Bill, tworzysz teksty, to jak pisanie pamiętnika?
Bill: Tak. One są zupełnie różne. Czerpiemy inspirację z różnych aspektów, a treści są w zasadzie o naszych uczuciach i doświadczeniach.

Piosenki nie dotyczą tylko rzeczywistości i fantazji ale także połączenia między nimi.

Tom: Myślę, że oba światy obrazują moje prawdziwe odczucia. Świat fantazji, wpływa na nas, co jest szczególnie widoczne na naszym nowym albumie „Humanoid”.

Jakie emocje mogą byś najłatwiej wyrażane poprzez muzykę Tokio Hotel?

Bill: Zawsze tworzymy piosenki pod wpływem naszych emocji w danej chwili. Chcemy czuć się pewnie, agresywnie lub smutnie, zasmuconymi, mieć złamane serce, być szczęśliwym, a czasem po prostu chcemy, mieć zabawę tej nocy. Każdego dnia towarzyszą nam inne uczucia. Zawsze staramy się złapać kilka z nich i umieścić je w naszych tekstach, tak jak przy prowadzeniu pamiętnika. Muszą być jacyś ludzie piszący pamiętniki w nocy! A nasza muzyka jest mieszanką wielu pamiętników i fantazji.

Na waszej oficjalnej stronie internetowej, możemy dowiedzieć się wiele o waszych poglądach na świat, począwszy od skonstruowania strony. Kiedy wpadliście na ten pomysł?

Bill: Hahaha (śmieje się wesoło). To jak układanie puzzli. Początkowo nie mieliśmy nawet pomysłu. Po prostu skupiamy się na tworzeniu naszych piosenek, jak dodanie muzyki elektronicznej do nich i sprawienie tym samym, ze staje się ona bardziej barwna. Kiedy to zrobiliśmy, stopniowo przyszło nam kilka pomysłów, takich jak efekty wizualne, które można użyć albo jak przekazać emocje człowieka. Osiągamy ten efekt przez zdjęcia czy tło, a one są jak kostiumy w trasie. Wszystkie z nich sprawiają, że piosenki są pełne życia.

To tak głębokie! Cool! Bill, kiedy zacząłeś myśleć, że jesteś jak gwiazda?

Bill: Bardzo wcześnie. Mama zawsze mówiła,że Tom i ja byliśmy bardzo hałaśliwymi dziećmi.
Georg: Wciąż jesteś hałaśliwym dzieckiem. (Śmieją się razem)
Bill: (mówi dalej z małą złością) Z natury jesteśmy artystami. Mama często brała nas na przyjęcia i braliśmy ze sobą mikrofony, potem mówiliśmy albo tańczyliśmy. Byliśmy energetyczni w każdej chwili.
Tom: ( mówi coś po niemiecku), ale czasami jest zła mowa.

Wszyscy śmiali się, gdy Tom powiedział: „zła mowa”, Georg był najgłośniejszy.