Bill: Ta piosenka będzie ostatnią na dziś, na tej trasie, ale najpierw chcę, żebyście pożegnali naszą niesamowitą ekipę, dzięki którym ta trasa się odbyła. Do wszystkich ludzi z przodu: dziękujemy wam bardzo! Do wszystkich ludzi z tyłu: dziękujemy bardzo! Pożegnajcie całą naszą ekipę! Dziękujemy wam bardzo!
Bill: Trasa przebiegła o wiele lepiej niż myśleliśmy. Tom: Och, przebiegła… To znaczy przebiegła niesamowicie! Mieliśmy mnóstwo frajdy. Nawet jak rozmawialiśmy o trasie, nie wiedzieliśmy, że koncepcja wypali, a było idealnie! Bill (do Gustava): Zapraszamy do dołączenia do wywiadu! Gustav: Przepraszam, jestem pijany. Tom: Każdy wykonał świetną robotę! Bill: Każdy! Tom: Od technicznych do oświetleniowców, do menedżerów produkcji. Bill: W tle wiele się dzieje, jest tam mnóstwo ludzi, których nie widać, ale dzięki którym to wszystko działa. Tom: To oni sprawiają, że wszystko się udaje, każdego dnia kiedy występujemy. Bill: Myślę, że wywarliśmy na wszystkich dużą presję. Wiedzą, jak emocjonalnie podchodzimy do wszystkiego, kiedy coś nie wychodzi.
Opublikowane 8/04/2015 przez Emerald • Skomentuj (4)
Kliknij zdjęcie, aby obejrzeć video
Dorośli. Chłopaki z Tokio Hotel chcą udowodnić, że po pięcioletniej przerwie wciąż potrafią to robić. Niedawno zakończyła się ich klubowa trasa przez Europę, z którą zagościli także w Wiedniu.
Znów w świetle reflektorów! Chłopaki z Tokio Hotel, cześć!
Bill: Cześć!
Jak się macie? Wciąż czujecie podekscytowanie?
Bill: Tak, jesteśmy na końcu trasy, przed nami tylko dwa koncerty i mamy się dobrze. Świetnie się bawiliśmy, to było też wyczerpujące i nie możemy się doczekać aż wrócimy do domu i zrobimy sobie krótką przerwę.
Bill: Hej, jesteśmy Tokio Hotel, a wy oglądacie „Berlin Metal TV”.
Dziennikarz: Cześć, witam w Metal TV, w jedynym, durnym, ale jednocześnie najmądrzejszym metalowym programie w niemieckim Internecie. Jeśli przeczytaliście dokładnie opis, wiecie, że jestem tu dziś z Tokio Hotel. Witajcie! Tokio Hotel: Cześć! Dziennikarz: Jak się czujecie? Bill: Bardzo dobrze. Tom: Czujemy się świetnie. Dziennikarz: Super. Jesteście w Berlinie i jak już zapewne wiecie, to nie tylko stolica Niemiec, ale także stolica metalu! Bill: Naprawdę? Dziennikarz: Tak, to na pewno! Bill: Okej. Dziennikarz: Chcę sprawdzić wasze umiejętności w temacie metalu i muzyki. Czytaj więcej
Dziennikarz: Siedzę tu z czterema młodymi mężczyznami, którzy są prawdopodobnie tak znani jak sama kanclerz – a mianowicie z Tokio Hotel! Na temat pakietów VIP dobitnie wypowiedziała się między innymi gazeta Bild, gdzie mowa była o oskubywaniu fanów. Jak odpowiecie na te zarzuty? Bill: A więc uważam, że to dziwne, że akurat zawsze nam się za coś takiego obrywa. W Niemczech może jeszcze nie, ale w Ameryce jest to zupełnie normalne. Nikt nie jest zmuszany do kupienia pakietu, aczkolwiek popyt jest bardzo duży i ludzie uważają, że to fajne. Sprawia nam to dużo radości i myślę, że to jest właśnie przyszłość także dla Niemiec. Co prawda teraz zostaliśmy za to skrytykowani, ale myślę, że wiele osób też zacznie tak robić. Oczywiście artyści, którzy jeżdżą w trasę za granicę robią to już od dawna, dlatego wcale się tak nie wyróżniamy. Tom: W ostatnich latach wiele się zmieniło, jeżeli chodzi o muzykę. Prawie nikt już nie sprzedaje płyt legalnie, niektórzy próbują zarobić na fanach w nielegalny sposób, a nas to po prostu ciekawiło jak coś takiego by funkcjonowało i jak zostałoby przyjęte. Dziennikarz: Od wydania ostatniego albumu minęło 5 lat, a to co znajduje się na nowym albumie Kings of Suburbia zdecydowanie zrywa ze starym brzmieniem Tokio Hotel. Świadomie pożegnaliście się ze starym brzmieniem, a także, z tego co widać, śpiewaniem po niemiecku? Czytaj więcej
Opublikowane 4/04/2015 przez xkaterine • Skomentuj (0)
Wywiad został nagrany 13.01.2015 w Hollywood.
Prowadzący: Cześć, tu Heez de Paula. Dzisiaj mamy bardzo specjalnego gościa – są z nami Tokio Hotel. Jak się macie? Bill: Bardzo dobrze, cześć! Prowadzący: Jaki jest wasz typowy fan i jak wasza muzyka wpływa na jego życie? Bill: Nasz typowy fan… Nie wiem. Kiedyś głównie dziewczyny były naszymi fankami, ale uważam, że to się zmienia. To, co zawsze doceniam, to to, że ludzie mówią, że ich inspirujemy. Wielu fanów uwalnia swoją kreatywność, wielu nasza muzyka pomaga poradzić sobie na różnych płaszczyznach życia. Dostajemy miłe wiadomości z podziękowaniami, że na przykład ktoś był załamany, nie radził sobie, a nasza muzyka sprawiła, że ta osoba się wybiła, że pomogliśmy. Ludzie zaczynają coś robić bo ich zainspirowaliśmy. To coś, co chcemy robić – inspirować i sprawiać, żeby ludzie cieszyli się z tego, co robią. Tom: Zazwyczaj nasi fani mają najlepszy gust muzyczny! Dlatego kochają Tokio Hotel. Prowadzący: Jako dla Niemców – jaka jest największa różnica pomiędzy pisaniem po angielsku a pisaniem po niemiecku? Czy to nie sprawia, że jesteście sfrustrowani, bo nagrywacie dwie wersje piosenki? Czytaj więcej
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaNie wyrażam zgodyPolityka prywatności