i tak się jakoś rozchodzą po „znajomości” jeżeli płacą. Jost równie dobrze może im po prostu oddawać studio bez prowizji bo i tak później zarobi po sprzedaży płyt. Tak więc jest bardziej możliwe, że w dzisiejszych czasach chłopaki mają umowę typu P&D niż jak kiedyś być może standardową. Już nie są raczkującymi chłopakami w tej branży. Z pewnością wiedzą co z czym się je :) W ogóle fajnie, że ktoś tutaj zna się na takich rzeczach! Jest o czym pogadać niż tylko kto jak świetnie wygląda i o orientacjach seksualnych…Tylko, że z masteringiem to różnie bywa. Czasami dłużej jak dzień. Jak ze wszystkim, zależy jak leży. I to wytwórnia płytowa zajmuje się produkcją nakładów egzemplarzy. Są tam różne szczeble specjalistów. Tzw. tłoczni to nic innego jak wytwórnia płytowa. Niepotrzebnie to podzieliłaś, ale rozumiem, że chciałaś to jak najprościej wytłumaczyć zielonym ludziom :) Bardzo fajnie tak pogadać
    - margot
      
      Zgadzam się, bardzo fajnie o takich rzeczach też pogadać, ja np. jestem kompletnie ciemna w takich kwestiach i nic zupełnie nie ogarniam, a tak mogę się czegoś nowego dowiedzieć :)
      - trustorbelieve
        
        uwierz, że proces produkcji i nagrywaia jest chyba mniej skomplikowany od formalności prawnych w sprawie wydania albumu. Nie bez powodu artyści potrzebują swoich prawników. Wszystko aby zachować prawa autorskie i w razie jakiś problemów móc ciągać się po sądach. Tak więc takimi przeciekami, wytwórnie płytowe narażają się artystom. Raz, że nie bd chcieli współpracować z ciamajdami a dwa…no opinia opadnie jakby nie patrzeć. Stracą klienta. Wytwórnie płytowe potrafią być bardzo…surowe dla artystów. Dobrze, gdy zespoły mają doświadczony personel wspomagający i trzymający takie rzeczy w kupie.
        Najlepiej Jest mieć swoją wytwórnię. Więcej hajsu dla siebie. Ale zrobienie takiego interesu też kosztuje nie małe pieniądze. Ba, nawet więcej niż wyposażenie studia nagraniowego w profesjonalne maszyny. A tak, artysta zdany na łaski wytwórni, czy album przejdzie czy nie no i koszta które pokrywają artyści, praktycznie nie zarabiając konkretnych pieniędzy. Większość hajsu idzie do kieszeni wytwórni bo to oni zajmują się promocją, produkcją egzemplarzy. Tak więc, to ciężka praca. Dlatego ważnym jest aby wspierać artystów i KUPOWAĆ ALBUMY A NIE ŚCIĄGAĆ Z NETA
      - Georgia
        
        Najpierw przesłuchać na Spotify, potem ściągnąć z Muzodajni, a na koniec kupić album w sklepie, jeśli się na tyle spodoba. :) Ja mam taki plan i wszystkim polecam.
margot

Ktoś się orientuje może, ile mniej więcej może wytwórni zająć praca nad ostatecznym dopracowaniem albumu? :) Chodzi mi o to, ile to zazwyczaj trwa, bo ja się zupełnie w tym temacie nie orientuję :)
- Qba
  
  Nie da się tego łatwo określić, teraz album oczekuje na ocenę sztabu specjalistów. Jeśli się spodoba zostanie zlecony do produkcji, planowania dystrybucji i promocji. To jednak może zająć sporo czasu. Jednak najważniejsze, że album został skończony.
  - trustorbelieve
    
    Kolega ma rację. Nie wcześniej niż singiel, album nie zostanie wydany. To pewne. Może to trwać miesiąc a nawet więcej. Więcej czasu pochłania nie sama ocena albumu, a czas poświęcony wyprodukowaniu egzemplarzy, tak jak kolega powiedział, dystrybucja. Promocja w między czasie. W tym miesiącu z pewnością nie mamy co liczyć na album.
emka14 automatic

AAAAAA NARESZCIE SIE DOCZEKAMY JESTEM SZCZESLIWA
Aneta

Czyżby SOOM wreszcie nadeszło? ;) Teraz tylko się modlić, żeby wytwórnia nie robiła problemów.
Riverside_483

BOŻE W ŻYCIU NIE BYŁAM TAK SZCZĘŚLIWA <3
alka

moge juz umierac na zawal czy jeszcze poczekac?
Angela

Cieszę się,cieszę się :)
Album wysłany do wytwórni i to info od naszych chłopaków :D
Tyle się ostatnio dzieję , że już za nimi nie nadążam hehe ;-D

Twitter TH – 13 & 15.08

TH w sieci

Facebook

Schreibox

Kategorie