JoJo: Hej tu JoJo Wright wraz z Tokio Hotel! I tak, nadal jesteśmy tak samo ubrani.
Georg: Nadal brak prysznica.
JoJo Wright: TH o „Love who loves you back
Pocałuj mnie – spiegel.de
Zespół Tokio Hotel był fenomenem w pierwszej dekadzie XXI wieku. Ich wspinaczka do światowej sławy była jednak trudna do wyjaśnienia po tym, gdy nagle zniknęli. Od pięciu lat nie ma żadnej nowej muzyki od tego kwartetu, bo bliźniaki Kaulitz emigrowali do Kalifornii. Teraz pojawiają się ze swoim nowym albumem studyjnym „Kings of Suburbia”. Reporterka Spiegel.de – Sonja Hartwig – obserwowała zespół w Los Angeles podczas kręcenia ich teledysku i ujrzała kilku młodych mężczyzn, „którzy dość nerwowo oczekują, że ich powrót będzie sukcesem.”
Byli idolami nastolatków ze wsi pod Magdeburgiem. Jako super gwiazdy przeprowadzili się do Los Angeles. A teraz?
Bill całuje, temat główny. Proste, ale tak naprawdę samo w sobie skomplikowane. „Jeszcze nigdy nie całowałem nikogo przed kamerą”, powiedział Bill. „Jestem totalnie nieśmiały”.
Pierwsza scena podczas kręcenia teledysku w Los Angeles do nowego singla Tokio Hotel: Bill siedzi na środku sofy, po prawej brunetka, po lewej blondynka, za nim ruda, a wokół młodzi, piękni i półnadzy ludzie; wszyscy blisko ściśnięci, wszyscy się całują. Druga scena: Bill idzie do ołtarza, sunąc między dwiema kobietami, które się obściskują. Dookoła pełno młodych, pięknych, pół nagich ludzi. Wszyscy spleceni, wszyscy się całują.
Trzecia scena: podobna.
W czwartej scenie Bill siedzi na fotelu reżysera i opowiada, jak zabawnie było na początku i wyjaśnia: był zaskoczony, bo [teledysk] zawierał bardzo, bardzo dużo języków, które go „gwałciły”. Ale teraz już się przyzwyczaił: „Zniknęły wszelkie zahamowania.”
Bill ma na sobie wąskie spodnie i szelki, tors jest nagi. Stoi przed starym hotelowym basenem bez wody, kamień się kruszy, farba się łuszczy, a w 1932 odbywały się tu zawody olimpijskie. Teraz, na rzecz czwartej sceny, na brzegu basenu gromadzą się ładne, półnagie kobiety, leżą splecione ze sobą, a Bill to obserwuje i mówi: „Przydałoby się więcej skóry, ludzie muszą też zobaczyć kilka piersi.”
Universal o Kings of Suburbia
Tokio Hotel – Kings of Suburbia 2014
Siedem milionów krążków sprzedanych na całym świecie, platynowe płyty w 68 krajach, występ przed 500 000 ludzi pod wieżą Eiffla. Gwiazdy telewizji i ulubieńcy prasy brukowej. Supergwiazdy w ścisłym tego słowa znaczeniu. Zespół tak wielki, że każdy ich krok zostanie dostrzeżony przez fotografów.
Bill i Tom Kaulitz zamienili to wszystko na anonimowość Los Angeles. Miasto, w którym nie tak łatwo rozpoznaje się ich na ulicy. Metropolia, w której paparazzi mają inne priorytety. Idealne warunki, aby tchnąć w swój zespół nowe życie.
„Kiedy przybyliśmy do Stanów, nie mogłem już słuchać nazwy Tokio Hotel. Miałem już tego dość„, mówi Bill. „Musieliśmy ustalić, czego naprawdę chcemy od życia. Dlatego musieliśmy odstawić muzykę i naszą karierę na dalszy plan, oczyścić nasze umysły i zaryzykować nowy, radykalny początek”.
Najbardziej tajemniczy comeback wszech czasów!
Minęło już 5 lat. Jesienią 2009 roku ukazał się ostatni album Tokio Hotel „Humanoid”. Dla wszystkich Aliens to cała wieczność! Od tamtego czasu panowała muzyczna cisza ze strony Billa i Toma Kaulitz (obaj 24), Georga Listinga (27) i Gustava Schäfera (25). Wprawdzie chłopaki zaplanowali swój wielki comeback na rok 2013, ale potem przesuwali go w czasie, „ponieważ nadal chcieli pracować nad hitami w ich ojczyźnie-z-wyboru – Los Angeles”, mówi człowiek wtajemniczony z branży muzycznej. Teraz album jest jednak gotowy! Na Instagramie TH pisali już o sesji na okładkę płyty oraz nagraniach teledysku do pierwszego singla. Może on nazywać się „Better Man” – piosenkę słychać w niedawno rozpoczętej nowej serii „Tokio Hotel TV” na YouTube. A jak oceniać ich nowe brzmienie? Ekspert mówi: „[jest] bardziej elektroniczne i dojrzalsze”. Pasuje to do ich aktualnego wyglądu: Tom nosi brodę, Georg ma krótkie włosy, a Bill wygląda bardziej dojrzale i stylowo. Ale data wydania nowej płyty pozostaje ściśle tajna. Także wytwórnia płytowa Universal nie może udzielać żadnych informacji na powtarzające się wielokrotnie zapytania! Osoba wtajemniczona przypuszcza z tego względu, że będzie to premiera w stylu Beyoncé: czyli opublikowanie piosenek bez wcześniejszej zapowiedzi daty premiery. Zaletą jest, że w taki sposób piosenki nie wyciekną wcześniej do sieci, byłaby to także niespodzianka! W przypadku Beyoncé wspaniale to się udało (jej płyta „Beyoncé” sprzedała się w 3,3 miliona kopii). Okej, chłopaki, ale nie przeciągajcie tego za bardzo w czasie! Wasi fani czekają już przecież taaaaaak długo.
Z archiwum TH: Wady, zalety i tajemnice chłopaków (2007)
Znają każdą tajemnicę, każdy błąd reszty. Ekskluzywnie dla BRAVO mówią prawdę o sobie samych.
Tokio Hotel są zespołem od ponad sześciu lat. Georg (19), Gustav (18), bliźniacy Tom i Bill (obaj 17) wiedzą o sobie wszystko. Znają błędy, dobre strony, tajemnice swoich najlepszych kumpli…
Jak opisalibyście pozostałych?
Tom: (śmiech) A więc Georg jest leniwy i nie można na niego liczyć! Wieczorami jest totalnie zmotywowany, snuje wielkie plany na następny dzień. Ale rano już w ogóle nie mają one znaczenia (uśmiech).
Czytaj więcej
Z archiwum TH: Bill – „Mój pierwszy raz” (2006)
Nastoletnia gwiazda dorasta. Po raz pierwszy w życiu, ekskluzywnie dla magazynu MAX, wokalista Tokio Hotel – Bill Kaulitz – pozuje do zdjęć w ubraniach z najnowszych trendów na jesień.
„Oczywiście w zespole dużo rozmawiamy o tym, jak dobrze jest być dorosłym.
Coś takiego bardzo nas zajmuje.”
Z archiwum TH: Gustav: „Lubię hałas!” (2006)
Lubię hałas!
Perkusista Tokio Hotel – Gustav (17) – rzadko otwiera się w wywiadach; zazwyczaj pozwala mówić swoim kumplom z zespołu. Teraz robi wyjątek dla Bravo i bardzo otwarcie mówi o swoim życiu.
Zdjęcie przy perkusji: Gustav jako wzory do naśladowania uważa zespoły takie jak Metallica, Motörhead i System Of A Down.
Zdjęcie zespołu: Tom, Bill, Gustav i Georg podczas ich legendarnego występu w rockowym klubie Paradiso w Amsterdamie na początku czerwca
Zdjęcie Gustava w słuchawkach: W słuchawkach zazwyczaj brzmią głośne, ciężkie brzmienia
Zdjęcie Gustava z fanami: Gustav i jego fani: kochają go, bo jest tak naturalny i przyziemny
Czytaj więcej
Z archiwum TH: Wpadki, pomyłki i nieszczęścia (2005)
Wpadki, pomyłki i nieszczęścia
Bill i spółka ekskluzywnie opowiadają o swoich wybrykach, kłótniach w rodzeństwie i wypadkach…
W zeszłym tygodniu Bill (16), Tom (16), Gustav (17) i Georg (18) wyszli na podglądaczy, teraz Magdeburczycy wyjawiają więcej sekretów. Podczas wywiadu spowiadają się z młodzieńczych wybryków i innych ekstremalnych przeżyć…
Co takiego zbroiliście jako dzieci?
Tom: Och, całkiem sporo! Jednak nigdy to nie było nic bardzo złego. Kiedy byłem dzieckiem, zawsze chciałem coś ukraść, ale nigdy nie odważyłem się tego zrobić. Nigdy nie podwędziłem nawet lizaka! (śmiech)
Bill: Mój kolega ukradł kiedyś mysz ze sklepu zoologicznego, w którym byliśmy razem. Chciał ją potem wypuścić wolno, ale było mi jej szkoda, więc zabrałem ją do domu. Nazwaliśmy ją Swartie i była z nami przez ponad dwa lata.
Tom: Kiedy byliśmy mali, przed szkołą zamienialiśmy się naszymi bluzkami z imionami. Wtedy oczywiście nauczyciele mylili nas ze sobą. Kiedyś też opryskałem nauczycielkę tuszem. Nie zauważyła tego, ale ktoś mnie wygadał. Dostałem wtedy za to uwagę.